Miesiąc temu postanowiłem w końcu pozbyć się opony z brzucha. Nie stosuje żadnej specjalnej diety, zrezygnowałem jednak całkowicie z wszelkich słodyczy, napojów gazowanych, przekąsek, czipsów itp.
Robie po 200 brzuszków dziennie (na więcej moje biedne, prawie nie istniejące mięśnie mi na razie nie pozwalają) i kupiłem sobie tani, chiński rowerek treningowy (na lepszy nie pozwala mi napięty budżet).
Na początku, ponieważ byłem kompletnie bez formy, dawałem rade maks 15 minut i byłem po tym tak mokry jak bym wyszedł spod prysznica. Teraz, po miesiącu, bez problemu daje rade 40 minut i na końcu nie mam nawet jakiejś strasznej zadyszki (co jest dziwne bo dużo pale)
Niestety, jak wykazały moje pomiary, nie dość że nie schudłem ani kilograma czy centymetra w pasie, to wręcz przytyłem około centymetr. Więc gdzie popełniam błąd? Czy miesiąc to za mało, by widzieć jakiekolwiek rezultaty, czy robie coś źle i tylko marnuje czas?
Ponadto mam pytanie odnośnie samego rowerka. Jak pisałem, jest to chińska taniocha za 300 złotych i nie bardzo wierze we wskazania plastikowego komputerka. Po około 40 minutach jechania w miarę szybkim tempem, pokazuje mi że przejechałem 10 kilometrów i że spaliłem 30 kalorii. 30 kalorii? Szklanka 100% soku pomarańczowego ma 47 kalorii, czy naprawdę po 40 minutach spala się tak mało?
Myślałem poważnie nad zakupem bieżni, lecz te najtańsze kosztują od 600 złotych, a średnio ponad 2000. Czy bieżnia jest dużo lepsza od rowerka, czy opłaca się inwestować (z góry zaznaczam, że stać by mnie było tylko ewentualnie na najtańszą z możliwych)?
Z góry dziękuję za wszelką pomoc.
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 25
Waga: 78
Wzrost: 170
Obwód klatki: 102
Obwód ramienia: 35
Obwód talii: 105
Obwód uda: ?
Obwód łydki: ?
Szacunkowy poziom tkanki tłuszczowej: ?
Aktywność w ciągu dnia: Niestety mam siedzącą pracę, a po pracy też w zasadzie tylko siedzę.
Uprawiany sport lub inne formy aktywności: Rowerek 40 minut dziennie, 200 brzuszków, trochę pompek.
Odżywianie: Obecnie zrezygnowałem całkowicie ze słodyczy, cukru i wszelkiego rodzaju przekąsek. Zjadam na obiad co mi żona podetknie pod nos (ale nie są to duże porcje) potem raczej chude i jak mi sie wydaje dietetyczne rzeczy, owoce, warzywa, jogurty. Pije prawie wyłącznie 100% soki owocowe, około 2 litry dziennie.
Cel: szybka redukcja
Ograniczenia żywieniowe: brak
Stan zdrowia: Ogólnie jestem zdrowy
Preferowane formy aktywności fizycznej: Mogę trenować godzinę dziennie, codziennie.
Stosowane aktualnie i wcześniej preparaty: brak
Czy możliwe jest wprowadzenie suplementów: Myślałem o l-karnitynie, ale po poczytaniu sobie o niej na waszym forum sam już nie wiem.
Stosowane wcześniej diety: brak