A wiec pare slow o mnie i mojej walce :)
Jestem wlasnie w trakci trwania kuracji Roaccutanem (6 misiac) - wczesniej z 6 lat sie meczylem, chyba juz wszysstkie tabletki jadlem i maseczki i papki - wszystko taki byl skutek - 0 poprawy. Ale pewnie dlatego ze jak cos zaczelo dzialac to przestalem braci i tak coraz silniejsze.
Gdy zdecydowalem sie brac Roa to przeszukalem caly net w poszukiwaniu skutkow ubocznych i fajtycznie parenascie bylo wymienionych- ja sam mam tylko such usta i na poczatku mi krew z nosa pare razy leciala i mam podwyzszone trojglicerydy i cholesterol ale to przez diete zbijam
Dawka Napisane jest ze trzeba wziasc 120mg na kg czyli biorac dziennie dwie tabletki po 20mg - 8 miesiecy. mozna skrocic do 6 jak nie ma skakania TG i cholesterolu
Co miesiac jestem na kontroli i dermatologa i robie badania TG i cholesterolu co 3 miesiace reszte czyli watrobowe i costam proby.
Zadnej depresji
Aha na silke chodzilem normalnie do wakacji chociaz niby nie mozna ale mi nie zaszkodzilo. choc ostatinio wyszperalem ze mozliwe ze sie spala lek w miesniach i mniejsze efekty gdzies wyczytalem wiec nie biercie za pewniaka
Teraz wyskakuje mi jeden prysz na tydzien i to w miejscach gdzie kiedys wyduszalem,
Twarz mam teraz roche z bliznami malymi ale to po wypalaniu kwasami (fajna nazwa ;) zniknie
Aha kupuje lek w Niemczech - tanszy o 1/3 (wliczajac benzyne) :)
Tak wiec ja do konca pazdziernika biore i koniec leczenia mam nadzieje zen ie bedzie powrotow bo gdzies bylo napisane ze u 80% nie ma powrotow :)
Pozdro i powodzenia w walce :)Pamietaj efetky sa nie odrazu trzeba caka dawke a nie przy poprawie przestac i koniecznie z LEKARZEM