SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Rekompozycja ciała Emilys

temat działu:

Ladies SFD

słowa kluczowe: , ,

Ilość wyświetleń tematu: 20738

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 207 Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 13790
Witam drogie Ladies!

Konto mam tutaj juz od dłuższego czasu, ale byłam tylko okazjonalnym czytelnikiem. Nadszedł czas na zmiany, bo to co robię do tej pory przynosi odwrotne skutki od zamierzonego celu.

Moja historia:
Prawie 14 miesięcy temu urodziłam dziecię. W ciąży przytyłam 25 kg! Powód: żarłam jak świnia.
Jako nastolatka/ młoda kobieta nie miałam problemów z wagą, wahała się w granicach 53-55 kg. Nie było to wymarzone ciało, ale w miarę zgrabne i proporcjonalne. Po ciąży, gdy zgubiłam samoistnie większość kilogramów wzięłam się za siebie. Wystartowałam z waga 58,5 kg pod koniec kwietnia tego roku. Dzisiaj ważę mniej niż w LO, jednak efekty mojego odchudzania łatwo ocenić na zdjeciu... Oj, zachwycona nie jestem! Dlatego czas na zmiany. Mam nadzieję, że mnie ktoś pokieruje bo ja już od jakiegos czasu plącze sie w treningach, które nic nie dają. Diety jako takiej już nie stosuję od poczatku lipca, jednak waga dalej spada (od tamtej pory 3 kg). Staram się po prostu zdrowiej odżywiać i nie wracać do starych nawyków żywieniowych, ale bez spiny.

Ankieta:
Wiek : już za chwilę 30
Waga : 50,5
Wzrost : 164
Obwód w biuście(1) : 90 w biustonoszu ( w zwisie 87, mam cycki gorsze niż moja babcia)
Obwód pod biustem : 67
Obwód talii w najwęższym miejscu (2): 64
Obwód na wysokości pępka : 83
Obwód bioder (3): 88
Obwód uda w najszerszym miejscu: 47,5
Obwód łydki : 33,5
W którym miejscu najszybciej tyjesz : biust, brzuch
W którym miejscu najszybciej chudniesz : talia, nogi, pupa
Uprawiany sport lub inne formy aktywności: programy treningowe Jillian Michaels 6 razy w tygodniu, prawie codziennie 300 x skakanka i 30 pompek na kolanach (zaczynałam od ściany, to mój wyższy etap na ten moment )- 1 seria 50 skakanka/5 pompek, co drugi dzień AB Ripper Tony'ego Hortona, na poczatku redukcji chodziłam również na aqua aerobic.
Co lubisz jeść na śniadanie: kanapki z wędliną i warzywami, jajecznica, jaja gotowane, pasta z jajek i tuńczyka.
Co lubisz jeść na obiad : to co 99% zjadaczy chleba: ziemniaki, ryż, makarony, kasze, mięsa (nie jadam smażonego, preferuję piekarnik), tony najrózniejszych sałatek warzywnych.
Co jako przekąskę : od czasu do czasu jogurt lub banan/jabłko, ale zazwyczaj nic
Co jako deser : ciasta własnej roboty, kupne ciasteczka owsiane, jogurt owocowy (tak wiem, nienajlepszy pomysł), lody.
Ograniczenia żywieniowe : z punktu zdrowotnego żadne, ale osobiście prawie nie jadam owoców, bo nie lubię (wyjątek banany), nie tknę makaronu pełnoziarnistego (równie dobrze ktos mógłby mnie prosic abym zjadła kożuch z mleka) i owoców morza, ogólnie potrafie byc bardzo wybredna.
Stan zdrowia: ogólnie dobry, lecz mam jakąś tam skoliozę ( tyle wiem z dzieciństwa, potem sie tym nie interesowałam), dopadły mnie też po/ciążowe hemoroidy (ide z tym do lekarza niedługo)
czy regularnie miesiączkujesz: tak, cykle 30-33 dni
czy bierzesz tabletki hormonalne: nie
czy przyjmujesz leki z przepisu lekarza: nie
czy rodziłaś: tak, CC
Preferowane formy aktywności fizycznej: trening w domu, bardziej siłowy
Stosowane aktualnie i wcześniej preparaty : brak
Stosowane wcześniej diety : od końca kwietnia zdrowsze odżywianie: rezygnacja z fast-foodów, smażonego, bomb kalorycznych w postaci chipsów czy majonezu

Miska:
Niestety nie posiadam w tej chwili wagi kuchennej, więc zrzutu na ten moment nie będzie. Zaopatrze się w takową na dniach. Ale przykładowe wczorajsze menu:

9:00 Śniadanie: 2 kromki chleba słonecznikowego z masłem, wędlina, pomidorem i cebulą, herbata z łyżeczką cukru
12:00 I obiad: talerz zupy koperkowej (2 średniej wielkosci chochle))
14:00 głowny obiad: ziemniaki z koperkiem, 2 kotlety mielone z warzywami z piekarnika, 2 łyzki stołowe buraków, szklanka kefiru
17:00 2 kawałki babki marmurkowej (domowej roboty)
21:00 serek wiejski z pomidorem

Nie jem oczywiście jak w zegarku, ale mniej więcej codziennie tak to wypada. Praktycznie codziennie na kolację jem serek wiejski (już uzaleznienie), czasami dopadnę makrelę wedzoną bądż 2 jaja z 2 kromkami chleba. Mąż uwaza, że za mało jem i ostatnio dochodze do wniosku ze może mieć rację.

Rzeczy, które wolałabym pominąć, ale trzeba się przyznać:
- piję około 10 kaw dzienne ( 1łyzeczka kawy rozpuszczalnej, 1 łyżeczka cukru plus 1/4 szklanki mleka)
- palę paczkę dziennie
- tylko podczs ćwiczeń pije wode mineralną, max pół litra
- zawsze byłam typową skinny fat, nie mam siły, nie mam mięśni, próbuje z tym walczyć

I aby wilk był syty i owca cała:
Co prawda jestem obecnie jeszcze 2 lata na urlopie wychowawczym, jednak siłownię odwiedziłam raz w życiu. Nie mam za bardzo jak chodzić, bo mąż po całych dniach pracuje (wraca około 18:30 do domu) a i w mojej okolicy nie ma porządnej siłowni, a ja nie jestem zmotoryzowana (ahh to prawo jazdy). Obecnie ćwicze w domu z 2 kg hantelkami ( zaczynałam od 1 kg, teraz czuję że nadeszła pora na 3). Mogę coś dokupić, jesli bedzie to w miarę rozsadnej cenie i nie będzie zawalało mi domu.

Mój główny problem to kawa z cukrem. Nie potrafię i nie chcę z tego zrezygnować, za to moge sie ograniczyć chociaz częściowo i zastosowac cos innego zamiast cukru. Na rzucenia palenia nie jestem absolutnie gotowa i nie wiem czy kiedykolwiek będe. Mam nadzieję, że mnie to nie dyskwalifikuje...

Problem stanowią jeszcze obiady. Mogę w miarę zdrowo, sensownie gotować pod warunkiem, że mąż i córka się na ten obiad załapią. Mąż niestety lubi bardzo dobrze zjeść i bardzo grymasi przy zdrowym jedzeniu. Codzienna zupa to znowu podstawa wyzywienia mojej córy, a że gotuje wielki gar to i mama korzysta.

Chcę ćwiczyć siłowo, za grosz nie mam kondycji, cardio mnie wykańcza, nie nadaje sie do biegania.

Co chcę osiagnąć:
Nie interesuje mnie waga. Chcę zlikwidować dysproporcje: duży biust i brzuch/ płaska pupa, chude nogi. Chcę nabrać trochę masy mięśniowej, ale nie do przesady. Szczególnie mi zalezy na zbudowaniu pupy i wyszczupleniu brzucha. Z biustem już raczej nic się nie da zrobić bez chirurga.


Obecny wygląd:













Zmieniony przez - emilys w dniu 2013-09-06 12:43:37
Ekspert SFD
Pochwały Postów 686 Wiek 32 Na forum 11 Płeć Mężczyzna Przeczytanych tematów 13120

PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!

Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.

Sprawdź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
obliques Zasłużona dla SFD
Ekspert
Szacuny 188 Napisanych postów 65575 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 188925
o pani ale pupe stracilas.
Dieta do zmaiany nie moze skladac sie w wiekszosci z w.
I trenig w domu ok, kup sobie pilke i bedziesz mogla cwiczyc. #kg? Po co sie rozrabniac, kup sztangielki regulowane 10kg na jedna to minimum akie powinnas miec i mozesz zaczac dzialac
1700kcla oraz 100g bialka i 70g tluszczu i reszt aww , ale czyste (babka marmurkowa odpada)
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 83 Wiek 38 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 4158
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 207 Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 13790
Dzięki wielkie Szefowo!

Waga kuchenna już zakupiona, więc od jutra będe pracować nad miską. Wiem, że dużo jest do poprawki. Weekend pewnie będzie jeszcze wygladał nie do końca tak jak trzeba, ale muszę najpierw w końcu uważnie poczytac "co jedzą ladies?", zaczerpnąć inspiracji z innych dzienników i wprowadzić zmiany w życie.

Sprzęt będzie jakoś w przyszłym tygodniu. Do tej pory zapoznam się przynajmniej teoretycznie z tutejszymi treningami dla początkujących, poczytam co nieco o wszystkim, bo trzeba przyznac, że jestem zielona. Pewnie będe miała problemy z techniką wykonywania ćwiczeń, bo ja ogólnie jestem połamaniec. Ale jestem gotowa do pracy, mam chęci, jestem uparta i wiem, ze jak teraz czegoś nie zmienię to nigdy tego nie zrobię. Dopóki nie będe miała sprzętu będe kontynuowac to, co do tej pory robiłam.

Z moim nałogiem, czyli kawą i cukrem postaram się walczyć w ten sposób, że na szklankę kawy będe musiała wypić szklanke wody. Mam nadzieję, że tym samym kawe ograniczę do minimum.

Co do pupy. Nie straciłam jej, bo nigdy nie miałam. Mogę klnąć na genetyczne uwarunkowania, bo wszystkie koiety z dziada pradziada wyglądają kropka w kropkę tak samo: duży biust, wystający brzuch, szczupłe nogi, brak tyłka. Ale przed ciążą, aż takiego brzucha nie miałam, była po prostku fałdka.

Wklejam jeszcze zdjęcia jak wyglądałam przed ciążą (niestety nie dysponuje lepszym zdjęciem, wszędzie jestem jakoś zimowo ubrana lub na cebulkę )i dodatkowo zdjęcie jak wygladałam, zanim wzięłam się za siebie. Na dobrą sprawę w biodrach mi spadło tylko, a może i aż 6,5 cm. I to mam wrażenie, ze bardziej zmalałam wszerz niż z samego tyłka.





...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 207 Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 13790
Dzisiejsza micha. Aż mnie głowa rozbolała od głowkowania ile i czego zjeść. W poniedziałek musze się wybrac na zakupy, bo z tego co mam strasznie trudno uklecić coś sensownego.




Edit: Obstawiam, że mięso na obiad miało większa kaloryczność, ale nie mogłam znaleźć takich piekarnikowych mielonych, więc potraktowałam jako surowe.

Za kawę i cukier lanie mi sie należy. Wpisałam w ostatnim posiłku, ale to taka całodniowa porcja. Ahh i tak mnie ciągnie do słodkiego...


Zmieniony przez - emilys w dniu 2013-09-07 20:32:56
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
obliques Zasłużona dla SFD
Ekspert
Szacuny 188 Napisanych postów 65575 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 188925
no szkoda tego cukru...
dobra powiedz mi gdzie i ile czasu możesz ćwiczyc, tzn czy siłownia wchodzi w rachube i ile razy w tygodniu?
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 207 Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 13790
Godzinę lub półtorej w domu jak córka śpi. Myślę, że najpóźniej w środę będę miała piłke i hantelki (czekam na przesyłkę), więc chyba dobrym pomysłem będzie Twój trening dla początkujących aerobowy w formie obwodowej Za pierwszym razem bedę ćwiczyć wieczorem przy mężu, aby pilnował techniki i chyba połasze sie tylko na 2 kg ciężarki skoro z większymi nigdy nie ćwiczyłam.
Myslałam o tym, aby robić go 3 x w tygodniu, a w pozostałe dni na razie sama nie wiem. Jestem zmęczona tym, co robiłam do tej pory. Od ponad 2 miesięcy stoję w miejscu i krew mnie zalewa.

Oczywiście jak masz inną propozycje to zgodzę się na wszystko, byle tylko cos ruszyło

Tak w ogóle jest to mozliwe, aby sie kiedyś całkowicie pozbyć tego brzucha? I zbudować cos z niczego, czyli dupe? Nawet bedąc płaska ona nie ma tam żadnego mięsnia...

Ps. I po dzisiejszym jedzeniu jest mi strasznie niedobrze od rana plus ten ból głowy... Nie wiem, czy to reakcja organizmu na zmiane diety, czy taki dzień
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 207 Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 13790
Wczorajsza micha niedojedzona. Wcisnęłam na siłę ok 150 g serka wiejskiego i umarłam. Myslałam, że zakończe swój żywot jako bulimiczka
Strasznie cięzko jest mi dobić kalorie przy takim rozkładzie, no ale może dojde z czasem. Łatwiej było zjeśc kawałek ciasta, kilka ciasteczek, czy cukierków

Dzisiejszy "trening":
killer ABS Jillian Michaels
200 x skakanka
20 x pompki na kolanach(coś czuję, że mimo najwiekszych starań nie wykonuję ich poprawnie )

Dzisiejsza miska:




...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 207 Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 13790
Dzisiaj bez jakichkolwiek ćwiczeń. Byłam u lekarza i dostałam skierowanie do chirurga :'-( Wybieram się do niego jutro...Pod biustem, przy obwodzie biustonosza urosło mi COŚ. Z 2-3 tygodnie temu było wielkosci ziarenka grochu, miałam nadzieję że to jakiś paskudny pryszcz podskórny, a tu od piatku urosło na 3-4 cm. Tak więc pewnie będe krojona i trening zacznę najwczesniej w poniedziałek jak się zagoi. Na razie boli jak diabli, nie jestem w stanie założyc normalnego stanika, chodzę tylko w sportowym...

Co do jedzenia. Postanowiłam się przeprosić z owocami i makaronem pełnoziarnistym
Niestety znowu mi leci waga w dół - już jest 50 kg.
Spodnie wiszą jak na strachu na wróble. A ja nie jestem w stanie póki co wepchać w siebie więcej żarcia... Kolację zjadam ostatkiem sił, mieląc w pysku kęs za kęsem Oczywiście jakby mi ktoś postawił ciasteczka to bym z 5 wciagnęła Dojdzie do tego, ze będę się bała ruszyć ręką lub nogą, aby waga nie spadała.

Dzisiejsza micha:


...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 3 Napisanych postów 1458 Wiek 45 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 15567
Zajrzałam do Ciebie w sprawie tego nabiału. No i tak sobie myślę, że jeśli jesz mięso, to nie będziesz mieć problemu z wywaleniem, lub mocnym ograniczeniem nabiału w diecie :) Także głowa do góry :) Z mięchem jest o wiele łatwiej. Ja jestem wege to trochę inaczej muszę planować posiłki, ale jeśli Cię czymś zainspiruję - to będzie mi miło :) P.S. też mam duży biust i też ćwiczę/ćwiczyłam z Jilian. Acha.... nie jestem specjalistką. Może lepiej żeby się oni wypowiedzieli, ale jak dla mnie - bardzo mało jesz. Przy 1500 kcal to waga raczej będzie lecieć. Trzymam kciuki za dobre menu i treningi :)
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 207 Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 13790
Wiem, że mało jem, ale ciężko sie przestawić z ciasteczkowego potwora na coś bardziej wartosciowego. Wszystko co zdrowe i dobre ma taką WIELKĄ objętość Ale szukam rozwiązań.

Spadek mojej wagi, jest ścisle powiązany z cyklem miesiączkowym. Waga stoi miesiąc, przychodzi okres, kończy się i nagle spadek 1-1,5 kg. Tak jest od 5 miesięcy, bez względu na to, co jem i co ćwiczę lub nie ćwiczę. Dzisiaj własnie mi się skończyły złe dni i waga pokazała 49,5 kg. I zapewne nie wzrośnie. Nigdy nie wzrasta. Mogę się ważyć w nocy o północy, dzień w dzień i albo stoi, albo spada. Nie mam wahań, zatrzymania wody, itd. Już się zastanawiam, czy jakis badań nie porobić, bo to nienormalne.

Byłam u chirurga, naciął, juz tak nie boli, ale rana jest. Czeka mnie codzienne łażenie na zmianę opatrunku
Sprzęt dzisiaj do mnie dotarł, ale poczekam 2-3 dni lub wiecej w zalezności od potrzeb, aż się troche to zasklepi i zacznę ćwiczyć.

Dzisiejsza micha (naprawde staram się dobic do tych 1700 kcal, ale tak cięzko.... ) Nie za duzo owoców? Juz nie wiem sama czym dobijac te kalorie...




Zmieniony przez - emilys w dniu 2013-09-10 13:56:59
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

szczupłe uda i pośladki..

Następny temat

Zharmonizować dietę.

WHEY premium