Szacuny
0
Napisanych postów
41
Na forum
8 lat
Przeczytanych tematów
2504
Witam. Mam 32 lata, 176 cm i od dwóch lat z różnymi przerwami jestem na redukcji. Kiedyś ważyłem 120 kg dzisiaj po 2 latach ważę 87 kg. Jest to jednak wciąż o ok 10 kg za dużo widzę, że brzuch jeszcze jest otłuszczony tak samo okolice klatki piersiowej. Prowadzę różny tryb życia czasem siedzący i tylko trening na siłowni albo bieganie czasem praca fizyczna plus trening po. Mam ułożoną dietę itd o to nie będę pytał bardziej interesuje mnie to, że waga zatrzymała się na 87 i niżej już nie schodzi.
Przez ten cały czas zdążyłem zejść do 1700 kcal dziennie ze względu w większości na siedzący tryb. Ucinałem przez te 2 lata po 200 kcal i waga ładnie schodziła. Niedawno zrobiłem sobie miesięczną przerwę aby dać organizmowi przyzwyczaić się do tych 87 kg. Jakiś czas temu zacząłem ponownie proces redukcji i moje pytanie brzmi. Rozumiem, że mam dalej odejmować z 1700 kcal do np. 1500 kcal. Taka liczba mnie trochę przeraża i niebezpiecznie zbliża się do 1000 kcal. Czy to normalne że w końcu przy wadze 75 kg będe np na 1000 kcal, czy jest to stanowczo za mało ?
Zmieniony przez - mzuraw w dniu 2018-01-12 12:16:17
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
6267
Napisanych postów
76019
Wiek
39 lat
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
754787
Mając kontakt z osobami, które chcą zmienić swoją sylwetkę, spotykamy się często z przypadkami, gdy osoby jedzą głodowe ilości kalorii, doprowadzając w ten sposób swój organizm do patologicznych sytuacji, kiedy to jedzą mniej energii niż ich organy potrzebują, żeby poprawnie funkcjonować. Czyli spożywają mniej kcal, niż wynosi ich podstawowa przemiana materii (BMR). O ile na początku są efekty i to dość szybkie, o tyle z czasem pojawia się problem i to spory. Metabolizm zwalnia, ponieważ organizm energię dostarczaną z pożywienia musi przeznaczyć na pracę mózgu, serca, czy innych organów, a nie skupiać się na spalaniu tkanki tłuszczowej, czy funkcjonowaniu hormonów. Zaburzeniu ulega praca tarczycy, która wpada w niedoczynność. Również spada produkcja testosteronu. W sytuacji głodówki organizmowi nie jest on potrzebny. Po co być gotowym do rozrodu, gdy zaraz mózg nie będzie mógł pracować? Pojawiają się braki witamin, składników mineralnych. Niszczymy cały swój organizm. Kwestą roku, może dwóch jest to, aby zmiany były nieodwracalne. Niestety tak też może być u Ciebie. Dlatego też sugeruję zmienić jak najszybciej swoje nawyki żywieniowe. W tej chwili nie jest istotna Twoja sylwetka, a zdrowie i życie.
Szacuny
59
Napisanych postów
527
Wiek
32 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
36480
Lecisz na głodowych ilościach kalorii więc nic dziwnego, że organizm się broni i magazynuje to co może. Dietę ustaloną masz złą jeżeli jesz 1700kcal... można i schudnąć na 3000kcal, wszystko opiera się na wydatku energetycznym. Drugą sprawą jest gospodarka hormonalna którą możesz mieć nieźle "pokaleczoną" jeżeli przez lata jesz tak mało. Ciekaw jestem czy po tak długim czasie nie uszkodziłeś na stałe np. tarczycy.
Szacuny
59
Napisanych postów
527
Wiek
32 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
36480
O nic nie chodzi, autor spytał o kalorykę bo dalej chce odejmować z 1700kcal co jest złym pomysłem. Tak jak napisałeś, bilans 0 i może ucinać od tego po tym jak da porządnie odpocząć organizmowi. Ciął tak 2 lata. Zaczynał od 3000kcal, i nawet jeżeli leciał przez pół roku na 2000kcal to prowadził głodówkę.
Zmieniony przez - Bartosz1991 w dniu 2018-01-12 12:59:55
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
6267
Napisanych postów
76019
Wiek
39 lat
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
754787
Jesteś bardzo długo na ujemnym bilansie kcal. Prawdopodobne Twoja gospodarka hormonalna mocno to oczuła. Jak się odżywiałeś przez ostatni miesiąc roztrenowania? Warto zrobić podstawowe badania hormonalne.
Szacuny
0
Napisanych postów
41
Na forum
8 lat
Przeczytanych tematów
2504
Jak pisałem na początku miałem kilka przerw na zerowym bilansie kalorycznym i potem znowu ucinałem. Ponieważ trafiały się dni gdzie cały dzień siedziałem w domu a jedyne wyjście była na siłownie musiałem ucinać dodatkowe 300 kcal po prawie nic nie robiłem czyli łącznie -600, wtedy dopiero przy takim trybie życia waga zaczynała znów spadać. 1 kg tygodniowo mniej więcej, aż do 87. Teraz nie wiem czy ucinać z 1700 kcal czy zwiększyć znowu do ok 2300 i popróbować przez tydzień co się będzie działo, wątpie żeby waga spadała raczej będzie rosnąć.