Pudzianowski: Kulturyści to baby

sobotę na Polu Mokotowskim Mariusz Pudzianowki znowu był bezkonkurencyjny - czytamy w „Życiu Warszawy".

- Wygrywam, bo traktuję swoją pracę poważnie. Buduję formę na sezon i nie odpuszczam żadnych zawodów. W Polsce ponadto wcale nie jest łatwo wygrywać. Mamy chyba najsilniejsze cykliczne zawody na świecie, wspaniałą widownię i dużo twardych zawodników. Fakt, że wygrywam, nie oznacza, że brakuje mi konkurencji - mówi „Dominator".

- Ile trzeba dziennie jeść, by tak wyglądać? Jem tyle, ile potrzebuję. Jeśli chce mnie ktoś porównać do kulturysty, to proszę pomnożyć ich posiłki razy dwa. Nie chcę być jednak kojarzony z tą dyscypliną. Dla mnie kulturyści to baby. Bo jaki normalny facet rozbiera się do majtek i podziwia swoje ciało przed lustrem? - dodał Pudzianowski.

Więcej w "Życiu Warszawy"

żródło: http://sport.onet.pl/1104984,wiadomosci.html



hrhrh Troche przesadza chyba Pudzian z tym samozachwytem ? Może ze 2-3 p[osiłki dziennie je więcej od czołowych Polskich kulturystów bo ma większe zapotrzebowanie energetyczne ale z tym tekstem o kulturystach to troche przegioł :) , a sam na zawodach sie rozbiera i pokazyje ciało -

no jasne ze tak /brak dyplomacji/
jesli za takich uważa kulturystów to choc brakuje mu do nich sporo pod wzgledem wygladu to też jest babą bo sie rozbiera i pokazuje ciało!

Po części sam sie pojechał...

Kurcze, nigdy za nim nie przepadalem. Ale go szanowalem, a teraz zaczynam coraz mniej szacunku dla niego miec... Idiota

doprawdy zenada........sam jest baba albo baby jemu brakuje........

Z posiłkami tez troche do***ał do pieca

jeden z komnentarzy

"Naga prawda - czyli wersja niecenzurowana
- Wygrywam, bo traktuję sterydy poważnie. Buduję formę na sezon i nie odpuszczam żadnych dawek. W Polsce ponadto wcale nie jest łatwo brać. Mamy chyba najsilniejsze sterydy na świecie, wspaniałe siłownie i dużo twardych prochów. Fakt, że wygrywam, nie oznacza, że nie brakuje mi koksu - mówi `X'.

- Ile trzeba dziennie brać, by tak wyglądać? Zażywam tyle, ile potrzebuję. Jeśli chce mnie ktoś porównać do kulturysty, to proszę pomnożyć ich dawki razy dwa. Nie chcę być jednak kojarzony z tą dyscypliną. Dla mnie kulturyści to pedały. Bo jaki normalny facet rozbiera się do stringów i podziwia swoje ciało przed lustrem? - dodał X. "

hrhrh dobre

kulturystą nie jestem i nie obrażam się.
ale mialem racje, że zacząłem nie lubić Pudziana.

Oj żenujący jest Pudzian,a zobaczcie jego fotki z zawodów gdzie się napina będąc bez koszulki,chyba niektórym mistrzom odbija,miałem lepsze zdanie o nim,chyba przestanę mu kibicować za pyszłkowatość.
Może rzeczywiście brak mu "baby"

Ale d**** z niego. Dieta kulturystyczna zwłaszcza przed zawodami to jednym slowem masakra. Pozatym nie jeden kulturysta może pochwalić sie lepszymi wynikami siłowymi od niego...a o sylwetce to już nie wspominam...

Zmieniony przez - KasaChoryh w dniu 2005-05-31 16:42:25