Na początku chciałbym przybliżyć pokrótce swoją osobę:
Nazywam się Łukasz
Wiek 25lat- rocznik ‘88
Wzrost 183cm
Obecna waga 80kg
Przygodę z siłownią, bo nie można było wtedy nazwać jeszcze tego kulturystyką zacząłem jakoś w wieku 18 lat. Nie były to regularne treningi a raczej rekreacyjne. Czasem 1 trening w tygodniu. Potem znowu jakieś przerwy trochę krótsze bądź dłuższe. Kończyło się głównie na słowach.
Prawdziwe regularne treningi oraz może ciche plany z kulturystyką zacząłem rok temu. Był to maj 2012r. Wtedy ważyłem jakieś 64kg-66kg. Czyli było to jakieś 16 kg temu :)
Nie wspomniałem o najważniejszym- do wszystkiego pociągnął mnie mój brat – Marcin Połatyński, który poprzez swoją determinację w dążeniu do celu pokazał mi, że można osiągnąć baaardzo dużo- pod warunkiem, że się tego tylko chce.
Trenerem Marcina jest Łukasz Kaźmierczak, a znowu moim Marcin ;) . Jego przygotowania do przyszłego sezonu możecie również śledzić tu na forum.
Dodatkowym bodźcem dzięki któremu bardziej „wkręciłem się” w to wszystko, były tegoroczne Debiuty kulturystyczne w Ostrowi Mazowieckiej. Była to moja pierwsza tego typu impreza którą widziałem osobiście, a nie z relacji w gazetach bądź filmikach. Potem intensywne treningi i Mistrzostwa Polski w Mińsku Mazowieckim. Tam zobaczyłem wszystko od „back stage’u” – mój brat Marcin startował w kulturystyce klasycznej do 180cm. Od tego momentu postanowiłem wziąć się bardziej do roboty i wyznaczyłem sobie cel- przygotowanie do przyszłorocznego sezonu startowego, a dokładniej do Debiutów. Wiem, że są to plany i tylko plany na razie, jednak trzeba nie tylko mieć jakieś marzenia, ale też dążyć do ich realizacji.
Nigdy do tej pory nie trzymałem żadnej diety- jadłem i piłem wszystko o różnych godzinach. Dodam jeszcze, że zawsze byłem niejadkiem i jedzenie nie sprawiało mi żadnej przyjemności- bardziej jako przymus. Nigdy nie mogłem przytyć. Teraz z tym walczę i jest coraz lepiej. Mam o tyle dobrze, że dostałem trochę dobrych genów i nie odkłada mi się zbytnio tłuszcz. Dużo też tu daje moja szybka przemiana materii. Było to dla mnie zawsze jakąś barierą do przeskoczenia.
Teraz jak powoli mi się to udaje chcę udowodnić tym którzy mają, bądź mieli podobny problem, że da się. Trzeba tylko wytrwałości i konsekwencji w postanowieniach.
Wystarczy chyba już tego wstępu, więc przejdę do konkretnych planów na najbliższe miesiące.
Od połowy maja zacząłem dietę. Są to dopiero moje początki i dopiero przyzwyczajam się do takiego trybu, ale wydaje mi się, że idzie wszystko powoli w dobrym kierunku. Nacisk jest położony głównie na nabranie jak największej beztłuszczowej masy.
Głównym priorytetem na najbliższe miesiące jest budowa nóg. Oczywiście będę również pracował nad poprawą całą reszty. Dużo osób mówi, że mam dobrą genetykę, więc mam nadzieję że za bardzo „nie zaleję się” podczas budowania masy.
Teraz trochę zdjęć:
pierwsze 2010r, potem maj 2012 i czerwiec 2012
Zmieniony przez - lukpol w dniu 2013-05-30 12:44:02