Jak dalej poprowadzić redukcję?

Też mnie to zastanawia

tak, zdaję sobie sprawę, że na samym początku leci woda..
1800 kcal aby utrzymać wagę.
powinnam jeść : 113g B, 188g W, 34g T
a w pierwszych dniach wyszło coś takiego, że zjadłam 112g B , 187g W, 28g T . traktuje to już jako wyczerpanie makro. co równało się 1411 kcal.

nie wiem czy coś źle robię czy tak jest w porządku

Napewno źle rozlozylas makroskladniki, powinnas czerpac znacznie wiecej energii z tluszczy ktore sa bardzo wazne u kobiet ze wzgledu na gospodarke hormonalna. Nie wiem ile wazysz, nie wiemy nic o twojej aktywnosci fizyczniej, wiec ciezko cos wiecej powiedziec, acz kolwiek nie wyglada to dobrze z informacji jakie juz uzyskalismy z twoich postów.

Przede wszystkim zacznij od nowego wyliczenia: ok 140g białka, 70g tłuszczów, 150g węglowodanów. Ogółem ok 1800kcal. Obserwuj organizm, dokładaj aktywność a na koniec ew. min. będzie można coś obciąć z kcal.

hmm zastanowię się nad tym.zanim zaczełam stosować tę diete miałam inny problem , dlatego w ogóle się na nią zdecydowałam. pół roku trzymałam dietę zaleconą od trenera na początku oczywiście maks wegli , po dwóch tygodniach obcinałam. niestety nie wiadomo dlaczego kilogramów nie ubywało. dużo ćwiczyłam (siłownia,aeroby, siatkówka) i nic. próbowaliśmy już wielu kombinacji m.in więcej tluszczy zamiast węgli; mniej białka; jeden dzien maks węgli, drugi 50% , trzeci samo białko. no i ciągle nic.. to było bardzo dziwne. dlatego teraz próbuje IF no i jak na razie idzie ok, wiem że poczatkowo to woda i dlatego czekam do momentu gdy waga zacznie wolniej spadać albo czego mam nadzieję się nie doczekam- stanie.

Adżi nie przyjmujesz czasem lekow zawierajacyh hormony ?, masz zdrowa tarczyce ?

brałam piguły , ale przestałam je brać i od tamtej pory też nic nie zeszło , a tarczyce też sprawdzałam i wszystko ok ..

Dział Lejdis - tam szefowe Cię nakierują na właściwą drogę. Jesz za mało, zbytnio przejmujesz się wagą, która wcale nie jest głównym wyznacznikiem efektywności danego cyklu treningowego. WYpadałoby też sprawdzić jadłospis pod kątem "jakości".

ok, dzięki .
Dodam tylko na koniec, że nie ważne czy jadłam dużo czy mało waga nie spadała. I nie skupiam się głównie na niej, tylko po prostu jedynie waga się nie zmienia, co było dziwne. Liczy się też tkanka mięśniowa i tłuszczowa. A jakość posiłków też jest raczej w porządku, bo sama tego nie wymyślałam tylko osoba, która się na tym zna.
jeszcze raz dzięki za wasze odpowiedzi :)