Powiem ci jak wyglada przykladowy tygodniowy cykl treningow judo:
Poniedzialek - szybkosc +
wytrzymalosc szybkosciowa ( zapieprz jak cholera )
Wtorek - Sila ( zapieprz jeszcze wiekszy )
Sroda - Randori tj. caly trening walki ( 5 minut walki, 1 minuta przerwy )
Czwartek - Technika w stojce
Piatek - Technika w parterze + randori w parterze
Sobota - Bieganie + sila
Niedziela - Wolne albo sila
A taki przykladowy trening zaczyna sie od porzadnej rozgrzewki, z duza iloscia elementow silowych ( 100-150 pompek, 100-150 brzuszkow, podobna ilosc wyskokow do polprzysiadu ), potem wlasciwy trening ( to juz zalezy co na danym treningu chcesz rozwijac ), do tego zawsze ze 3-4 walki, a na koniec znowu cwiczenia silowe ( liny, brzuchy, wyskoki ). W zasadniczej czesci treningu na ogol wystepuje duza ilosc tzw. uchi-komi tj. wejsc do okreslonych rzutow np. robisz 9 wejsc i rzut. Uchi-komi sa wykonywane w rozny sposob w zaleznosci od celu treningu - moga byc typowo silowe, szybkosciowe, lub z naciskiem na poprawnosc techniki. To wszystko jest normalne w treningu judo, gdy masz juz pewne doswiadczenie i zasob kilku rzutow w ktorych sie specjalizujesz. Na ogol nie ma zawodnikow ( z drobnymi wyjatkami ), ktorzy uzywaja wiecej niz 3-5 technik, i na ogol tylko w nich sie specjalizuja. Dla mnie najgorsze jest tak zwane kakari-geiko - odmiana randori, ktora ma na celu jak najwieksze zajechanie zawodnika. Wyglada to tak - walka trwa 6 minut, z tym ze ty walczysz caly czas, a przeciwnicy zmieniaja sie co minute, i maja za zadanie zameczyc cie, czyli jak cie rzuca to maja nie puszczac tylko podniesc cie i rzucic jeszcze raz, i jeszcze raz, a twoja w tym glowa zeby sie nie dac, co w 6 minucie jest raczej trudne.
No coz, judo na ulice jest bardzo dobre, ale pod warunkiem, ze jednak trenujesz to juz kilka lat i nie obijasz sie. Praktycznie nie ma czlowieka ktory nie znajac technik judo potrafi sie przed nimi obronic, tak samo jak ja nie potrafilbym sie obronic jak sadze przed atakiem doswiadczonego karateki czy boksera...ale jesli bym go zlapal...to gosc by nie istnial. A co do skutecznosci niektorych technik to najlepszy przyklad: sam trenuje od 12 lat, a taki rzut jak np. seoi-nage w wykonaniu dobrego zawodnika, mimo ze znam ta technike doskonale, nie daje czesto szans obrony. Z mojego punktu widzenia to wyglada tak: ide, ide z przeciwnikiem, nagle on znika z pola widzenia, i zanim skutecznie zdaze zareagowac, to juz leze na macie. Oczywiscie mowie tu o czystym wykonaniu, technicznym, a nie silowym, i gdy moj przeciwnik trafi w dobry moment. Podobnie to wyglada gdy ja to robie - duza satysfakcje sprawia jak wazacy o 20 kg wiecej przeciwnik z hukiem wali w mate... a ty nawet nie czujesz ze rzucasz taki ciezar...