Sama aktywność fizyczna nie koniecznie musi prowadzić do zmniejszenia poziomu tkanki tłuszczowej, konieczna jest bowiem jeszcze odpowiednia dieta zapewniająca deficyt kaloryczny, czyli stan w którym uruchomione zostają rezerwy energetyczne organizmu. Niestety wiele osób zaniedbuje kwestię odżywiania koncentrując się jedynie na wydłużaniu czasu wysiłku, dokładając dodatkowe ćwiczenia „na brzuch”. Bez przykładania odpowiedniej wagi do ilości i jakości spożywanej żywności zdarza się tak, że wydatkowane na siłowni czy w plenerze kalorie zostają „nadrobione” przez dodatkową porcję jedzenia.
Paradoksalnie wiele osób niestety dokonuje swego rodzaju kompensacji przy pomocy węglowodanowych napojów sportowych, popijając je nie tylko w okolicy wysiłku, ale również w ciągu dnia - do posiłków czy między posiłkami. Tymczasem porcja odżywki typu „carbo” dostarcza potężnej dawki cukrów, których nawet jeśli organizm nie odłoży w postaci tkanki tłuszczowej, to spali preferencyjnie w stosunku do kwasów tłuszczowych pochodzących z rezerw ustrojowych. Niestety jesteśmy tak skonstruowani, że każdy dodatkowy wydatek kaloryczny osiągany np. w trakcie wysiłku fizycznego organizm będzie chciał uzupełnić. Zwłaszcza przekonanie zgodnie z którym, po wysiłku fizycznym możemy sobie pozwolić na dodatkową porcję słodyczy, słodkich napojów czy wysokokalorycznych potraw może okazać się po prostu zgubne.
Jeśli więc od jakiegoś czasu trenujesz intensywnie, a pomimo tego nie zauważasz pożądanych rezultatów, proponuję - zamiast kolejnej modyfikacji treningowej czy pudełka najnowszego suplementu – ułożyć dietę biorącą pod uwagę cel jaki przed sobą stawiasz. W praktyce niestety często jest tak, że nawet najlepszy trening nie gwarantuje sukcesu, jeśli nie towarzyszy mu przemyślany sposób odżywiania.
źródło:
PoTreningu.pl
TRENINGI KATOWICE
IG
https://www.instagram.com/bestbodysebastianszmit/