Nie przejmuj się, sekcja wszystko wykaże. Pewnie Ci się tylko namnożyły te zarodki w jelitach i zainfekowały układ nerwowy.
...
Napisał(a)
Albo halucynacje od surowych jaj
Nie przejmuj się, sekcja wszystko wykaże. Pewnie Ci się tylko namnożyły te zarodki w jelitach i zainfekowały układ nerwowy.
Nie przejmuj się, sekcja wszystko wykaże. Pewnie Ci się tylko namnożyły te zarodki w jelitach i zainfekowały układ nerwowy.
...
Napisał(a)
Czepiasz się tego, że w sposób jak najbardziej obiektywny - sięgając po badania, mówiąc o faktach, licząc wydatki i faktyczne zyski i straty mojej koncepcji udało mi się uzyskać komfortową dla mnie sytuację. Taką, dzięki której ze spokojem jako człowiek zapracowany, zaczytany i świrnięty na punkcie sportu i życia towarzyskiego nie muszę już myśleć o procesach związanych z gotowaniem, w szczególności jaj. W odróżnieniu od przygotowania mięsa (do piekarnika/duszenia 2 kg na raz i spokój na kilka dni) czy ugotowania jakiegoś źródła skrobi - te wymagają więcej energii. Konwencjonalne przygotowanie jaj jest czasochłonne. Na dodatek udało mi się dowieść pełnowartościowości biologicznej takiego podejścia w stosunku do gotowania/smażenia (te 8-10 g aa < WNNKT, enzymy, białka antyoksydacyjne, jeśli chodzi o wartość). Do tego szybciej i smaczniej.
Dalej nie mogę pojąć co Cię w tym tak boli kobieto .
Nie chciałem tego robić, ale prosisz się od samego początku. Po pierwsze - źródła godne uznania. Po drugie - pisząc o różnicach rzędu 5*C ośmieszasz się. Szczególnie jeśli mówimy o smażeniu. A robisz to chyba tak jak na obrazku poniżej.
Miłego wieczoru!
Zmieniony przez - FAKJES w dniu 2016-09-27 20:26:38
Dalej nie mogę pojąć co Cię w tym tak boli kobieto .
M-ka
Białko jaja zaczyna się ścinać w 60st. , żółtko w 65st. Gotując jajo na miękko czy smażąc do płynnego żółtka - trafiasz w ten moment, kiedy lecytyna jeszcze jest aktywna, białko z żółtka nie ścięte.
http://mowimyjak.se.pl/styl-zycia/kuchnia-i-przepisy/jaja-w-kuchni-co-nauka-mowi-o-jajkach-co-warto-wiedziec-na-temat-jaj,17_39503.html
http://sigma-not.pl/wyszukaj-0-8-10-4245355-jakosc-miesa.html
Nie chciałem tego robić, ale prosisz się od samego początku. Po pierwsze - źródła godne uznania. Po drugie - pisząc o różnicach rzędu 5*C ośmieszasz się. Szczególnie jeśli mówimy o smażeniu. A robisz to chyba tak jak na obrazku poniżej.
Miłego wieczoru!
Zmieniony przez - FAKJES w dniu 2016-09-27 20:26:38
...
Napisał(a)
To Ty się ośmieszasz, bo różnica 5 stopni decyduje właśnie o tym, że możemy zjeść zdenaturowane białko z jajka i nie zdenaturowane żółtko.
Ignorujesz oczywiste fakty.
Chyba że masz problemy z gotowaniem jaj na miękko, w co akurat nie wątpię przy takim zamiłowaniu do gotowania .
W takim układzie chyba sam sobie kup termometr...
Badania przez Ciebie przytoczone to dla mnie przerost formy nad treścią i odkrywanie Ameryki .
Że stare jaja są złe, źle przechowywane albo od kur źle karmionych ? To jakaś nowość????
Myślałam, że to oczywiste i nie potrzeba robić na ten temat badań naukowych. Ja tam nie potrzebuję pseudonaukowej "podkładki", aby kupować i jeść świeże produkty.
Pisząc o utlenianiu żółtka, zakładałam, że nie rozważasz i nie smażysz sobie trzydziestodniowych , źle przechowywanych jajek , ale widzę, że to nie było takie oczywiste .
Dobranoc.
Ignorujesz oczywiste fakty.
Chyba że masz problemy z gotowaniem jaj na miękko, w co akurat nie wątpię przy takim zamiłowaniu do gotowania .
W takim układzie chyba sam sobie kup termometr...
Badania przez Ciebie przytoczone to dla mnie przerost formy nad treścią i odkrywanie Ameryki .
Że stare jaja są złe, źle przechowywane albo od kur źle karmionych ? To jakaś nowość????
Myślałam, że to oczywiste i nie potrzeba robić na ten temat badań naukowych. Ja tam nie potrzebuję pseudonaukowej "podkładki", aby kupować i jeść świeże produkty.
Pisząc o utlenianiu żółtka, zakładałam, że nie rozważasz i nie smażysz sobie trzydziestodniowych , źle przechowywanych jajek , ale widzę, że to nie było takie oczywiste .
Dobranoc.
...
Napisał(a)
Zapomniałabym - na jakiej podstawie zakładasz, że robiąc zmiksowany "glut" z surowych jaj , przyswoisz dobrze białka z żółtka ? Cząsteczki żółtka w tym płynie są wówczas obklejone ciężkostrawnym i przeważającym w tej miksturze białkiem białka jaj... Być może trawisz i przyswajasz tylko znikome ilości białek tak z białka, jak i żółtka .
Pewnie masz na to badania?
Co jeszcze - zakładasz, że robiąc jajko sadzone, denaturuje się białko i je traci. O ile mi wiadomo, to samo zdenaturowanie białek nie czyni produktu bezwartościowym, bo zdenaturowane białka też przecież trawimy, rozkładamy i przerabiamy na własne. Czyli podsmażone białko nie jest żadną istotna stratą.
Czyli Twoje rozważania mają bardzo słabe punkty...
EDIT: Nie rób sobie kłopotu z wklejaniem badań, szczerze mówiąc i tak nie mam zamiaru czytać, bo szkoda mi czasu na analizowanie tego. Jesteś przekonany, że dobrze robisz, pasuje Ci i wszystko na temat.
Ja uważam, że to słaby sposób, ale co mi do tego.
Jajecznicę można łatwo zrobić w taki sposób, aby zachować większość wartości odżywczych żółtka - stawiasz patelnię na palniku nieco z boku, żeby była z jednej strony chłodniejsza, wbijasz jajka i łopatką przesuwasz delikatnie żółtka na bok, tak, aby się nie rozlały i nie ścięły, a białka dajesz na cieplejszą część i mieszając ścinasz. Pod koniec zdejmujesz z ognia, rozbijasz żółtka, mieszasz i masz ścięte białko i w większości surowe żółtko. Trochę techniki...
Pozdrawiam.
Zmieniony przez - M-ka w dniu 2016-09-27 23:45:09
Zmieniony przez - M-ka w dniu 2016-09-28 08:50:02
Pewnie masz na to badania?
Co jeszcze - zakładasz, że robiąc jajko sadzone, denaturuje się białko i je traci. O ile mi wiadomo, to samo zdenaturowanie białek nie czyni produktu bezwartościowym, bo zdenaturowane białka też przecież trawimy, rozkładamy i przerabiamy na własne. Czyli podsmażone białko nie jest żadną istotna stratą.
Czyli Twoje rozważania mają bardzo słabe punkty...
EDIT: Nie rób sobie kłopotu z wklejaniem badań, szczerze mówiąc i tak nie mam zamiaru czytać, bo szkoda mi czasu na analizowanie tego. Jesteś przekonany, że dobrze robisz, pasuje Ci i wszystko na temat.
Ja uważam, że to słaby sposób, ale co mi do tego.
Jajecznicę można łatwo zrobić w taki sposób, aby zachować większość wartości odżywczych żółtka - stawiasz patelnię na palniku nieco z boku, żeby była z jednej strony chłodniejsza, wbijasz jajka i łopatką przesuwasz delikatnie żółtka na bok, tak, aby się nie rozlały i nie ścięły, a białka dajesz na cieplejszą część i mieszając ścinasz. Pod koniec zdejmujesz z ognia, rozbijasz żółtka, mieszasz i masz ścięte białko i w większości surowe żółtko. Trochę techniki...
Pozdrawiam.
Zmieniony przez - M-ka w dniu 2016-09-27 23:45:09
Zmieniony przez - M-ka w dniu 2016-09-28 08:50:02
Polecane artykuły