Lady M - ryby staram się wcinać, także może bez omega3 się obejdzie?
Martucca - czekam oczywiście cierpliwie. Na razie staram się jeść tak jak założyłam na wstępie; jak znajdziesz chwilę na korekty, to potem wprowadzę zmiany.Bardzo dziękuję !
Ok. Teraz o treningu wczorajszym.
Oczywiście jako całkowity laik założyłam, że trening siłowy polega na zaatakowaniu maszyn. Oj, jak bardzo się myliłam...
Krótko mówiąc, nigdy w życiu się tak nie umęczyłam.
Dziś podniesienie się rano zajęło mi kilka minut. Czuję się masakrycznie, odkryłam, że klatka piersiowa też może boleć...
Ale nie skarżę się i absolutnie nie poddaję się.
Nie wiem tylko kiedy będę w stanie znowu normalnie się ruszać.
Opiszę "swoimi słowami" to co zrobiliśmy (znaczy-usiłowałam zrobić) z BL:
1. przysiady na bosu - 4x15
2. hmm, wykroki? przez długość sali z hantlami 4kg - x3
3. skłony z piłką 6kg na stepach - 4x15
4. pompki na dwóch stepach postawionych na sobie - znaczy jakby na łokciach
- 3x12
5. leżąc na piłce - chyba rozpiętki to się nazywa? 3x15
6. siedząc na piłce - nie wiem co, rękami, z hantlami 3kg - 3x12
7. stojąc ręce w górę i bok na wysokość ramion - 3x12
8. brzuchy z nogami na stepie z piłką 2kg unoszoną znad głowy - 3x15.
I tak, najciężej było mi zrobić kolejno: wykroki z 4kg, w staniu rękami na wys. ramion 2kg i przysiady na bosu.
Brzuchy których jako grubas nienawidziłam cały życie, to superekstrafajowołatwe ćwiczenie
Ponieważ moja kondycja jest jaka jest, znaczy jej nie ma, myślę, że progresja polegająca na zwiększaniu obciążeń lub powtórzeń chyba nie ma póki co sensu? Chyba powinnam skupić się na poprawnym wykonywaniu ćwiczeń, na robieniu ich w intensywnym tempie i na skracaniu przerw?
Opisany zestaw zajął mi 40 minut, czyli chyba dużo za długo.
Ale teraz mam zasadnicze pytanie, które mnie nurtuje mocno i będę wdzięczna za wyjaśnienie:
nie mam absolutnie nic do zarzucenia BL w temacie treningu bo wycisnął ze mnie siódme poty, czytam forum intensywnie i zdaję sobie sprawę, przynajmiej zaczynam, że ćwiczenia siłowe niekoniecznie polegają na przerobieniu wszystkich maszyn w siłowni - a tak myślałam do wczoraj.Zresztą przerabiam w głowie artykuł Obliques o ćw na piłce dla różnych stopni zaawansowania, widzę jak dużo jest możliwości ćwiczeń z wykorzystaniem ciężaru włąsnego ciała itd.
Treaz w końcu to pytanie:
Czy wobec tego jest sens chodzić na siłownię jako taką??
Czy mogłabym ćwiczyć z pomocą forum w domu - zakup piłki i zestawu hantli nie jest dużym wydatkiem, no bo bosu nie kupię np.
Funkcję stepu też można czymś zastąpić.
Pytam po 1 z powodów czysto ekonomicznych, mam aktualnie średnią sytuację, a po 2 czy moglibyście mi wytłumaczyć różnicę czy też przewagę ćwiczeń tego typu nad ćwiczeniami na maszynach?
Pytanie jak wspomniałam z powodów finansowych - bo jeśli nie ma potrzeby wykorzystywać maszyn jako takich, albo lepsze i efektywniejsze jest ćw tak jak robiłam to wczoraj, to mogę sobie to zorganizować w domu.Jakoś.
Niestety na tening osobisty nie mogę sobie teraz pozwolić.
Z motywacją nie mam problemów żadnych, zdecydowałam się, więc będę ciągnąć w takiej czy innej formie, nie ma więc takiego u mnie zagrożenia, że w domu nie będzie mi się chciało ćwiczyć.
No to na tyle na teraz. Wdzięczna będę na łopatologiczne wyjaśnienie nurtującej mnie kwestii.
Dzięki serdeczne i pozdrawiam
Obolała, ale żwawa, A.
ps. zdjęcia dodam w przyszłym tygodniu, zaginął mi kabelek, ale zamieszczę na pewno.
ps.2.
przed treningiem zrobiłam 20min rozgrzewki na orbitreku i po treningu już mam nie robić żadnych aerobów.
Zmieniony przez - Analena w dniu 2011-01-08 14:34:45
Zmieniony przez - Analena w dniu 2011-01-08 16:09:15