Do S.Ambroziaka

Odpowiadam tak późno, ponieważ czas nie pozwala mi ostatnio pokazywać się tu zbyt często - jestem w trakcie sesji egzaminacyjnej i mój czas jest bardzo ograniczony.
Boogie - Ty chyba jesteś przewrażliwiony cały czas Cię ponosi a na dodatek nie czytasz chyba uważnie moich postów - zauważyłbym, że w mój tekst z pierwszej strony nie był wycieczką osobistą a o Tobie było tam może z 10-20 słów, reszta była o innych i o mnie. I powiedz mi, gdzie Ty tam widzisz jakieś kłamstwa? Może nieprawdziwy był cytat z twojej wypowiedzi? A jeżeli chodzi Ci o epitety jakich użyłem w stosunku do twojej osoby, to to już raczej nie podlega klasyfikacji logicznej fałsz\prawda ponieważ jest subiektywną oceną nieprawdaż?Mówisz kłamstwa... Więc wymień je a ja spróbuję się do tego ustosunkować jak najuczciwiej. Mnie nie ponosi tak jak Ciebie, jesteś pierwszą osobą od czasów zabijaki która wyprowadziła mnie z równowagi. Nie rozumiem czemu traktujesz innych ludzi jak dzieci, ja tak nie traktuję nawet 13sto latków - szczerze mówiąc, nie spodziewałem sie dłuższej wypowiedzi z twojej strony, nie spodziewałem się też jakiejkolwiek argumentacji gdyż operujesz zwykle (a przynajmniej w tych postach które widziałem) prawdami w Twoim pojęciu absolutnymi, to zaś jest forum dyskusyjne pomagające weryfikować poglądy a nie narzucać je. Zauważ, że nie mówię tutaj konkretnie o Tobie w poprzednim poście - przeczytaj, to zdasz sobie sprawę, że więcej powiedziałem o sobie niż o Tobie i to też tylko by przybliżyć sprawę. A Ty zamiast wysilic się i przeczytac chociaż połowę tekstu od razu przyjmujesz pozycję urażonego przez młodsze dziecko starszego dziecka

Ja nie chcę Cię obrazić, ja chcę wyjaśnić parę rzeczy po prostu. Najchetniej zawarłbym pokój, gdyż nie znoszę kłótni. Ale proszę Cię - czytaj moje teksty w całości albo wogóle na nie nie odpowiadaj, bo twoja odpowiedź była w słabej komitywie z moimi słowami. Przypuszczam więc, że doszedłeś do słowa "zarozumiały" (co podkreślam, jest moim subiektywnym odczuciem będącym dla mnie w chwili obecnej prawdą absolutną niestety)

Pozdrawiam wszystkich.

Człowiek po to ma wolną wolę, by dokonywać samodzielnych wyborów i nikt nie powinien wpływać na jego decyzje póki nie szkodzi innym. Oznacza to także branie odpowiedzialności za własne czyny
Son Gochan Moderator działów doping i sztuki walki.


Zmieniony przez - Gochan w dniu 2003-01-21 11:32:07

Odbijając piłeczkę mógłbym napisać, że "Twoje teksy są charakterystyczne dla przewrażliwionego nastolatka w czasie burzy hormonów spotęgowanej podaniem ponadplanowego testosteronu, w związku z tym możliwe są zaburzenia w prawidłowym pojmowaniu i odbiorze rzeczywistości."
Ponadto wszyscy już czytali, że inicjację (przynajmniej sterydową) przeżyłeś w wieku 16 lat (cisnąłeś wtedy tylko 105 kg, bo nie robiłeś ławki, a 200 kg teraz nie byłoby problemem) i nie boisz się śmierci.
Mógłbym tak pisać i pisać (pytając się co chwilę, gdzie napisałem nieprawdę) - ale nie zrobię tego, bo w piaskownicy bawiłem się jakieś 20 lat temu, mam ważniejsze sprawy, a poza tym byłoby to moje subiektywne- niekoniecznie zgodne ze stanem faktycznym zdanie.
Z uwagi na powyższe nie będę również prostował oszczerstw pod moim adresem.
Jak masz ochotę na takie zabawy, to przepraszam "chłopie"- nie ten adres.
Powodzenia.



Zmieniony przez - boogie w dniu 2003-01-21 13:06:35

I jeśli rzeczywiście w poście z pierwszej strony było o mnie tylko 10-20 kłamliwych słów, a reszta o innych i o Tobie- to przepraszam, nie czytam dokładnie i pomyliłem się .

Moim zdaniem takie słowne potyczki nie mają sensu, nie możecie nazywać siebie przewrażliwionymi dzieciakami, to jest cos co odnosi się do całej osobowości, a jak całą swoją osobowośc którykolwiek z nas ma pokazać tutaj na forum? Słowa nigdy nie oddadzą głebi czyjejś duszy, więc jeżeli już chcecie coś oceniać to oceniajcie tylko i wyłacznie swoje zachowanie bo tutaj dajecie mozliwośc tylko powierzchniowego wgladu w to jakimi jesteście ludźmi, a więc wszelkiego rodzaju uwagi praktycznie zawsze mogą być interpretowane jako kłamstwo, czy raczej nadinterpretacja zachowań które prawdopodobnie znajdują ujście tylko w świecie internetu - a wszystko to co tutaj robimy jest tylko i wyłącznie cząstką tego co reprezentujemy sobą na codzień, ale juz poza siecią.
Powiem to tak, gdybyście przyjeli moja obecna filozofie teraz zrobilibyście tak: Poszli byście do pubu spotkać się ze znajomymi, poogladali byście ładne dziewczyny i od razu byłoby lepiej



Sokrates: "To be is to do"
Sartre: "To do is to be"
Sinarta: "Doo be, doo be doo wa"

Nadal uważam, że kłamliwych słów tam nie było, lecz abstrachując od tego oświadczam, że już nie mam zamiaru atakować Cię na forum w żaden sposób,
uznaję Twoje poglądy na temat dopingu choć się z nimi nie zgadzam i w geście pojednania usunę swój post z pierwszej strony który nazywasz kłamliwym a który moim zdaniem wcale taki nie jest, choć może zawierać prawdy subiektywne będące wynikiem czasowego uniesienia, ale nie kłamstwa -
- gdybyś znał mnie nieco lepiej, wiedziałbyś, że kłamstwo nie leży w mojej naturze, jestem szczerym człowiekiem i powiedziałem tak, jak czuję.

Wybacz jeśli Cię uraziłem, jeżeli uważasz, że napisałem jeszcze jakiś post urażający Twoją osobę jestem gotów go usunąć.
Pozdrawiam wszystkich.

Człowiek po to ma wolną wolę, by dokonywać samodzielnych wyborów i nikt nie powinien wpływać na jego decyzje póki nie szkodzi innym. Oznacza to także branie odpowiedzialności za własne czyny
Son Gochan Moderator działów doping i sztuki walki.

I czy myślisz, że ten cały doping tak dużo dla mnie znaczy? Jeśli tak to mylisz się - to tylko zabawa jak wszystko na tym świecie. Teraz zresztą nie biorę nic ani nawet nie trenuję siłowo - tylko zapasy.Ale to też nie znaczy dla mnie wiele bo nie widzę sensu w życiu - i chyba tego sensu wogóle nie ma. Mógłbym w każdej chwili bez żalu wyrzec się zarówno dopingu jak i treningu,mógłbym żyć w pełnym celibacie lub złożyć przysięgę milczenia gdyż świat ten oferuje nam tylko marność albo zabawę.Nie mogąc się zdecydować idę tam gdzie poprowadzi mnie lost i mój daimonion. Jestem człowiekiem myślącym, nawet jeśli przebija z tego stwierdzenia jakaś arogancja to jest to prawda ; nie widzę alternatywy, gdyż jeśli nie będę brał to i tak nie zrobi mi to dużej różnicy, to co mam mnie zadowala, zresztą zawsze mnie zadowalało ilekolwiek nie miałem, gdyż to co można osiągnąć przez działanie fizyczne jest niczym, a jednak gdy robię jakieś postępy to jest to interesujace doświadczenie obserwować reakcję organizmu, patrzeć jak pod wpływem różnych czynników zmienia się ciśnienie tętnicze, poziom cholesterolu
czy chociażby bardziej zewnętrzne symptomy jak przyrost nadprogramowego owłosienia. Lubię to i mnie to bawi, nie jestem ani trochę dumny z siebie, bo wszystko, co może osiągnąć człowiek fizycznie jest śmieszne i czy będę dźwigał 10 czy 400kg jest bez znaczenia, czy będę ślepy i bez nóg, czy pełen zdrowia i wigoru, czy będę kastratem czy buchającym życiem ogierem - też bez znaczenia. Ja też mam poważniejsze problemy - a doping to tylko przerywnik między nimi.
Pozdrawiam wszystkich raz jeszcze.

Człowiek po to ma wolną wolę, by dokonywać samodzielnych wyborów i nikt nie powinien wpływać na jego decyzje póki nie szkodzi innym. Oznacza to także branie odpowiedzialności za własne czyny
Son Gochan Moderator działów doping i sztuki walki.

Gochan, zainteresowała mnie twoja wypowiedź, muszę przyznać że twoje słowa maja siłe, ale nie wiem czy tak łatwo byłoby ci zrezygnować z uprawiania sportu. Odkryłem że ini zaczynają sie toba interesować dopiero wtedy gdy twoja powierzchowność im odpowiada, a siła fizyczna jest czymś co można dostrzec juz na pierwszy rzut oka i od razu zmienia ona nastawienie świata do ciebie samego ; ludzie odnosza sie do ciebie z szacunkiem, patrzą na ciebie z podziwem i zazdroszczą tego co udało ci sie osiągnąć, zmieniając siebie samego zmieniasz świat wokół siebie, poprzez zmiane nastawienia tego świata wzgledem ciebie - nie wiem czy tak łatwo byloby ci zawrócić z tej drogi, to jest jedna z tych rzeczy które ty uważasz za fajną zabawę, bez tego staniesz sie słabszy, a wtedy znowu staniesz się szarym człowiekiem i popadniesz w marność - niekoniecznie musi tak być, siła fizyczna nie jest jedynym sposobem pozyskania sobie szacunku, lepszej pozycji w społęczeństwie, jednak jeżeli udało ci się juz osiągnąć wielę dzięki uprawianiu sportu, to dlaczego nie wykorzystać tego by twoje życie stało się lepsze?
Może źle zrozumiałem to co napisałeś, ale dziwi mnie troszeczkę twoje nastawienie.

Sokrates: "To be is to do"
Sartre: "To do is to be"
Sinarta: "Doo be, doo be doo wa"

Gochan:

"uznaję Twoje poglądy na temat dopingu choć się z nimi nie zgadzam i w geście pojednania usunę swój post z pierwszej strony który nazywasz kłamliwym a który moim zdaniem wcale taki nie jest"

I to wlasnie mi sie nie podoba, szeregowy uzytkownik nie moze anulowac/zmienic tresci swojego postu (jedynie jesli nikt jeszcze na niego nie odpowiedzial). Nie chodzi mi tutaj o rozgrzebywanie klotni czy sporow, ale zastanowcie sie Panowie wczesniej nad swoimi wypowiedziami, bo cala idea forum _dyskusyjnego_ traci jak dla mnie sens. Pozdrawiam.

Chłopy, kur...de, nie kłućta sie...!

S. Ambroziak