Szacuny
11148
Napisanych postów
51557
Wiek
30 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Ja mam pytanie odnośnie uderzania w podbródek - mocno czy śrenio?
I jeszcze jedno - idzie "wyrobić" sobie tak psychikę, że nie być na wpół sparaliżowanym przy takiej sytuacji?
Szacuny
0
Napisanych postów
140
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
7435
psychike wyrabiasz sobie przez kontakt z walką, masz po prostu obycie
dla takiego kolesia z ulicy bicie sie to normalka, jest do tego przyzwyczajony...... ja jak trenowałem judo wyrobiłem sobie psyche przez bół, walke (pościerane do krwi stopy, palce powybijane, łokcie całe fioletowe, przestawiony nos itd.) przez walke wzmacniasz swoją psyche czujesz sie pewniej.... różnica polega na tym że nasze agresory zdobywają pewność na ulicy a my na treningu... teraz koleś który sie do mnie czepia nie robi na mnie wrażenia.... staram sie unikać walki, najciekawsze jest to że tak bardzo nie chce mi sie bić przez moje treningi że nawet jak koleś mnie uderzy raz czy serią, to ja sobie ide dalej, ewentualnie go odepchne.........
do grubego 17- umawiasz sie na bójki? to wywnioskowałem z twojej wypowiedzi, jeżeli tak to chyba nie towarzystwo dla ciebie, ludzie którzy są na forum nie wykorzystują swoich umiejetności po to by komuś przywalić tylko by sie obronić...... pomyśl nad tym
Szacuny
5
Napisanych postów
1070
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
58323
Z ta umawiana bojka to jest tak jak ktos ma naprzyklad wpasc do nas na osiedle to wtedy trzeba sie przygotowac. Ale prawde mowiac to nie bije sie czesto. Ostatnia solowke mialem gdzies w 8 klasie podstawowki. To ladnych pare lat temu. Reszta bojek jest taka jakie zna wiekszosc z nas idziesz sobie a tutaj cie zaczepia pare osob. Nie daze do bojki za wszelka cene ale nie ma sie co oszukiwac ona sama nas dopada.
Mozecie zedrzec nas z ulicy, ale ulicy z nas nie zedrzecie!
Szacuny
8
Napisanych postów
529
Wiek
40 lat
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
5360
bartolomeo wybacz ale jak cie koles sprzedaje jednego strzala drugiego czy seryjke to znaczy ze cos z toba jest nie tak ze albo sie go boisz a zgrywasz twardziela albo sa z ciebie po prostu cieple kluchy chlopak do bicia i pomiatania wez sie w garsc i zrob cos z tym
Szacuny
0
Napisanych postów
8
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
552
jak bylem na wakacjach w Grecji, Doczepil sie do mnie i do mojej dziewczyny pewien Rusek, akcja miala miejsce w poblizu hotelu o 3 rano.
Strasznie cwaniakowal w swoim jezyku i kiedy trwalo to juz jakies 5 minut( w miedzyczasie zaczal mnie popychac) po prostu nie wytrzymalem i go w morde.( a balem sie jak cholera, wiecie nie swoj kraj, nie wiadomo co za idiota stoi na przeciwko, sliny zero w gebie) i wtedy powiedzialem sobie w myslach:doslownie:Ku*** albo ja albo on, nie dam zrobic krzywdy mojej dziewczynie i sobie) Lewy prosty , lewy prosty,(koles byl niezle zaskoczony chyba myslal ze nas latwo okradnie) 2 prawe low-kicki, lewy i prawy sierp i mam go na ziemi tam 3 buty na twarz(uznaje zasade ze na ulicy nie ma zasad) i biegiem do hotelu. Dobrze ze za dwa dni wyjezdzalismy bo byly one strasznie nerwowe, wszedzie musielismy sie rozgladac czy nie ma tego kolesia i jakis jego kumpli. Na szczescie wszystko skonczylo sie dobrze. Teraz jak to wspominam to czuje sie dumny z tego ze zdalem egzamin praktyczny i ze pokonalem strach.
Szacuny
0
Napisanych postów
56
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
560
Zawsze zacisnj piesci i zacznij walczyć bo to sie kiedys zemsci . połowa sukcesu jest w tedy gdy działś z zaskopczenia i pierwszy wyprowadzasz cios .No chyba ze masz sybkie nogi i pierta to zmykasz : .
Szacuny
4
Napisanych postów
1151
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
7738
Ja kiedys bylem czesto zaczepiany u mnie w miescie (cholerna Bydgoszcz) i powiem Ci jakie powinienes miec podejscie. Kiedy zaczepia Cie dres na ulicy to sie nie zatrzymuj. Mozesz isc bardzo powolutku, ale jesli przystaniesz to gosciu bedzie Cie mogl zagadywac na 1001 sposobow, czy masz komorke, zegarek itp. Jak sie pyta, czy masz 50 groszy to mow do niego tak, jakby byl Twoim kolega, np. "Qrcze, nie mam, tez jestem calkiem splukany". Wielokrotnie szedlem z wieksza sumka i takie teksty zadzialaly.
A jak boisz sie walczyc to zgadaj sie z kolega, kupcie sobie po parze rekawic i sporo sie bijcie. Oswoisz sie wtedy z walka i nie bedziesz sie tak bal dostac w ryj.
Szacuny
14
Napisanych postów
1206
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
6623
wiecie co ja tez mialem kiedys problemy z psychika ale zapisalem sie na kickboxing i juz dzis sie z tego wyleczylem moge walczyc gdzie kolwiek i z kim kolwiek (no oczywiscie jeden na jeden i bez sprzetu jak noze lub inne ******ly bo jak cos takiego widze to spadam jak najszybciej)