Hans i wogole wszyscy co graja w kosza

na wstepie sory ze taki problemowy ze mnie czlowiek ale mysle ze jak padna tu dobre odpowiedzi to post sie kiedys kazdemu przyda...
Chodzi mianowicie o straszny dol w kosza - totalny spadek formy i kompletnie nie wiem dlaczego
Gram troche na "ulicy" ostatnio gralem z takim gosciem o ok 10 cm wyzszym
(ja 178 on ok 188) jest tez sporo ciezszy ale za to wolny, ma b. slaby drybling i wogole na ogol z nim wygrywalem
ostatnio jednak cos sie popsulo (wiem na 101% ze on nic nie trenowal)
nie moge przy nim skakac bo tak gra cialem ze by mnie przewrocil
wyskok mam sporo wiekszy od niego (jakies +15cm) ale on mnie po prostu spycha pod koszem mam duzo wiecej przechwytow (wlasciwie to on nie ma wogole) zbiorek w at. itd.. ale jemu wszystko wpada i to z takich d****nych dwutaktow (lay-in) czy jakos tak bo rzucac nie bardzo umie (pcha sie pod sam kosz i dopiero)
hmm jak sie z tego mozliwie jak najszybciej wyciagnac (gramy na kase)
moze to dla tego ze ostatnio sie naogladalem reklamowek nike i and1 i probowalem sie uczyc roznych rzeczy
a wlasie moze zabrzmi to jak scenariusz z filmu ale on na strychu ostatnio znalazl stare nike'i takie z epoki pierwszych jordanow i wczesnych lat Ewinga wlasnie od tego momentu nie moge wygrac
pomocy prosze!!!!!! (chodzi o jak najszybsze wyjscie z dolka formy bo jak wspomnialem gramy na kase...



Lester

ja kiedyś zrobiłem konkurs rzutów za 3pkt. trafiałem na 10 prób .... 9x i wygrałem ponad 2gole , zegarek , plecak , podręczniki potem część z tych rzeczy przegrałem bo "troche" pudłowałem


jak byłem jeszcze mały brzdząc ( 8klasa podstawowki ) grałem u siebie na podworku z typem starszym ( 4lata ) , wyzszym 3cm i ciezszym o jakies 15kg. na poczatku dostawalem baty ale potem jak typa wyczułem to takie czapy mu dawałem że sam sie dziwiłem ścięcia prawie jak z krotkiej w siatke

chcesz dobrą rade ? wykorzystuj Swoje mocne a Jego słabe strony proste , logiczne a co najważniejsze skuteczne

daj znac jak poszło



Moderator działu "Sporty Ogólnorozwojowe"

[ Biali niepotrafią skakać ]

Moim zdaniem powinienes znalesc sposob na tego kolesia. Cos w tym stylu jak Hans napisal.
Jezeli mowisz ze koles jest kiepski ale zato sie pod koszem rozpycha i do tego slabo klepie. Z tego co zrozumialem to jestes szybszy od niego i wykorzystaj to. Jak np: gracie 1 na 1 to staraj sie go wyciagac wysoko (wtedy gdy atakujesz) robisz szybką zmyle i omijasz go i 2-takt i konczysz rzutem. JAkby nie chcial wychodzic z pod kosza to znajdz sobie pozycje z ktorej w wiekszosci trafiasz i rzucaj sobie z niej. Po pewnym czasie jak zauwazy ze z tego miejsca ci siedzi pila bedzie mOOsial do ciebie podejsc i wtedy zmyla i omyjasz kolesia.
Zas w obronie nalezy go kryc juz wysoko. Przeszkadzac ze nie mogl klepac i sie nie rozpedzal i konczyl swoimi dzikimi rzutami.
Jezeli chodzi o dOOł w grze to zrob np: sobie tydzien przerwy, to w moim przypadku pomaga. Po przerwie bedziesz swierzy i wypoczety z wieksza checia do gry.
Ja sam nie jestem wysoko a potrafie rozwalic wiekszych od siebie. Mosisz znalesc ten slaby punkt przeciwniki.
Np: zauwazylem ze ogolnie ludzie na boiskach gorzej bronia jak sie wchodzi z lewej strony. Moim zdaniem latwiej jest minac kolesia na lewa niz na prawa.
Zycze aby rozwalil tego typa z kretesem i pokazal kto rzadzi na twoim boisku.

PZDRAWIAM. MrBUBU

"NiE mA oBiJaNiA cZaS sIę WzIąŚć Do PaKoWaNiA !

.. ale jemu wszystko wpada i to z takich d****nych dwutaktow (lay-in) czy jakos tak bo rzucac nie bardzo umie (pcha sie pod sam kosz i dopiero)

No to sam sobie kolego odpowiedziales - nie potrafisz grac w obronie. Spod kosza to i moj brat trafia, choc czasem nie ma sily nawet do kosza dorzucic. Nie wiem jakim cudem ten koles cie mija skoro jest wolniejszy i nie umie kozlowac. Jedyna recepta to grac tak blisko niego, zeby nie mogl nic zrobic, ale wtedy trzeba troche pobiegac Przeciez w koncu gracie o kase.

dzieki wszystkim za odpowiedzi mysle ze krotka przerwa w grze to bedzie najwlasciwszy wybor chyba zaczne w tym czasie na silce wyskok robic
i faktycznie obrone tyz poprawic musze dzieki jeszcze raz
dam znac jak poszlo

Lester

heh mialem dac znac ja poszlo
a wiec... poszlo
wlasciwie wszystkie wasze rady sie czesciowo przydaly (po sogu )
zrobilem jakis tydzien przerwy w tym czasie na silce zrobilem Hansowy trening tak ze 3 razy (wersje ciezsza + dodatkowo lydki codziennie)
troche sie balem zeby nie przegiac (mam slabe prawe kolano) ale jakos sie udalo
no i dzisiaj jeszcze troche kulejac (kupie chyba stabilizator na to kolano)
zagralem z nim
na poczatku 4-0 wygrywal i sie balem ze bedzie tak jak ostatnio
ale potem juz jakos sie odbilem od ziemi - zaczal mi wracac skik w kostkach
i po prostu dluzej lecialem i moglem celniej rzucac
zadziwiajaco skuteczne okazaly sie zagrania z and1 nawet jeden kanal z mixtape 4 mi wyszedl (z tydzien chyba windmilla cwiczylem codziennie)
ostatecznie 21 - 16 dla mnie
heh jak dotad wygral ze mna 2 razy w zyciu i mam nadzieje ze tak pozostanie...
a co do tego treningu to mysle ze jak mi kolana wydobrzeja to sproboje pierwszego dunka w zyciu na 3.05 zrobic...
co do obrony to zauwazylem ze to podstawowy problem "na ulicy" malo kto dobrze broni nawet jak w ataku jest swietny
ale jak to cwiczyc?????
ok dzieki chlopaki jeszcze raz za pomoc - jak wspomnialem po sogu
i bijcie frajerow na boiskach ( oczywiscie w kosza )


Lester

łap sogacza za zwycięstwo



Moderator działu "Sporty Ogólnorozwojowe"

[ Biali niepotrafią skakać ]