Od miesiaca chodze na silke (narazie 2x w tyg). Od zawsze bylem raczej duzym chlopcem ;) No wlasnie, gosciu z ktorym cwicze (on 3lata) mowi mi o weglowodanach (ryze, makarony) i bialkach (jajka, piers z kurczaka). Wszystko OK, ale czy dzieki temu nie rozejde sie jesli chodzi o tluszcz? Tluszczu nie mam za duzo ale jest co zrzucic, wiec czy przez takie jedzenie codziennie nie bede mial go jeszcze wiecej? Czy jak np. nie bede tego jadl to organizm bedzie czerpal potrzebne skladniki z dotychcczasowych zapasow w organizmie i dzieki temu np. brzuch sie zmniejszy itd. ?
Nie mysle o sylwetce super kulturysty ale chcialbym wyksztalcic swoje miesnie.
Wydaje mi sie ze mam ich sporo ale sa pod warstwa tluszczyku, i chyba ten "ryz" mi nie pomoze w redukcji brzucha czy "boczkow" dzieki czemu miesnie staly by se widoczne? Dodam ze jezdze dosyc duzo na rowerze (6-8tys. km./rok)
Czytalem duzo artykulow ale nie ma odp. na nurtujace mnie pyt. :(((
Z gory BARDZO dziekuje i pozdrawiam !
Pozdowienia
Lukasz