mam 17 lat. Moja przygoda z piłką nożną zaczęła się od już od siódmego roku życia z trzyletnią przerwa spowodowana kontuzją :(. Z tych licznych demotywujących powodów i złych stanów psychicznych zacząłem już w wieku 14-15-stu spożywać małe ilości alkoholu, popalać trawkę i palić regularnie Papierosy. Dodam, że oprócz zwykłych papierosów, palona przeze mnie marihuana była zmieszana z tytoniu w plastikowej butelce lub zawinietej bletce, co (w przeciwieństwie do papierosów) dawało nie przeczyszony dym dostający się bezpośrednio do pęcherzyków plucnych (to chyba oczywisty proces) :(. No i potem mój orgabizm coraz bardziej tolerowal ten dym, niestety niszcząc w ten sposób te oto pęcherzyki oraz zanieczyszczajac płuca. I teraz pytanie do osób siedzących w tym temacie. Czy spowrotowem trenujac regularnie, z dietą, oczywiście biegajac w między czasie dlugodystansowo jestem w stanie jeszcze siebie "uratować" - oczyścić płuca, zregenerować je wraz z pęcherzykami plucnymi? Dowiedziałem się na lekcjach i wykładach poza szkolnych, że te wrażliwe struktury się zlepiaja a nawet zwyczajnie niszczą. Ponadto kiedyś mogłem trenować z 5 razy w tygodniu bez żadnej diety!!!! Teraz po jednym meczu z oczywista zadyszka, nie pozwalają mi na następny dzień bóle w nogach spowodowane prawdopobnie niedotlenieniem. Rozumiem też, że występują mikrourazy, ale nie o to chodzi. To było pierwsze pytanie wraz z spostrzeżeniami. Na końcu, chciałbym się zapytać czy przez te wszystkie używki znieksztalcilem rozwój swoich mięśni, kości i wszystkich takich właśnie struktur. Jak to mówią "nie pal bo nie urosniesz". Dodam tylko że zrobiłem test genetyczny na wzrost i wyszedł wzrost taki jaki mam obecnie i wątpię abym jeszcse urósł.
Moją obecną kondycję odzwierciedla dystans pokonany w ciągu 12 minut. Jest to zaledwie 2600 m przy wzroście 181 cm i wadze 74 kg.
A więc proszę o odpowiedzi opierając się na swojej wiedzy i doświadczeniu. Z góry dziękuję.