Ok Panowie. Lekarz wysłuchał mnie i przychylił się do mojej teorii o wybitym estradiolu. Tylko że koniec końców zapisał mi Apo-Nastrol (Arimidex) i zalecił branie 1 tabletki ed przez 30 dni. Przy moim estro "tylko" 1.5 x norma myślę że to w ogóle jest długa i za mocna ścieżka zwłaszcza że nie biorę saa ani nawet żadnych boosterów więc nic nie powinno mi tu zbyt mocno aromatyzować.
I mam dylemat czy wchodzić na ten arimidex (co z efektem odbicia, no i ten negatywny wpływ na IGF-1) czy po prostu strzelić np 1/3 tabletki exe (
symex) jednorazowo bo tyle myślę ze powinno wystarczyć ?
Chyba po takiej małej dawce exe nic sobie nie zaburzę ani nie wyłysieję...