Najpierw coś o mnie:
Wiek 17 lat
Waga 90kg
Wzrost 188cm
BF ok.15%
Ćwiczę x3 razy w tygodniu (wtorek, czwartek, piątek) FBW ale kalistenikę (full body workout tyle że z własną masą ciała) i ćwiczę już tak od lipca 2017r. dodatkowo chodzę w dni nietreningowe (poniedziałek, środa na bieżnię lub jakiś orbitrek na około 40 minut)
Odżywiam się zdrowo, nie jem fast foodów, słodyczy, produkty mocno przetworzone jem bardzo rzadko, nie piję alkoholu, nie palę ani nie mam żadnych innych nałogów.
Na początku stycznia wyczułem na prawym jądrze nieduży guzek (nie miałem żadnego urazu zewnetrznego) konsystencją był on troszkę twardy ale jednak taki żylasty,który wielkością przypominał ziarenko pieprzu (tak to określił lekarz pierwszego kontaktu i rzeczywiście takich rozmiarów był). Mógł tam być oczywiście wcześniej, ale zauważyłem go dopiero w pierwsze dni stycznia i od razu pojechałem do lekarza rodzinnego (pediatra) dała mi skierowanie do chirurga i dziś byłem na wizycie. Dodam, że od tamtego czasu guzek bardzo się zmniejszył i jest bardzo słabo wyczuwalny, dlatego dzisiaj lekarz przy badaniu go nie wyczul i powiedział że nic tam nie ma ale skierował mnie na USG żeby mógł powiedzieć coś więcej.
Guzek ani na początku, ani teraz mnie nie bolał, nawet przy dotyku a tym bardziej bez dotykania go.
Głównie chodzi mi o to, że lekarz na początku zauważył że ćwiczę i w trakcie wizyty mówił mi że od wyciskania ciężarów zmniejszają się podobno jądra. Próbowałem mu wytłumaczyć że ostatni raz z cięzarami miałem kontakt w marcu 2017 (kontuzja kolana i przestałem ćwiczyć cięzarami) i że teraz tylko ćwiczenia z masą własnego ciała typu pompki, pompki na poręczach i podciagniecia i różne warianty tych ćwiczeń. Mówił że przez taki ''sport'' mogę nie mieć dzieci albo nie mieć zdrowych dzieci co dla mnie zabrzmiało jakby ze mnie żartował ale chyba był poważny. Dodam jeszcze że nigdy w życiu nie używałem żadnych sterydów ani nic z tych rzeczy, tylko siłownia i dieta, nawet suplementów nie stosuję.
Proszę Was abyście się wypowiedzieli co o tym sądzicie, czy to na prawdę może być tak jak mówił ten lekarz z tymi chorymi dziećmi? Może ktoś miał podobna sytuację ?
Liczę na Waszą pomoc