Miska: [1740kcal, 120B/60T/180W]
22.02.2018 DT
Miska: [1910kcal, 120B/70T/200W]
Trening B
** 1. MC Sumo **
(R) 50 kg x 10 / 70 kg x 8 / 70 kg x 8 / 75 kg x 8
(R) 50 kg x 10 / 70 kg x 8 / 70 kg x 8 / 75 kg x 8
(R) 50 kg x 10 / 70 kg x 8 / 70 kg x 8 / 75 kg x 7
(R) 50 kg x 10 / 60 kg x 10 / 70 kg x 10 / 70 kg x 10
(R) 50 kg x 10 / 60 kg x 10 / 65 kg x 10 / 65 kg x 10
50 kg x 10 / 60 kg x 10 / 65 kg x 10 / 65 kg x 10
** 2. Wyciskanie hantli na skośnej **
12 kg x 8 / 12 kg x 8 / 12 kg x 8
12 kg x 8 / 12 kg x 8 / 12 kg x 8
10 kg x 8 / 12 kg x 8 / 12 kg x 8
10 kg x 10 / 10 kg x 10 / 10 kg x 10
8 kg x 10 / 10 kg x 10 / 10 kg x 10
8 kg x 10 / 8 kg x 10 / 10 kg x 10
** 3. Przyciąganie drążka do klatki siedząc **
25 kg x 8 / 25 kg x 8 / 25 kg x 8
25 kg x 8 / 25 kg x 8 / 30 kg x 3 / 25 kg x 4
25 kg x 8 / 25 kg x 8 / 25 kg x 8
20 kg x 10 / 25 kg x 10 / 25 kg x 9
20 kg x 10 / 20 kg x 10 / 25 kg x 10
20 kg x 10 / 20 kg x 10 / 20 kg x 10
** 4. Wznosy tułowia z opadu na ławeczce rzymskiej**
10 / 10 / 10
10 / 10 / 10
10 / 10 / 10 *na piłce
10 / 10 / 10 *na piłce
10 / 10 / 10 *na piłce
10 / 10 / 10 *na piłce
** 5. Dumbbell snatch **
12 kg x 8 / 14 kg x 8 / 14 kg x 8
12 kg x 8 / 14 kg x 8 / 14 kg x 8
12 kg x 10 / 12 kg x 10 / 12 kg x 10
10 kg x 10 / 12 kg x 10 / 12 kg x 10
10 kg x 10 / 10 kg x 10 / 12 kg x 10
8 kg x 10 / 10 kg x 10 / 10 kg x 10
** 6. Turlanie piłki pod siebie **
8 / 12 / 10
10 / 10 / 10
10 / 10 / 10
10 / 10 / 10
10 / 10 / 10
** 7. Allahy**
45 kg x 8 / 45 kg x 8 / 50 kg x 8
45 kg x 8 / 45 kg x 8 / 50 kg x 8
45 kg x 8 / 45 kg x 8 / 45 kg x 8
30 kg x 10 / 30 kg x 10 / 30 kg x 9
40 kg x 10 / 40 kg x 10 / 45 kg x 10
Jejku, ależ mi miło po przeczytaniu Waszych komentarzy. Cieszę się, że relacja się podobała, na pewno jeszcze nie jedna się tu pojawi w takim razie.
Jeszcze mnie trzyma uczucie spełnienia i satysfakcji po tym weekendzie. Ogromnie mi ten wyczyn podniósł wiarę w siebie. Poznałam też kilka ciekawych osób, co było super inspirujące. Jeden z moich wyrypowych towarzyszy namawia mnie na biegi górskie i jakiś jesienny start. Kiedyś trochę biegałam, ale głównie po asfalcie. Mam na koncie maraton, kilka połówek i krótszych zawodów, ale od czasu bicia moich życiówek (całkiem niezłych nawet) minęły już ze 2 lata, więc zaczynałabym od zera. Kusi mnie, bo bieganie po górach od zawsze było na mojej liście rzeczy do spróbowania, aczkolwiek mam też masę wątpliwości. Na razie zostawiam tę kwestię do przemyślenia.
Dzisiejszy trening wszedł zadziwiająco dobrze. Ostatnie dwa tygodnie były bardzo słabe pod względem częstotliwości moich wizyt na siłowni, a tu takie zaskoczenie. Albo oszukiwałam do tej pory, albo te góry tak na mnie działają.
Tak sobie pomyślałam, że przydałoby się pomierzyć chyba, bo w końcu już ponad miesiąc, jak prowadzę ten dziennik, a meldunków z progresu żadnych. Niestety obawiam się, że nie będzie się czym chwalić, bo jak widzicie, bardzo luźno podeszłam do tematu. Cóż, trzeba się trochę bardziej spiąć i nie pozwalać się wytrącać z rytmu. W ten weekend siedzę grzecznie w domu, więc przynajmniej michy dopilnuję.
Zmieniony przez - Akataa w dniu 2018-02-22 20:51:00