Ból mojego barku zaczął się w kwietniu 2017 roku kiedy to wyciskalem na sztandze bez rozgrzewki ( tak wiem głupio zrobiłem) . Podnosilem ciężar i w końcu coś " strzeliło" . Bolało. Postanowiłem że zrobię dwa tygodnie przerwy od siłowni aż bark się zagoi. Po tym czasie wróciłem na siłownię . Wyciskalem na sztandze i czułem ból ale lekki więc myślałem że przejdzie z czasem. Niestety parę dni później, znów to samo, bol barku i tym razem większy niż poprzednio a ciężar założyłem o wiele mniejszy, wiadomo po przerwie byłem.
Zauważyłem że przy podnoszeniu ręki w górę bark mi pstryka . Szukałem porad w internecie ale było tyle różnych opinii, że postanowiłem udać się do ortopedy . Wcześniej jeszcze byłem na RTG barku.
https://imgur.com/a/kZoNV
Wykryło mi SKLEROTYZACJĘ
Bolało mnie w tym miejscu gdzie zaznaczone kółkiem, różnie czasem bardziej z lewej czasem z prawej, tak jakby ból się przemieszczał.
Ortopeda spojrzał i powiedział cos że reakcja obronna organizmu i coś też z łopatką się stało. Wziął jakiś zastrzyk i nawet dokładnie nie patrząc w którym miejscu dokładnie mnie boli wsadził igłę w bark.
To co mi dał to była chyba jakaś blokada czy coś ( już nie pamiętam nazwy zastrzyku chyba coś na literę C) . Po zastrzyku bolało jak cholera parę godzin później.
Zadzwoniłem do niego i powiedział że tak niektórzy reagują i żebym pochodził w temblaku parę dni. Nie mogłem nawet ruszać szyją, tak mnie bolało.
Czytałem o tym w internecie i pisało że po tym zastrzyku tak właśnie może być ( kto chce niech poszuka może dojdziemy jak ten zastrzyk się nazywał i dokładnie od czego był)
Pisali też że on pomaga na parę miesięcy tylko ...
Minęły dwa tygodnie. Czułem zero bólu rzeczywiście. Postanowiłem poczekać jeszcze z siłownia. Po miesiącu, to już był czerwiec, wróciłem i jakoś to szło, ale tak jak pisali w internecie zastrzyk po jakimś czasie przestaje działać ...
Mieli rację , w lipcu znowu ból powrócił , ale też źle zrobiłem bo zamiast rozruszać dobrze rotatory , ruszyłem od razu na sztangę, co prawda z niedużym obciążeniem ale jednak. Nie wiedziałem już co robić...
Jak podnosilem rękę Do góry bolało, pchałem coś bolało, chciałem się podrapać po plecach bolało.
Szczerze straciłem już nadzieję, nawet pompki nie mogłem zrobić.
Jedna koleżanka doradziła mi fizjoterapeutę. Poszedłem więc, wykasował bark i mówił że wyczuwa tam lekki stan zapalny więc powiedział że po masażu z tydzień przerwy i robić w domu powoli rehabilitację małym ciężarem i wzmocnić wszystkie mięśnie wokół tej obręczy barkowej . Mówił też że ortopeda to daje zastrzyk byle gdzie a kasy to bierze w ch*j . Miał rację. Więc po tygodniu zacząłem robić rehabilitację .
Składała się ona z tych ćwiczeń :
class="link" target="_blank">
Było jeszcze ćwiczenie z tymi gumami, że ręką wypychasz przed siebie i w tym samym czasie do góry, lub maly ciezarek w dłoń i tak samo - przed siebie i w tym samym czasie do góry - jest to ruch podobny do wyciskania na sztandze wiec bardziej wzmocnimy miesnie.
class="link" target="_blank">
Na początku 2 pierwsze filmy i te cwiczenie ktore dopisalem
Robiłem po 3 serie wszystko razem połączone na początek 1 kg później już doszedłem do 3 kg
Retrakcja łopatek na końcu .
Czasem też robiłem tak że brałem sztangielki, tak po 10 - 15 kg i leżąć na ławce poziomej, prostujecie rece do góry i kręcicie sztangielkami na maksa w lewo i na maksa w prawo. To jakoś pomaga aby bark znalazl sie w odpowiednim miejscu. Nie moge znalezc neistety tego filmiku. Ale te cwiczenie rzadko kiedy robiłem.
Suplementy :
Joint Fix MSM
MSM polecam brać do maks 4 gram dziennie
Robiłem tą rehabilitację co dwa dni , później jak mniej bolało nawet codziennie . Po dwóch tygodniach dodałem pompki na koniec jak już barki były dobrze rozgrzane . Bolało więc robiłem 5 maks . Czasem też na sztandze samym gryfem ale to żeby poprawić technikę wyciskania która jest też bardzo ważna ! I nagle pewnego dnia przy ćwiczeniu na rotatory ból był mniejszy , pod koniec robię pompki ... Zrobiłem 10 prawie bez bólu . Zrobiłem następne 10 po przerwie ... Efekt ten sam . Po tym treningu kiedy unosilem rękę do góry bólu nie było czuć wgl przez około godzinę . Parę dni później ... 20 pompek bez bólu . Na sztangę 30 kg , tak samo zero bólu . Jestem teraz właśnie w tym momencie i jak narazie będę robił tylko pompki w dni kiedy robię klatę i wzmacniam inne mięśnie ale ostrożnym ciężarem . Więc najlepszym lekarstwem jest ruch ! Mam nadzieję że moja historia komuś pomoże i pamiętajcie - najważniejsze to nie tracić wiary. Będzie ciężko ... Ale warto !
Zmieniony przez - EmiL4113 w dniu 2017-10-05 13:29:53
Zmieniony przez - EmiL4113 w dniu 2017-10-05 13:30:40
Zmieniony przez - EmiL4113 w dniu 2017-10-05 13:31:17
Zmieniony przez - EmiL4113 w dniu 2017-10-05 13:41:17
Zmieniony przez - BPL-G w dniu 05/10/2017 13:44:18