...
Napisał(a)
Może tak być, że żołądkowo brązowy przyniesie więcej dolegliwości. Warto wówczas przeanalizować miskę pod kątem ilości błonnika, którego też za dużo być nie może. Pod kątem sylwetkowym z kolei brązowy lepiej sobie radzi. Energia z ww jest wolniej uwalniana, więc też mniej nas nosi do podjadania. Teorii jest wiele, do mnie przemawiają argumenty Tadzia Sowińskiego + własne doświadczenia. Sama smakowo wolę biały, ale coś za coś
...
Napisał(a)
Paatik, tzw czyszczenie miski nie moze zakrawac na ortoreksje. Tu jest mowa o 50gr ryzu. A wchodzac w indywidualne upodobania, dla mnie brazowy jest niezjadliwy. Z niczym. Lubie za to czerwony. Poza tym schlodzony np bialy ryz, ktory mozna wykorzystac w deserze jest skrobia oporna czyli pozywka dla naszych zapracowanych bakterii jelitowych. I taki np pudding z mango jako slodkosc wlasnej roboty bedzie lepszy niz cos ze sklepu. Co kto lubi i z glowa. Tajskie curry z brazowym ryzemm....o matko nigdy w zyciu haha.
1
...
Napisał(a)
Mam pytanie odnośnie treningu. Co sądzicie o treningach tego typu:
Z wykorzystaniem ciężaru własnego ciała. Czy te treningi należy traktować jako cardio? Pisałam w ankiecie, że zdecydowanie bardziej lubię krótkie, intensywne treningi. Chciałabym być wysportowana i sprawna fizycznie, nie tylko kształtować sylwetkę ale mieć siłe, kondycję i wytrzymałość. Póki co jestem strasznie skołowana, nie mogę zdecydować się na jakiś jeden rodzaj treningu. Jestem typem osoby, która potrzebuje się czegoś złapać i po prostu trwać w tym, a takie próbowanie wszystkiego po trochę się u mnie nie sprawdza. Ćwiczenia w grupie zdecydowanie są dla mnie, dlatego że zdrowa rywalizacja bardzo mnie motywuje, dlatego chodząc na crossfit czułam się super, zauważałam duży progress w kondycji i sile i ogólnie łatwo było mi być systematyczną. Tak samo te wszystkie spinningi czy zajęcia grupowe na siłowni - wówczas chodziłam na niego bardzo regularnie. Kiedy sama robię trening siłowy nie czuję takiej motywacji i przypływu endorfin. Ciągle zaczynam jakiś plan treningowy, kontynuuję go przez jakiś czas, jest okej, później przestaję, znowu zaczynam i tak w kółko. Niestety zdaję sobie sprawę z tego, że takie zajęcia nie przyniosą oczekiwanych efektów. Wiem, że tutaj większość osób to zwolennicy treningu siłowego. Jestem ciekawa waszego zdania na temat takich treningów jak tutaj na filmiku, albo ogólnie treningów z ciężarem własnego ciała, HIIT, tabaty itp.
Z wykorzystaniem ciężaru własnego ciała. Czy te treningi należy traktować jako cardio? Pisałam w ankiecie, że zdecydowanie bardziej lubię krótkie, intensywne treningi. Chciałabym być wysportowana i sprawna fizycznie, nie tylko kształtować sylwetkę ale mieć siłe, kondycję i wytrzymałość. Póki co jestem strasznie skołowana, nie mogę zdecydować się na jakiś jeden rodzaj treningu. Jestem typem osoby, która potrzebuje się czegoś złapać i po prostu trwać w tym, a takie próbowanie wszystkiego po trochę się u mnie nie sprawdza. Ćwiczenia w grupie zdecydowanie są dla mnie, dlatego że zdrowa rywalizacja bardzo mnie motywuje, dlatego chodząc na crossfit czułam się super, zauważałam duży progress w kondycji i sile i ogólnie łatwo było mi być systematyczną. Tak samo te wszystkie spinningi czy zajęcia grupowe na siłowni - wówczas chodziłam na niego bardzo regularnie. Kiedy sama robię trening siłowy nie czuję takiej motywacji i przypływu endorfin. Ciągle zaczynam jakiś plan treningowy, kontynuuję go przez jakiś czas, jest okej, później przestaję, znowu zaczynam i tak w kółko. Niestety zdaję sobie sprawę z tego, że takie zajęcia nie przyniosą oczekiwanych efektów. Wiem, że tutaj większość osób to zwolennicy treningu siłowego. Jestem ciekawa waszego zdania na temat takich treningów jak tutaj na filmiku, albo ogólnie treningów z ciężarem własnego ciała, HIIT, tabaty itp.
...
Napisał(a)
Jako uzupełnienie treningu siłowego takie treningi może i nie są złe. Natomiast nie wiązałbym ich zbytnio z kształtowaniem sylwetki czy rekompozycją ciała.
BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!
...
Napisał(a)
W takim razie dziś lub jutro zaczynam trening siłowy, podejście nie wiem które z kolei. Grunt to się nie poddawać Pewnie jak zacznę widzieć progresję to się wciągnę - na to liczę
Polecane artykuły