jestem juz troche starszym zawodnikiem ,bo po 40 tce..
ponad 20 lat temu majlem wypadek i dysk mi sie uszkodzil od upadku..lata bölu,problemöw itp byly tego następstwem..
ponad 12 lat ciezaröw + jakies 8 lat sztuk walk swoje zrobily dodaktow.
zawsze jakos böl ustepywal,lub blokada i po 2-3 tyg funkcjonowalem.
teraz mam od 2-3 mies mega problemy,nawet dobrze schylić sie nie moge,krecic,spac o treningach sztuk walki nie wspomnę.
l5/s1 praktycznie stracil cala swoja wysokosc,l4 lekka przpuklina + przerwanie obrezy dysku+kregi zaczynaja sie same zrastac,narosla sie robia-to tez boli..
narazie bylem u jednego neurochiruga/ortopedy..ale od "normalnych"ludzi tzn tacy co wcale nie chca za duzo sportu uprawiać.
ja cale zycie cos robilem i chce jeszcze robic,a zwlaszcza thaiboks i box(troche mma )jednak narazie to jestes szczesliwy jak moge dobrze na sedes usiac bez bölu..
tysiace sportocöw ma podobne problemy i funkcjonuje..pytanie,do jakiego specialisty sie udac,ktöry pomoże dokonać wyboru ,co zrobic..
propozycja wstawienia implantu juz padla,ale pytanie co on wytrzymuje i czy ruchliwość bedzie zachowana,to juz nie bylo wiadome
nie chodzi tez o usztywnienie,bo wöwczas odpadaja szuki walki
moze ktoz z was cos wie?lub zna przypadek podobny lub jakiegos speca od dysköw.
dzieki