SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Kilka pytań dotyczący treningu karate oraz instruktora

temat działu:

Sztuki Walki

słowa kluczowe: , , , , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 979

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 132 Na forum 7 lat Przeczytanych tematów 1811
Trenuje już 4 sezon. Na początku szło mi bardzo dobrze , trener mało co mnie poprawiał, Jednak ostatnimi czasy zauważyłem jakby zamiast robić postępy dalej to cofam się wstecz. Trener podchodzi i poprawia najdrobniejszy szczegół. Przykładowo kiedyś nie miałem problemu z utrzymaniem ręki na hikite. ( kto trenuje karate ten wie o co chodzi ) utrzymaniem ręki na wysokości splotu słonecznego. A dziś ciężko mi utrzymać. Czyżby przez to że robię za dużo pompek ? Podobnie z kopniakami. Mawashi geri już mi tak nie wychodzi po łuku. albo już nie mam takiego powera jak uderzemy w tarcze. Czy to może byc efekt tego tak zwanego przetrenowania ? Przecież inni trenują po kilka godzin dziennie. Ja raptem 3 czasem 4 treningi w tygodniu. Z czego 2 dni w tygodniu mam po 2 godziny bo przychodzę do młodszej grupy i mu pomagam. Ja naprawdę ze swojej strony robię co mogę. A może dlatego taki jest że się właśnie lepiej znamy ? 2 sprawa. No ja znam trenera nie tylko z sali ale i wiele razy mnie odwoził do domu po treningach to się też zgadało na różne tematy. A może mnie specjalnie tak ciśnie bo on wie na co mnie stać i dlatego że znam się z nim lepiej niż inni ? Sam mi wiele razy mówił że przy moich parametrach zrobiłby niejedną karierę. Mam 193 cm wzrostu nr buta 47 i waga około 88 - 90 kg sylwetka lekko umięsniona. :D Przeważnie dzień kończę serią pompek przysiadów i brzuchów na różne sposoby. 2-3 serie po 30-40 pompek. Tyle samo przysiadów. Brzuchów po około 80-100 też seriami. 3 sprawa, jak mówiłem przychodzę do niego godzinę wcześniej w ramach pomocy którą sam mi zaproponował, a ja muszę zaliczyć wolontariat na studia i tam są wymagane godziny W 1 dniu mówił co robić, powiedział żzebym wyszedł na środek i tamta cześć sali ma mnie obserowować. Potem już właśnie nie mówił nic. Tu zaczynałem się gubić, bo z jednej strony jestem jako pomoc i wypadało by coś robić a z drugiej strony nie chce mu się zabardzo wtrącać bo może faktycznie mi powie co robić. No więc na następny raz postanowiłem że zaangażuje się bardziej , znowu nie mówił za bardzo co robić więc sam wychodziłem przed grupę i robiłem to co trener , do kilku dzieci podszedłem i troszkę ich poprawiłem. Rekacja trenera żadna, wręcz odniosłem takie wrażenie jakby był trochę o to zły. Potem sobie jednak myślę że w 1 dniu mi powiedział żebym szedł na środek i mają mnie obserowowac, przed tym jak z nim załatwiałem powiedział to samo , że to już zawsze co innego bo jak on stanie przed wszystkimi to nie wszyscy go widzą a tak to mają mnie. W sumie przecież nie będzie mi za każdym razem mówił żebym wyszedł na środek. Tylko no sam nie wiem czy dobrze robiłem mając 5 kyu że podchodziłem do dzieci i ich poprawiałem.. To grupa do 14 roku życia Myślę żeby w tej kwesti się go po prostu spytać wprost czy dobrze robię że podchodzę i poprawiam, czy mam tylko stać i oni mają mnie obserowować.


Zmieniony przez - Johny2309 w dniu 2017-03-21 07:52:07
Ekspert SFD
Pochwały Postów 686 Wiek 32 Na forum 11 Płeć Mężczyzna Przeczytanych tematów 13120

PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!

Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.

Sprawdź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51556 Wiek 30 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Kolejna odsłona skomplikowanych i bardzo delikatnych relacji pomocnik-trener To raczej zagadnienia z psychologii, niż sportów walki A tak serio to trochę za dużo tego analizowania. Trener jak trener. Może być świetny, ale nie rób z niego ponadludzkiej istoty. Dobrze, że podchodziłeś do dzieciaków. Taka Twoja rola. Jeśli trener nie wyjaśnił co masz robić to jego wina. Ty robisz co uważasz.

Co do problemów z "uwstecznianiem się" to nauczanie sportach walki polega na przechodzeniu do coraz drobniejszych detali. Najpierw trener się cieszy, że pozycja jest w miarę poprawna, a potem zaczyna się szlifowanie szczegółów. Coraz więcej uwag i jest wrażenie, że coraz gorzej wszystko wychodzi. Co do przetrenowania to trudno ocenić. Sam powinieneś wiedzieć.


Zmieniony przez - Ernesto_Mendoza w dniu 2017-03-21 08:11:36
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 132 Na forum 7 lat Przeczytanych tematów 1811
Czyli jednak nie przetrenowanie tylko to jest normalne. Szlifowanie szczegolow. Tak jak myslalem

Tak wiem ze taka moja rola. Mysle ze sie go zapytam po prostu wprost czy dobrze robie ze tak robie i tyle. Bo np moze tego nie chcec zebym poprawial i mam tylko stac zeby mnie obserwowali. Zreszta sam juz nie wiem. Powiedzial by cos chociaz a tak to ani w te ani we wte
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 132 Na forum 7 lat Przeczytanych tematów 1811
Tak sobie mysle ze moze faktycznie troche go traktuje jak ponadludzka istore. A wiesz dlaczego?? To jedyny czlowiek ktory mnie rozumie i ma swoje zdanie na kazdy temat. Moja rodzina jest wprost walnieta. Matce lekko psychicznie odwala. Ojciec pije i pali. Ostatnio palil w mieszkaniu i nie wytrzymalem i powiedzialem ku kilka slow. Jak wypije to szuka zaczepki. Wydziera sie i odpierdziela mu tak samo. Dziadki to inna bajka. Sa tak dwulicowi ze szkoda na nich patrzec. A co do rodziny to jeszcze najlepiej wszystkim chcieliby ustawiac. Robili kiedys wszystko zebym nie chodzil na treningi. O wszystko walcze ja sam. Mam mlodszego brata i nieraz mi sie obrywalo A cos czego nie zrobilem. A jak matka robi ze mnie glupka? Mowi co innego przez telefon a potem znowu co innego. Wypiera sie tego co wczesniej mowila twierdzac ze to mi sie coa dzieje. Bywalo tak ze juz nie wyrabialem i chcialem sie zabic nieraz. Wiesz co mnie trzyma przy zyciu?? Wlasnie karate. Tylko cwiczac mam sile zyc dalej i podejmowac codzienna walke z przeciwnosciami
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51556 Wiek 30 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Spoko spoko. Czym dłużej pożyjesz tym bardziej będziesz przekonany, że mało jest normalnych rodzin Wszystko ładnie wygląda z zewnątrz. Kiedyś młodzi ludzie mogli liczyć na rówieśników, ale widzę po moim kilkunastoletnim synu, że więzi są coraz słabsze. Bardzo dobrze, że odreagowujesz w karate. Trzeba przekuwać porażki w sukces i przeczekać najgorsze.
1
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 132 Na forum 7 lat Przeczytanych tematów 1811
Nie tyle rodzin co ludzi. Wystarczy wyjsc i lub posluchac wiadomosci. Coz moze faktycznie przesadzam co do trenera. Ale mysle ze zapytac sie nie zaszkodzi. przynajmniej bede spokojniejszy.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 70 Napisanych postów 628 Na forum 7 lat Przeczytanych tematów 27406
Skoro karate trzyma cię przy życiu to sie temu poświęć. A to, że się "uwsteczniasz" to efekt tego, że sam widzisz jakie błędy popełniasz i zaczynasz przywiązywać wagę do szczegółów.

“If you think, you are late. If you are late, you use strength. If you use strength, you tire. And if you tire, you die.”
Saulo Ribeiro

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 132 Na forum 7 lat Przeczytanych tematów 1811
I. Tak robie. Dlatego bardzo sobie cenie tamtych ludzi. Dlatego tez poszedl na studia wf zeby kiedys miec latwiej jak przyjdzie taki moment ze sekcja zorganizuje nabor instruktorski
A napewno przyjdziw bo ludzi przybywa
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Zbijanie wagi w turnieju bokserskim

Następny temat

Trening dla dziecięcej grupy taekwondo

WHEY premium