Czego nie wolno jeść na diecie?

Jadłospis ukierunkowany na redukcję zbędnej tkanki tłuszczowej wymaga dość starannego doboru spożywanych potraw i produktów spożywczych. Powodzenie całego przedsięwzięcia zależy od umiejętnego dostosowania deficytu kalorycznego. jednak dla praktycznej realizacji planu posiadać znaczenie będzie miała nie tylko kaloryczność, ale też jakość wybieranego jedzenia. Poniżej przedstawiam kilka produktów, które sprawiają iż jadłospis jest niemożliwy do zrealizowania, a cały plan zostaje rozłożony na łopatki.


Słodycze

Dla nikogo nie będzie zaskoczeniem, iż tradycyjne słodycze mogą stanowić spory problem dla osób będących w trakcie redukcji tkanki tłuszczowej. Raz, że nadmiernie podkręcony deficyt kaloryczny wzmaga ochotę na słodkości, co sprawia, że ochota na nie staje się jeszcze trudniejsza do opanowania,  dwa - dzięki nim można w krótkim czasie dostarczyć naprawdę sporą dawkę nadprogramowej energii, a trzy - stanowią niemałe wyzwanie dla samokontroli – mało kto potrafi ograniczyć się do jednej kosteczki czekolady czy jednego cukierka, zazwyczaj kończy się na całym opakowaniu i przynajmniej lekkich mdłościach. Aby uniknąć tego typu problemów, warto rozważnie wyznaczać deficyt kaloryczny, uwzględniać w jadłospisie owoce i smaczne posiłki – wówczas ochota na słodycze będzie mniejsza. Pomocny okazać się może odpowiednio długi i dobrej jakości sen (należyta regeneracja nocna sprawia, że hormony odpowiedzialne za regulację głodu i łaknienia nie „wariują”), a także regularna aktywność fizyczna, która z jednej strony pomaga odreagować stres, a z drugiej wpływa pozytywnie na motywację i chęć racjonalnego jedzenia.


Wędliny

Parówki, szynki, kiełbasy – choć reklamowane bywają jako wytwór składający się niemal wyłącznie z mięsa, to jednak „niemal” czyni sporą różnicę. Spore ilości soli i tłuszczu, konserwanty, wypełniacze, spora smakowitość i niski indeks sytości – to zasadnicze kwestie, które sprawiają, że uwzględnienie wędlin w jadłospisie ukierunkowanym na redukcję tkanki tłuszczowej to nie najlepszy pomysł – w relatywnie niewielkiej objętości dostarczają sporej dawki energii, słabą sycą i posiadają nie najlepszą wartość odżywczą. Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem będzie mięso – odpowiednio przyprawione, następnie upieczone, grillowane  lub gotowane.


Przeczytaj całość na PoTreningu: http://potreningu.pl/articles/5006/czego-nie-wolno-jesc-na-diecie