[DT] Lominox - Walka o masę

Zależy czy ktoś chce mieć czystszą ale dłuższą mase czy bardziej agresywną i krótszą do wyboru , chociaż teraz to ja bym podbijał śmiało o 200 kcal naraze przy takiej wadze. A te makrosy co to to jest bo ja nie wiem

O co Ci chodzi z tymi moimi makrosami? ^^

08.11/ 09.11
Od wczoraj koniec opie*** się :D Treningi ok, chociaż choroba powoduje w dalszym ciągu osłabienie. Czuję się na tyle, że mogę zrobić trening, ale bez szaleństw. Wiadomka, z dnia na dzień jest coraz lepiej. Miska oczywiście trzymana, jedynie dzisiaj sobie pozwoliłem, a od czwartku podbiję kcal gdyż jutro idę na 18, we wtorek pewnie apetyt będzie kiepski, w środę jadę na wycieczkę więc jakiś mc donald niewykluczony :D Dzisiaj wpadł już rogal Świętomarciński, ważył prawie 250g, ale wliczyłem wg kalkulatora myfitnesspal. Skurczybyk miał ponad 1000 kcal Odnośnie treningów to są mocno wymagające. Dorzucam sobie 40min aerobów tygodniowo. Będzie to jakoś rozłożone na 2 dnt lub po każdym treningu 10min rowerka. Tak na poprawę apetytu :D Jakoś w tygodniu lub weekend postaram się wrzucić aktualne foty i wymiary ;)

Trening

08.11
1.Żołnierskie 5x 35 - 40 - 40 - 42.5 4x42.5
2.MC 5x 70 - 80 - 90 - 100 4x100
3. Podciąganie wąsko 5xcc - 5 - 6,25 - 7,5 - 8,75
4. Podciąganie sztangi wzdłuż tułowia 5x8x25kg
5. Uginanie ze sztangą 10,9,8,7,7x22,5kg

09.11
1.Wl 5x 60 - 62.5 - 65 4,3x 67.5kg (nie było nikogo na siłowni, więc na 70 się nie rzucałem sam :/ )
2.Dipsy 10xcc - 2,5 - 5 2x8x7,5kg
3.Francuz leżąc 4x10x 22.5kg 8x25
4. Fronty z zatrzymaniem 5x30 - 32.5 - 35 - 35
5. Przysiad tylni również z zatrzymaniem ( ostatnia seria bez) 5x 32,5 - 35 - 35 - 37,5 - 42,5 - 45 (cały czas uczę się ruchu kolan, tak żeby się nie schodziły i już jest coraz lepiej, dużo pomogło mi zatrzymanie w dolnej fazie ruchu, gdy dupa prawie trze o ziemię :D )













Zmieniony przez - Lominox w dniu 2014-11-09 20:18:07

Witam, 2 ostatnie posiłki wyglądają bardzo apetycznie. Pamiętaj aby w przysiadach nie schodzić jak najniżej kosztem prawidłowej pozycji, też kiedyś schodziłem niziutko, ale co z tego, skoro moje plecy wykrzywiały się w dolnej fazie ruchu. Pozdrawiam serdecznie i życzę udanej wycieczki, Lominoxie.

Z plecami akurat problemu nie mam na szczęście, ale dzięki za podpowiedź na pewno będę zwracał na to uwagę ;)