Wprowadzenie
Chcialem poruszyc problem, na ktorego temat nie moglem uzyskac zadnych dokladniejszych informacji z dostepnych oglnie zrodel (prasa, koledzy, "farmaceuci" ze sklepow z suplementami).
Kiedy zaczynalem moja zabawe z kulturystyka (3 lata temu) na poczatku nie stosowalem zadnej suplementacji (najpierw chcialem wyrobic sobie jakas technike cwiczen, poniewaz bylem zupelnie zielony jesli chodzi o cwiczenia na silowni).
Po pewnym czasie postanowilem zastosowac standardowa (wydaje mi sie) suplementacje (tylko Gainer)(plus zbilansowana Dieta).
Po okolo tygodniu stosowania suplementacji Gainer'em (raz dziennie nie duza dawka - 125 ml + mleko) musialem przerwac poniewaz zaczalem odczuwac problemy z zoladkiem (bol w jego okolicach, szczegolnie rano). Postanowilem przerwac na kilka dni i wrocic ponownie. Nietety objawy "dziwnego" bolu powrocily (po 2 dniach).
Nikt nie potrafil mi odpowiedziec na pytanie dlaczego tak sie dzieje. Szukajac najprostszego rozwiazania stwierdzilem ze nie bede bral Gainera tylko cos innego i po krotkim badaniu rynku i stosujac sie do porad madrych i doswiadczonych ludzi (nierzadko pochodzacych z tego forum) postawilem na kreatyne (+ bogata diete). Kreatyna dawala zadowalajace efekty.
Wszystko bylo pieknie az do minionego weekendu :) 5-7 listopad 2004. Po 3 miesiecznej przerwie w treningach wymuszonej brakiem czasu i mozliwowsci (pracowalem za granica) postanowilem powrocic do treningu. Po 2 dniach stoswania kreatyny (6 gram na dzien !!! ) Czuje lekki ale nieprzyjemny bol w lewej dolnej czesci jamy brzusznej (nie chce stwierdzac ze to koniecznie jest brzuch).
I teraz moje pytanie: Czy ktos mial podobny problem z organizmem lub slyszal o tego typu problemach zwiazanych ze stosowaniem suplementacji?