Wybrałem się na SOR. Ponad 4h czekania tylko po to, żeby gościu mi powiedział, żebym przez kilka tygodni nie wykonywał ruchów skrętnych. Dostałem też skierowanie do ortopedy, gdyby się nie poprawiło.
Odpuściłem treningi na siłowni. Po jakimś czasie dało się już normalnie funkcjonować nogą z tym, że jakiekolwiek dynamiczne ruchy odpadały. Nawet kopnięcie piłki mogło zakończyć się bólem.
W styczniu zacząłem powolny powrót na siłownię. Nie robiłem ciężkich treningów i nie czułem żadnego bólu podczas wykonywania ćwiczeń.
Sprawność kolana poprawiła się. Jednak ciągle czułem, że nie jest ono w pełni stabilne. Postanowiłem wybrać się do ortopedy. Czas oczekiwania jakieś dwa miesiące. Po wizycie miałem odczucie, że ortopeda, u którego byłem, świetnie zna się na swoim zawodzie. Stwierdził u mnie lekką niestabilność przednią, czyli prawdopodobnie coś z więzadłem krzyżowym. Rezultat to skierowanie na rezonans. Termin-sierpień w tym roku.
W chwili obecnej ciągle ćwiczę na siłowni, jestem w życiowej formie i nie chcę tego przerywać. Jedyne ćwiczenie przy którym doskwiera mi to kolano to martwy ciąg przy większych ciężarach (przy podnoszeniu noga zaczyna mi czasami lekko latać na boki). Chciałbym wykonywać inne sporty, ale wciąż dynamiczne ruchy odpadają.
Czego się mogę spodziewać po rezonansie i ogólnie? Po tym, co czytałem w internecie mam wrażenie, że pełnej sprawności nie odzyskam bez operacji :/ Samo czekanie na operację może trwać rok, a rehabilitacja też sporo się później ciągnie.