Po przeczytaniu kilku tematow i znakowitych odpowiedzi chlopakow, postanowilam zalozyc konto i czym predzej przejsc do tematu.
Jeszcze 1,5-2 lata temu bylam mega laska <3 Wazylam 55-56kg przy wzroscie 170cm i mialam wysportowana sylwetke z pieknie wyrzebionym brzuszkiem. Od lat trenuje karate i z wielka przyjemnoscia wykrecam grube kimono z potu 3-4 razy w tygodniu. Uslyszalam kiedys, ze wygladam przy tym jak szczur
2 lata temu zerwalam z facetem i tak oto chipsy i winko dotrzymywaly mi towarzystwa kazdego wieczoru. Obecna waga: 70kg Obzeranie sie chipsami i picie wina przeszlo mi po okolo 3-4 miesiacach rozpaczy, jak juz serduszko sie nieco zagoilo, ale juz wtedy przytylam do okolo 64-65kg. Bedac laska cale zycie bardzo zle czulam sie z nadmiarem 10 kilogramow, wowczas zaczely sie glodowki. W 2 tyg na samej wodzie potrafilam schudnac do mojej stalej wagi, a potem po zjedzeniu najmniejszego posilku kilogramy wracamy w ekspresowym tempie. Przeszlam na glodowki 500kcal, w miedzy czasie pojawila sie nietolerancja na laktoze, ktora zreszta pozostala mi do dzisiaj. Kolejne glowdowki na samej wodzie na zmiane z atakami obzarstwa. I tak oto dzisiaj waze 70kg. W styczniu skonczylam 30 lat i wraz z wiekiem wrocil mi rozum. Od lutego zaczelam normalnie jesc - normalnie czyli zdrowo. Nie jem zadnych przetworzonych produktow, glownie ze wzgledu na problemy z trawieniem, jak rowniez dlatego ze sama wole cos przyrzadzic. Uwielbiam salatki, wszystkie robie sama, sa to duze porcje i bardzo bogate w skladniki. Wedzony losos, grilowana piers z kurczaka badz owoce morza sa stalymi produktami, do tego roznego rodzaju fasolka, czasem jajko na twardo jesli akurat mam tunczyka, czesto dodaje orzechy wloskie, a przy owocach morza kawalki mango. Pokrojone warzywa sa stalym dodatkiem do kazdej salatki. Nie uzywam zadnych kupnych sosow, cala salatke skrapiam tylko oliwa z oliwek z dodatkiem chilli i swieza limonka. Nie wiem ile te moje wysmienite salatki maja kalorii... 600-800? Pracuje w biurze wyposazonym w kuchnie, w zwiazku z czym takie salatki serwuje sobie codziennie miedzy 13:00-14:00. Na sniadanie najczesniej skrajam caly grapefruit i cale jablko, bez zadnych dodatkow typu cukier czy jogurt, ktorego i tak nie trawie.
Wrocilam tez do karate i od lutego trenuje w poniedzialki, srody i piatki. W soboty i w niedziele chodze na silownie i robie tzw. circuits. Zestaw 8 cwieczen, kazde cwieczenie wykonuje po minute ze stoperem w reku, przerwa 30-45 sekund w zaleznosci od zmeczenia w danym dniu. Wykonuje 4 takie serie z 3 minutami przerwy pomiedzy. Czasem na 4 serie nie mam juz sily i jej nie robie. Caly trening zajmuje 1,5h a zestaw cwieczen zostal dla mnie ulozony przez trenera personalnego. Przed kazdym treningiem wypijam protein shake firmy Arbonne, posiadam w dwoch smakach vanilli i czekolady, miksuje z mlekiem migdalowym badz innym orzechowym, i (zawsze) dodaje calego banana i kilka mrozonych jagod. W ciagu calego dnia wypijam nie mniej niz 3 litry wody. W domu jestem o 21 i okolo 22 robie sie glodna, (albo to moj nawyk jedzenia przed snem), ale ze w lodowce mam tylko salaty, pomidory, ogorki badz marchewki to najczesciej siegam po 3 marchewki.
Waga w dalszym ciagu 70kg. Dlaczego nic jeszcze nie schudlam? Trudno mi zgadnac ile kalorii spalam w ciagu dnia, ale moje treningi na silowni, jak rowniez karate sa naprawde intensywne. Nie glodze sie i jeszcze w zyciu tak zdrowo nie jadlam jak teraz. Wiem, ze mam rozwalony metabolizm i jestem cierpliwa czekajac na efekty ale minely juz 2 pelne miesiace i wakacje coraz blizej, a ja stoje w miejscu :( Zdecydowanie popelniam gdzies bledy, nie mowmy juz o bledach z przeszlosci, bo do tych sie przyznaje, i nie wiem jak mam sobie pomoc, tak wiec postanowilam poprosic sie o pomoc madrzejszych.
Pozdrawiam serdecznie i z niecierpliwoscia czekam na pierwsza odpowiedz.
Kasia