Od razu zaznaczę, że jeśli pominąłem jakiś temat, w którym pisze się takie pie*doły, to przepraszam i proszę o naprowadzenie.
W wieku 6-12 lat grałem w piłkę (od początku do końca w klubach). Albo może inaczej- miałem obsesję. Cały dzień (z przerwami ofc) potrafiłem biegać, strzelać i ćwiczyć technikę. Byłem całkiem dobry, w klubie wrzucili mnie do rocznika o rok starszego. Grałem jako prawe skrzydło (czasem prawa obrona), byłem szybki i zwinny (przez niski wzrost ;P).
Jednak ciągłe męczenie jednego tematu (jak nie grałem w piłkę, to grałem w fifę/pesa, czytałem gazety piłkarskie i oglądałem mecze... chyba byłem dość po*ebany :D) w końcu doprowadziło do znudzenia piłką. Niestety, popełniłem wtedy najgorszą decyzję w życiu. Przestałem grać, aktywność fizyczną zamieniłem na siedzenie w domu, książki, kumpli i gry. Wiadomo, jakiś wf w szkole czy jakieś bardzo okazjonalne wyjście na boisko było, ale kondycja i forma cały czas spadały. Po mniej więcej 5 latach powoli zacząłem wracać do dawnej miłości, na wfach coraz lepiej grałem, kondycja powolutku rosła, technika też.
Teraz, gdy piszę matury, jestem pewien, że chciałbym wrócić do gry. Tylko jak? Na pewno technika i kondycja są zdecydowanie w gorszym stanie niż u moich rówieśników. Miałem kiedyś talent, każdy trener mi to mówił, może coś jeszcze z tego zostało? Pod względem taktycznym nie jest źle, chociaż wiadomo że zgrania drużynowego nie mam kompletnie.
Są jeszcze jakieś szanse? Chciałbym grać z przodu albo choćby jako rozgrywający (akurat celność podań jest u mnie w zaskakująco dobrym stanie pomimo tak małej ilości gry), bo osobiście uwielbiam grę ofensywną, tym bardziej że budową ciała na obronę się nie nadaję (175c, 60kg) i nie umiem grać w obronie. Jestem gotów na kilka godzin indywidualnego treningu dziennie, w końcu czekają mnie 4 miesiące wakacji przed studiami. Co robić?
Za każdą pomoc z góry dziękuję ;)
Pozdrawiam,
Jan
@edit: tak się rozpisałem, bo uważam, że warto podać informacje o tym jak moja aktywność wyglądała kiedyś a teraz oraz jakie są możliwości. Ehhh, rozpisywanie się, syndrom maturzysty się kłania.
Zmieniony przez - janchrapust w dniu 2018-05-11 00:40:08