Szacuny
0
Napisanych postów
40
Wiek
32 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
288
Jestem uczniem technikum, od dwóch miechów chodzę na TKD. Pod koniec lekcji pewien grubas się do mnie spruł i strasznie wku****, więc umówiłem się na solo. Wyzywając go jeszcze na dworzu odwróciłem się a on mnie nagle od zaatakował od tyłu aż mi okulary z głowy spadły. Więc zaczeliśmy się kopać. Jestem niski 165cm, on gdzieś 170 ale cięższy o dobre 20kg a może nawet więcej. Chciałem mu zaj**** w pysk ale skubany sie bardzo dobrze chronił. Skończyło się to kilkoma jego kokosami w moją czache - mam dwa wielkie guzy plus limo pod okiem.
Myślałem że na tym teakwondo nabrałem troche umiejętności odnośnie walki, niestety pierwszy kopniak powiedzmy nie zrobił na jego grubej skórze większego wrażenia, a drugi został przechwycony po czym skończyłem na ziemi. Gościu napierał na mnie tak że nie mogłem mu nawet wyprowadzić ciosu. Doszukuję się błędów, może zbyt słabo trzymałem gardę a może przyczyna klęski leży w dystansie. Kolega obserwujący walkę stwierdził: Nie było źle ale trochę jesteś za mały....
Macie jakieś rady bo wiem że w tym dziale znajdzie się nie jeden człowiek mający doświadczenie w solówkach.
Zmieniony przez - Maxxxo w dniu 2008-11-03 15:55:51
Szacuny
2359
Napisanych postów
30605
Wiek
39 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
270689
rady...
po dwóch miesiacach nie liczyłeś chyba ze nauczysz sie na tyle tego TKD ze spierzesz kogoś większego od siebie tak że nawet się nie spocisz...
Zostałes zaatakowany z zaskoczenia,ciesz się ze Twój przeciwnik to jakaś ******ła,bo z reguły ataki z zaskoczenia kończą walkę nim sie takowa jeszcze zaczęła.
Otóż im wyżej kopiesz tym łatwiej mozesz stracić równowage i tym łatwiej mozesz zostac skontrowany. Dlatego takie kopniaki są dobre na zawodach albo na zakończenie walki,gdy poobijałeś rywala tak że widzi Ciebie potrójnie(ewentualnie na początek celem zaskoczenia rywala). Tu wg mnie popełniłes błąd,zbyt dużo zapewne polegałeś na wysokich kopnięciach... użyj bardziej rąk,cios z ręki dojdzie szybciej celu niż cios z nogi.
Jesteś niższy,lżejszy...ale zapewne też nieco bardziej ruchliwy,trzeba zastosowac prostą zasadę doskok,cios,odskok.
Obawiam się jednak ze masz za mały staż by skutecznie praktykować nawet tak prostą zasadę(bo to ze na papierze prosto wygląda nie znaczy że w realu jest równie prosta)
Szacuny
675
Napisanych postów
6770
Wiek
39 lat
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
66738
Bo TKD to walka sportowa a na ulice lub takie walki jest KM combat56 lub defendu
..."Gdy wzywa Thor bym poszedł z nim w bój moim honorem zwycięstwo jest
więc nie liczy się nic prócz przelanej krwi i dumy mych braci walczących by żyć..."
Szacuny
77
Napisanych postów
11983
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
79498
Solówki to ja lubię gitaroweZ tego co napisałeś to po pierwsze -po dwóch miesiącach TKD to możesz walczyć ale z przedszkolakami.Ile miałeś treningów????Około 20,a więc nic jeszcze nie umiesz.Po drugie za mocno uwierzyłeś w swoje niby umiejętności i niepotrzebnie wyzywałeś gościa,to go mogło rozjuszyć i nie czekał do solówki tylko zastosował chamówę z którą powinieneś się liczyć.Po trzecie-nigdy nie puszczaj wroga za swoimi plecami,bo kończy się tak jak kończy dla Ciebie.Z przebiegu opiasanych wydarzeń wnioskuję,że w bliskim dystansie w walce w ogóle nie masz praktyki i jeśli gość umiał skracać dystans,to Ci nic nie wychodziło.Żadna ujma dostać oklep,także się nie przejmuj.Po prostu życie,można ćwiczyć i 20 lat i się nadziać na kogoś,kto z partyzanta zaatakuje i jest zonk.Wyciągaj wnioski na przyszłość ze swoich błędów i trenuj dla przyjemności trenowania,a nie po to by brać udział w solówkach.
Raczej ustapić niż zranić,raczej zranić niz okaleczyć,raczej okaleczyć niż zabić,prędzej zabić samemu,niż dać się zabić.
Szacuny
37
Napisanych postów
3273
Wiek
32 lat
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
34107
Wyzywając go jeszcze na dworzu odwróciłem się a on mnie nagle od zaatakował od tyłu aż mi okulary z głowy spadły
Na Twoim miejscu bym zdejmował okulary do walki i nie odwracał się przy przeciwniku ;].
Myślałem że na tym teakwondo nabrałem troche umiejętności odnośnie walki, niestety pierwszy kopniak powiedzmy nie zrobił na jego grubej skórze większego wrażenia, a drugi został przechwycony po czym skończyłem na ziemi
Jak dla mnie to po dwóch miesiącach bym się tak nie afiszował z treningami bo sam widzisz, że jednak aż tak dużo nie umiesz. I używaj w ogóle więcej lowkicków niż wyskoich kopnięć bo na ulicy jeden przechwyt, parter-beton i koniec.
Szacuny
11148
Napisanych postów
51557
Wiek
30 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Rady moje unikaj walki, nie wyzywaj nikogo, nie chwal sie ze trenujesz. TDK to sport. Sport daje ci sprawnosc fizyczna i zanjomosc pewnych zagadnien techniczny. Nie walczy za ciebie. Po 2 latach moze bedziesz miec pewne nawyki. Pierwsza rada zawsze bez wzglednie unikaj walki, nie wazne czy cie obrazaja, czy poprostu kozacza. Wiem mlodych to boli ale za jakis czas przekonasz sie ze nie istotne to co ludzie o tobie mysla. Lepsze to niz skopac kogos za obraze, bo tacy kozacy zwykle pierwsi na policje dzwonia. Druga sprawa jestes niski, szczuply spraw sobie bron. Kopa moze nie poczul ale teleskopa juz napewno. Tylko naucz sie nim poslugiwac. To dosc proste, ale potrenuj. Rada numer 3 jezeli ktos rzuca sie na ciebie, to pierwsza rzecz jaka robisz to zasadzasz kopa w jaja:D w tym momencie nie ma przebacz. Wykorzystuj elementy otoczenia kamienie sciana, piasek.
Szacuny
2359
Napisanych postów
30605
Wiek
39 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
270689
Lepsze to niz skopac kogos za obraze, bo tacy kozacy zwykle pierwsi na policje dzwonia. (...) spraw sobie bron. Kopa moze nie poczul ale teleskopa juz napewno. Tylko naucz sie nim poslugiwac.
widzisz tu sprzeczność? Bo ja tak
Skopie kozaka i kozak poleci na policje a jeśli pobije kozaka teleskopem to już kozak na policje nie poleci?
A przypomne tylko że posiadanie teleskopa zabronione nie jest,ale używanie już jest.
"Będąc na diecie najważniejsze jest, by wieczorem zasnąć, zanim się zechce żreć"
Szacuny
11148
Napisanych postów
51557
Wiek
30 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Czytaj cala wypowiedz. Pisze by nie rzucal sie z piesciami za to ze ktos go obraza. W momnecie gdy ktos rzuca sie na ciebie bez slownej przepychanki i poprosstu chce cie skopac masz swiete prawo sie bronic przy uzyciu wszelkich dostepnych srodkow. Teleskop byl tutaj przykladem broni ktora mozna uzywac. Mi chodzi o to by uczulic ludzi wlasnie na slowa bo jezeli ktos nas obrazi wyzywa a my poprostu damy sie poniesc nerwom mozemy miec przewalone. Nie powiem jednak tego w momencie w ktorym ktos nas zwyczajnie napada. Co prawda tez mozemy miec potem przewalone ale chociaz sami mamy swiadomosc ze zostalismy napadnieci i bronislmy wlasnego zdrowia i zycia. Procz czystego sumienia zawsze moze znajdzie sie zyczliwa kamera miejska lub jakis przechodzien ktore zantuja brak klotni slownej przepychanek tylko poprostu napasc jednej ze stron.
I przepraszam palki teleskopwej mozna uzywac zgodnie z przepisami prawa polskiego np do zakladania dzwigni . O ile sie nie myle:)
Zmieniony przez - MRoshi w dniu 2008-11-03 22:25:56
Szacuny
2359
Napisanych postów
30605
Wiek
39 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
270689
tylko kto używa teleskopa do zakładania dźwigni...
to tak jakby miec nóz ale nie ciąć ostrzem tylko próbowac ogłuszyć rekojeścią... możliwe,ale raczej znacznie mniej prawdopodobne(zwłaszcza ze tak naprawde znaczna większość posiadaczy pałek nie umie sie nimi posługiwać w zakresie o jakim piszesz).
Co do prawa do samoobrony gdy ktoś nas napadnie...ja bym nie był takie "do przodu" ze stwierdzeniami ze jeśli nas ktos zaatakuje to możemy sie bronić czym się da,bo w końcu ratujemy życie/zdrowie.
Owszem sa przepisy dające nam możliwosć obrony czym sie da gdy zajdzie potrzeba,ale sa tez przepisy mówiace ze w pewnym momencie przekraczamy pewną cieńką granice obrony koniecznej...ot chocby przez użycie sprzętu nieadekwatnego do zaistniałej sytuacji.
Oczywiscie nie mówie że mamy najlepiej dac się pobić/zabić. Ale gdy już będziemy machać teleskopem niczym zorro szpadą to weźmy pod uwagę że jeden sąd nas za to "pogłaszcze po główce" ale drugi już "da nam klapsa".
Zmieniony przez - QUEBLO w dniu 2008-11-03 23:13:16
"Będąc na diecie najważniejsze jest, by wieczorem zasnąć, zanim się zechce żreć"
Szacuny
11148
Napisanych postów
51557
Wiek
30 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Zgadzam sie z toba. Nie mozemy stwierdzic jednak czy przeciwnik chce nas lekko stuknac czy zabic. Dlatego jezeli wystepuje znaczna roznica zwrostu wagi itp. Lepiej sie bronic. Nie twierdze ze mamy wyciagnac odraz teleskopa i przywalic komus w leb. Zwaz tez na to ze uzycie palki teleskopa w odpowiedni sposob moze nawet zminimalizowac rany. Moze to brzmi paradoksalnie ale np uderzajac kogos w reke i lamiac ja mozemy zniechecic przeciwnika do dalszej walki podczas gdy bojka w wyniku ktorej przewnik moze otrzymac cios powodujacy upadek na beton moze zakonczyc sie nawet smiercia. Temat brzmi porady i wskazowki. Wiec skoncze fantazjowac bo tak to mozna nazwac. Kazda walka jest inna w kazdej sami oceniamy wlasne umiejtnosci i zagrozenie ze strony przeciwnika. Bronic sie warto gdy zostaniemy napadnieci. Jezeli nie znamy sztuk walk, nie jestesmy kulturysta, nie mamy broni w postaci gazu , palki etc ktora umiemy stosowac to wypadaloby bronic tak jak sie umie. W tym wykorzystujac brudne sztuczki elementy otoczenia. Jezeli w trakci walki pomyslimy o jej on zglosi mnie na policje to mamy przewalone bo boimy sie. Do walki trzeba przystepowac bedac pewnym swoich racji( o ile sa sluszne) np bronie siebie swoich bliskich zdrowia lub zycia.