Moja przygoda ze zrzucaniem kilogramow, probami etc. trwa wlasciwie od 4 lat. Wlasciwie moge szczerze napisac, ze mam dzika obsesje na punkcie swojej wagi. Chudlam i tylam juz..lohoho niezliczona ilosc razy. Zawsze jednak latwo mi to przychodzilo, bo ja po prostu kocham jesc. Z tego wzgledu wystarczylo tylko sie troche ograniczyc i sylwetka wracala do przystepnych rozmiarow. Mialam tez jako 16-latka przygode z jadlowstretem (udalo mi sie schudnac do 45 kg), co potem przerodzilo sie w bulimie. W bardzo szybkim czasie przybralam na wadze 10 kg, no a teraz dobrnelam do mojego maksimum- obecna waga. Moja pasja jest zdrowe jedzenie (wszystkie moje posilki sa przygotowywane z bazowych skladnikow odzywczych), i naprawde trudno znalezc kogos, kto w podobnym stopniu co ja przyklada wage do jakosci pozywienia. Problem jest jednak w ilosci (wlasciwie ostatnimi czasy prawie codziennie pochlanialam ok. 3000-4000 kcal) no i jak to sie czesto ostatnio zdazalo- 'malymi' grzeszkami. Dodam, ze raczej nie przepadam za jakakolwiek forma ruchu.
To by bylo na tyle co do mojej przeszlosci. Nadszedl czas swiadomej zmiany i pisze z prosba o pomoc i porady.
Z tego co sie zoriantowalam 'tutaj', kazdy wykonuje dokladne obliczenia (W, B, T). Ja jednak nie chcialabym za bardzo 'mieszac' sie w tym wszystkim. Czesto nie mam mozliwosci dokladnego dobrania skladnikow (podrozuje), wiec mam na mysli trzymac siepo prostu okreslonych zasad i kalorycznosci. Zalezy mi na utracie 8-9 kg, czas nieokreslony. Byle na stale, bez zbytniego zamieszania i utraty zdrowia.
Wiek : 18 lat
Waga : 62 kg
Wzrost : 168 cm
Obwód w biuście : 94 cm
Obwód pod biustem : 72 cm
Obwód talii w najwęższym miejscu : 64 cm
Obwód na wysokości pępka : 72 cm
Obwód bioder : 99 cm
Obwód uda: 53/54 cm
Obwód łydki: 34/35 cm
W którym miejscu najszybciej tyjesz : Tylek, nogi; ogolnie dolna czesc ciala.
W którym miejscu najszybciej chudniesz : Gorna czesc ciala- talia etc.
Uprawiany sport lub inne formy aktywności: do tej pory wlasciwie zadne, pomijajac standardowe wymachy noga przed telewizorem dla uciszenia wewnetrzych wyrzutow sumienia. Jestem jednak zdeterminowana i to glowie poprzez bieganie (co drugi dzien, 60 min.) mam zamiar zrzucic fat
Co lubisz jeść na śniadanie: Hmm z tym co lubie jest troche skomplikowanie- zakazany owoc kusi- a ja mam wewnetrzna powinnosci zdrowego sie zywienia. Pisze wiec co jem zazwyczaj- naturalne platki, roznie: gryczane, orkiszowe, owsiane (mieszanka) + owoc + 2 lyzki nasion/garsc orzechow (slonecznik, pestki dyni, migdaly..), jogurt naturalny.
Co lubisz jeść na obiad : Ryba/chude mieso zapiekane z ziolami + kasza/brazowy ryz + przerozne warzywa
Co jako przekąskę : kanapka na razowym chlebie/gotowane jajka, nasiona.
Co jako deser : sorbet/lody made by myself- jogurt/maslanka, starty owoc; smoothie.
Ograniczenia żywieniowe : -typowe slodycze, -fast food, -przyprawy (w tym cukier, sol), -gotowe produkty, -tluste miesa, -oczyszczone ziarna.
Stan zdrowia : dobry
Preferowane formy aktywności fizycznej: wlasciwie chyba tylko klasycznie taniec; do reszty nie zdazylam sie przekonac.
Stosowane aktualnie i wcześniej preparaty : brak
Stosowane wcześniej diety : diety jako takie nie, obnizanie kcal naprzemiennie od paru lat.
Marwie sie troche co do rozregulowanego organizmu- naprawde zdaje sobie sprawe ze wyrzadzilam mu juz zbyt duza szkode i nie dziwilabym sie, gdyby nagle sie zbuntowal i uczynil mnie wielkosci wieloryba.
-czy istnieje jakis sposob na regeneracje swojego metabolizmu tak zeby powrocil do swojego pierwotnego stanu przy jednoczesnej utracie kg?
-ile kcal potrzebuje przyjmowac uwzgledniajac moj plan treningowy (bieg co 2-gi dzien, 1 h) tak zeby spokojnie, bez szkod spalac tkanke tluszczowa?
-jakies dodatkowe cwiczenia na poprawe moich 'gabarytow'? chodzi mi o ogrooomny tylek i niezbite, galaretowate cialo.