Pomylka przy liczeniu

Praktycznie na każdym treningu mam taki moment (jak nie kilka), że zapominam na jednej ręce ile jest powtórzeń. Mam jakby reset pamięci przez ułamek sekundy i nie wiem czy jestem na etapie powtorzenia +1 czy -1. Przez to popadam we frustracje i reszta w serii jest bardzo slaba bo wiadomo nerwy, koncentracja spada i w glowie tylko "czemu kuwa znowu zapomnialem", "znowu w sumie wyjdzie za malo", "będzie dysproporcja" itp.

Czy jeśli cos takiego sie zdarza, to lepiej zakładać, że wykonalismy mniej (-1) czy wiecej (+1) powtorzen? Kwestia jest zawsze własnie +-1.

Chodzi Ci o to, że lecisz na przykład uginanie sztangielkami na biceps i na przemian rękami machasz? I nie wiesz, czy jedną ręką już zrobiłeś? Wystarczy chyba pamiętać, od której się zaczęło? A jeśli nie ogarniesz tego, to po prostu uginaj dwoma na raz zamiast gibać się jak rezus z lewa na prawo.


Zmieniony przez - xorton w dniu 6/14/2017 1:20:01 AM

oczywiscie lepiej zrobic 1 wiecej niz mnniej, inaczej zamiast treningu i progresji staje się to machaniem ciężarem bez większego sensu, a w skrajnych przypadkach jak nie wiesz ile powt. to zdał bym się na intuicje i ile powt. jestes w stanie zrobic

dziwny problem zawsze zaczynaj od prawej i koncz na lewej jak robisz na przemian i zawsze zrobisz równa liczbę, jednym powtórzeniem bym się nie przejmował przy zakresie ok 10 powtórzeń.

Nie przejmuj się. Mięśnie nie liczą powtórzeń...