SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Podbudowa filozoficzno-moralna w karate i innych sztukach walki.

temat działu:

Sztuki Walki

słowa kluczowe: , , , , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 5915

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
MarKosTSD Bushido24.pl
Początkujący
Szacuny 9 Napisanych postów 2368 Wiek 44 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 14133
No dobry, dobry! ale powiem Ci szczerze, że nie ma co przesadzać z tą filozofią w sztukach walki. Przeważnie są to jakieś wskazówki, sentencje, dyrektywy. Można to porówanć do Kodeksu drogowego: jeśli skręcasz w lewą, włącz lewy kierunkowskaz - nigdy nie wykorzystuj sztuki walki poza dojo. A nikt nie nazywa zasad jazdy samohcodem po drodze - "filozofią drogową" , więc i my nie przesadzajmy w górnolotnymi stwierdzeniami.

Druga sprawa (z moich obserwacji) - jak sportowiec pisze o filozofii, to wychodzą z tego nielogiczne brednie, których nawet on sam tego nie rozumie. Ale jeśli pisze filozof o sporcie, to wychodzą z tego takie jakieś dziwne i zakręcone konstrukcje myślowe, że chyba tylko on sam to rozumie
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
GizmoTKD Bushido24.pl
Początkujący
Szacuny 12 Napisanych postów 1884 Wiek 51 lat Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 21505
A ja mam podobne odczucia jak MarkosTSD. Lata kontaktów z masterami różnych sztuk walki spowodowały, że mam ostre uczulenie na tych z nich, którzy dużo gadaja o filozofii, zasadach itp. Może miałem pecha, ale jak pamiętam - im więcej któryś o tym gadał, tym mniej się do nich stosował. Nawet pięknie wyłożone powyżej zasady TKD za nic do mnie nie przemawiają, jak spojrzę sobie na historię TKD...

Gizmo

"Dan" Freestyle Taekwondo & Kickboxing - Emerytowany Doradca w "Stylach Tradycyjnych"

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
wwwaldek ZASŁUŻONY
Specjalista
Szacuny 60 Napisanych postów 2111 Wiek 48 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 25260
Masz rację ale nie uważam, że są czymś złym albo całkiem niepotrzebnym wręcz przeciwnie. Ja się np. nie spotkałem aby w jakimś klubie ktoś składał jakąś przysięgę albo żeby na egzaminie była wymagana znajomość zasad taekwondo. Po prostu kto chce może to traktować, tak jak napisał MarkosTSD, jako sentencje, drogowskazy itp.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
GizmoTKD Bushido24.pl
Początkujący
Szacuny 12 Napisanych postów 1884 Wiek 51 lat Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 21505
A ja się spotkałem i z jednym, i z drugim. Przy czym nie przeszkadzało to instruktorowi w wolnym czasie opluwać konkurencyjnych klubów i stylów gdzie się da...

Gizmo

"Dan" Freestyle Taekwondo & Kickboxing - Emerytowany Doradca w "Stylach Tradycyjnych"

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
wwwaldek ZASŁUŻONY
Specjalista
Szacuny 60 Napisanych postów 2111 Wiek 48 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 25260
No cóz taka przysięga, zasady itp., oprócz roli motta, działa też jako swojego rodzaju chwyt marketingowy dla rodziców młodych adeptów. Często rodzic zapisując dzieciaka na zajęcia wręcz pyta: Czy on się tu wychowa, ułoży itp.? Zawsze odpowiadam, że tak ale nie mniej ani więcej jak gdyby uprawiał np. pływanie, biegi itp.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
MarKosTSD Bushido24.pl
Początkujący
Szacuny 9 Napisanych postów 2368 Wiek 44 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 14133
Powiedzmy sobie wprost - na trenerach spoczywa odpowiedzialność za to czego uczymy naszych uczniów, którzy często są dziecimi. Uczymy ich jak mają kogoś kopnąć w głowę, by ten ktoś przerócił się, uczymy jak zadawać ból, jak obezwładniać itp. Ale jeśli nasz uczeń zrobi krok dalej, tzn. spowoduje trwałe kalectwo lub gorzej (jak ostatni przypadek) wykorzystując to czego się nauczył na treningu, wówczas odpowiedzialność spoczyw na również na trenerze - to tak jakby trener był współodopwiedzialny za czyn. Dlatego trener powinien być też mistrzem - mistrzem w sensie przyjaciela, alter ego. W tym sensie mistrzem wcale nie musi być ktoś kto jest trenerm, ale jeśli nie trener to kto? Po drugie, mistrz wcale nie musi prawic morałów w stylu pana Miagi (Karate Kid ) i znać się na filozofii Wschodu (ot wystarczy, że zna imperatyw Kana ).

Czy te maksymy są szkodliwe? Moim zadniem nie, wręcz przeciwnie. Bo skoro mówi o nich trener - a trener zawyczaj cieszy się autorytetem - to dla ucznia są prawdą objawioną. Ale jeśli trener mówi A a robi B i uczeń to widzi, to wyrząda więcej krzywdy temu dziecku niż, by ich w ogóle nie mówił o tych zasadach.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 41 Napisanych postów 10832 Wiek 43 lat Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 38587
nie chcę być złośliwy, ale...
Niektórzy twierdzą, że rankingi stoją w opozycji do Sztuki Walki i są domeną sportu, jednak naczelną zasadą Sztuki Walki jest uczyć sztuki życia. Zawody są częścią tej sztuki - mówiąc filozoficznie - życie to nieustanna walka. Poza tym każdy pojedynek stoczony na macie daje doświadczenie, dodajmy - doświadczenie w sztuce walki.
to sportowiec mówi o filozofii, czy filozof o sporcie?
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
MarKosTSD Bushido24.pl
Początkujący
Szacuny 9 Napisanych postów 2368 Wiek 44 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 14133
Hehe ja jestem z wyksztłcenia filozofem i jakoś sporowcem (choć w roli trenera ;-P)
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 7 Napisanych postów 786 Wiek 38 lat Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 8487
Etyka







" Wielu ludzi śmieje sie z etyki Kung-Fu. Dla nich ukłony w stronę starszego stopniem ucznia czy trenera to bujda. Szacunek okazywany innemu człowiekowi, grzeczność, skromność to cechy, które coraz rzadziej zauważa się w codziennym życiu.

Jednak Kung-Fu bez nich nie może istnieć. Bez tej tzw. "otoczki" stałoby się jedynie bezsensowną bijatyką, a przecież ma być sposobem na życie. Większość zakazów i nakazów w polskich szkołach walki wzięta została z kodeksów wschodnich.
Na pierwszy plan wysuwa sie szacunek do trenera, dawniej nie łatwo było zostać uczniem dobrego mistrza. W Polsce nie jest to trudnością. Nieliczne szkoły zachowały jednak prawdziwy chiński charakter i aby uzyskać w nich przychylność, a poźniej szacunek instruktora lub mistrza trzeba włożyć ogromną ilość pracy.

W szkołach Kung-Fu ukłony, zwroty, odpowiednie zachowania są na porządku dziennym, co daje obraz pewnej hierarchii. Wyznacznikiem umiejętności są pasy noszone na ubraniu treningowym (wprowadzone na styl japoński). W starożytnych Chinach stosowany byl podział 3 -stopniowy. Uczniowie młodsi są to początkujący adepci. Mają oni obowiązek wykonywać polecenia starszych uczniów, a ci z kolei uczniów najstarszych, którzy podlegają już tylko mistrzowi lub instruktorowi. Należy też dodać, że wszelkie polecenia muszą być racjonalne i uzasadnione daną sytuacją. Znęcanie się nad młodszymi stopniem jest surowo karane. Taki układ obowiązuje w naszej szkole.

Hierarchia w V0 THUAT THANH QUYEN:

1. Si-Jo - Twórca Stylu (dziadek Nguyen Van Thang'a)
2. Si-Gung - Wielki Mistrz obecnie żyjacy (ojciec Nguyen Van Thang'a)
3. Si-Fu - Mistrz (Nguyen Van Thang)
4. Si-Sook - instruktor
5. Si-Hing - najstarsi uczniowie
6. Toe Dai - ogół uczniow
7. Toe Suen - II pokolenie uczniów.

Etyka sztuk walki zwana jest Wude. Dzieli się na etykę czynów i etykę umysłu:

WUDE CZYNOW

Lojalność (Zhong Cheng) wobec innych i samego siebie. Lojalność to składowa posłuszeństwa wobec nauczyciela.
Pokora (Quian Xi). Stare chińskie przysłowie mówi "gdzie umiera duma, skromność daje zysk". Pozbadź się dumy i myśli, że jesteś najlepszy i dąż cały czas do perfekcji, a będziesz niepokonany.
Szacunek (Zun Jing) to także składowa zachowania wobec instruktora. Trzeba szanowac innych, ale także siebie. Nie oczekuj, że uzyskasz szacunek za nic, musisz na niego ciężko pracować.
Zaufanie (Xin Yang). Bądź godnym zaufania, nie rzucaj słów na wiatr, nie obiecuj pochopnie, bo gdy będziesz musiał tą obietnicęa spełnić, a nie podołasz wyzwaniu stracisz wiele w oczach przyjaciół.
WUDE UMYSLU

Wola (Yi Zhi). Kojarzona z umiejętnością decydowania. Nie może być mylona z uporem w złym tego słowa znaczeniu, ale ze zdecydowanym dążeniem do celu.
Wytrzymałość, wytrwałość, cierpliwość (Yin Li, Ren Mai, Heng Xin). Te cechy kształtują osobowość. Poprzez doskonalenie ich zrozumiesz wiele rzeczy, a jesli staną się priorytetem w życiu osiągniesz więcej niz się spodziewasz.
Odwaga (Yang Gan). To nie szpan i wdawanie sie w bójki. Odwaga to umiejętność rozeznania w sytuacji i odpowiedniego pokierowania nią. To sztuka panowania nad własnymi emocjami w krytycznych momentach. Pamiętaj jednak, że tylko głupiec się nie boi. Staraj się jednak panować nad strachem i nie okazywać go. Starożytni dowódcy mawiali: "Lepiej się bronić niż atakowac, lepiej cofnąć się o stopę aniżeli na cal pójść naprzód." tekst ze stronki www.kungfu.is.net.pl 

SFD FIGHT CLUB
Cukierki są słodkie ale seks nie popsuje ci zębów.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 72 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 581
Im więcej czytam na temat azjatyckich sztuk walki, temat podbudowy ideologicznej budzi we mnie uczucie obrzydzenia. Niestety, w swietle faktów, cały ten sztafarz ideologiczno/polityczno/filozoficzny, jawi sie jako pełna hipokryzji i kłamstw marketingowych bzdura.

Na każda sztukę walki należy patrzec przez pryzmat kultury kraju i jego historii. Jesli kraje azjatyckie były przez wieki krajami w których totalne podpożądkowanie się jednostki tradycji i tamtejszej władzy (władzy wykonawczej, rodzicielskiej, religijnej, patriarchatu, cesarskiej ,etc.) było żeczą absolutnie oczywistą, to oczywistym chyba jest, skąd tak wielka "pokora" wobec innych w nich występuje. Ja naprawde nie sądzę, aby było to coś pozytywnego. Przenoszenie tego na nasz grunt, jest conajmiej dziwaczne. Zresztą jest to przenoszone od początków XX wieku w sposób zdegenerowany, wpasowany w komercyjne reguły propagandy rynkowej. Stąd między innymi cuda o walce z samym sobą, zamiast o techikach walki przeciwko drugiemu człowiekowi. A zreszta...

Jeszcze parę słów dotyczących hipokryzji. Słynny i kultowy wielce pacyfista Funakoshi, nie oddał ciasteczek bandziorom na drodze. Nie przeszkadzało mu to zupełnie w przededniu wojny trenowac nacjonalistycznych fanatyków, walących w makiwary na placu z imieniem cesarza na ustach. Ci sami ludzie pózniej, jak rozumiem uniesieni szlachetnym duchem budo, dokonywali zbrodni na róznorodnych narodach azjatyckich, śmiało mogacych byc równanymi ze zbrodniami nazistów ( np. tak jak zawdzięczamy nazistowskim eksperymentom loty w kosmos, tak japońskim przełom w rozwoju broni biologicznych - eksperymentowali na ludziach, przewaznie Chińczykach). Adepci japońkich sztuk walki trenowali na jeńcach ciosy, cięcia mieczem, dzwignie. Kiedy ci ludzie po klęsce Japoni wrócili do domów, G.Funakoshi bez oporów moralnych zaczął na powrót tworzyc organizację zajmująca się promowaniem karate.

Masatoshi Nakayama słowem nie zająknał się nt zbrodni popełnianych przez Cesarstwo Japonii podczas Drugiej Wojny Światowej, mimo iż podczas niej przebywał na terytorium Chin, gdzie dokonywały się z ręki Japońców makabryczne zbrodnie ludobujstwa. Nie widział, nie słyszał? Pracowaqł dla żądu ponoc....Hm...

Mas Oyama, zanim załozył swa organizację, był zwykłym bandziorem, a opisy jego pobytu w górach wskazują na spore zaburzenia strefy emocjonalnej i osobowości. Jego nacjonalizm japoński, kult cesarza i innych tradycji, które można smiało nazwac totalitarnymi i autorytarnymi, dziwi tym bardziej, iż był z pochodzenia Koreańczykiem, która to Kore podczas jego młodości była okupowana przez Cesarstwo japonii....W ideologii faszystowskiej i nazistowskiej, czyn jest najwazniejszy. Nie inteligencja, wrażliwośc, refleksja.Czyn, który przełamuje wszelkie opory, także moralne. Bardzo to kojarzy mi się z fanatyzmem Kyokushinkai, charakterystycznym dla tego stylu swego czasu. Walki ze zwierzętami, nie dośc że ich opisy sa tak bogate w konfabulacje, są tak naprawdę żałosne w swojej próbie udowodnienia sobie, że jest się kimś. Podobnie jak np. corrida.

Sama kultura japońska, cóż...Szlachetni samurajowie próbowali ostrośc swych mieczy na ustawionych w rzędy wiesniakach, którzy dla nich byli mniej warci od bydła. W Tokio jeszcze na początku XX wieku istniały salony, gdzie za opłata można było podziwiac stosunki kobiet ze zwierzętami, np. z końmi. Szlachetny duch i podbudowa filozoficzna znajduej odzwierciedlenie w dzisiejszej Japonii, gdzie ludzie odmóżdżają się na nieludzką wprost skalę w gigantycznych, totalitarnych korporacjach, gdzie istnieją supermarkety z seksem oralnym, gdzie istnieją specjalne sklepy z używaną bielizną:) dla zboczuchów. Ostatnia moda - gwałty w prawdziwym samurajskim stylu na wydziałach uniwersytetów, mające głębokie korzenie w patriarchalnej tradycji dawnej Japonii. Same cuda...

W necie ostatnio przeczytałem, iż twórca taekwondo, mimo iż był generałem, tak naprawdę był pacyfistą, i dlatego stworzył TKD:). Za to rozumiem uzyskał ów stopień, za pacyfizm.
Nikomu również nie ptrzeszkadzają kontakty przedstawicieli podbudowanych tradycją i filozofią sztuk walki z kraju, z mnistrzami i organizacjami krajów, gdzie łamane są podstawowe prawa człowiek, panuje totalitaryzm, zamordyzm, tortury sa na porządku dziennym, a ludzie wpierdzielaja trawę, bo nawet ryżu nie ma (wide CHRLD czy komunistyczna częśc Korei).

Ech.Się rozpisałem.Pozdro.
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Walka z cieniem

Następny temat

Broń w tradycyjnych sztukach walki i nie tylko.

WHEY premium