oficerbartTo,czy można trenować 2 sztuki walki to już wiemy,to która jest lepsza to są niekończące się dyskusje idące w setki i tysiące postów .A więc skoro przez długi czas nie można rozstrzygnąć dyskusji to znaczy,że obie strony nie mają racji-jak mawiał kiedyś podobno jakiś wielki człowiek.
Istnieje wiele prostych wytłumaczeń i nie trzeba iść w "tysiące postów". Postaram się jedno z nich nakreślić. Załóżmy że porównamy te dwie sztuki/sporty... Judo niech będzie wkrętakiem, a kb niech będzie młotkiem, a przeciwnika porównajmy do wkręta. Teraz pozostaje tylko kwestia co zrobić z tym wkrętem... Możemy go wbić, albo wkręcić. Młotkiem ciężko będzie go wkręcić, a wkrętakiem wbić, więc najlepiej do określonego zadania mieć odpowiednie narzędzie...
oficerbartAle jest jeszcze 3 zagadnienie pasujące do tutejszego problemu-czy lepiej być kick-boxerem trenującym dodatkowo judo ,czy lepiej być judoką dodatkowo trenującym kick-boxing?Bo w/g mnie nie da się być bardzo dobrym w 2 innych stylach.Bo kick to styl uderzany dynamiczny,wymagający skoczności ,lekkości,szybkości,i treningu z bardzo dużą ilością powtórzeń z lżejszym obciążeniem ,a judo jest bardziej statyczne ,tzn wysiłek mięsni jest statyczny i nie ma tej wielkiej ilości drobnych ruchów nastawionych na unikanie ciosów i doskoki,odskoki,mobilność,lekkość.W/g mnie tak na 100% to nie da się tych 2 styów walki pogodzić.
Rozwiązanie jest bardzo proste. Im mniejsza ilość wiedzy/umiejętności tym łatwiej jest to ogarnąć... Jeśli przykładowo założymy że mamy 4
treningi na tydzień, to można ćwiczyć 2 kb + 2 ju albo 4 kb czy 4 ju (oczywiście można by też 1kb + 3ju lub 3kb + 1 ju). Gdy ćwiczysz 4 razy kb to będziesz w nim zdecydowanie lepszy niż w pozostałych wariantach, podobnie będzie w przypadku 4 razy judo. No ale skoro już mówimy o 2 sztukach/sportach to te warianty odpadają. Gdyby zrobić 1kb + 3ju lub 3kb + 1ju to już się w jakimś stopniu precyzujesz, gdyż jeden z wybranych staje się już tylko miłym dodatkiem. No ale do sedna robiąc 2kb + 2ju to z czasem sami ludzie zaczynają się orientować, że jedno im bardziej leży niż drugie. I wtedy jedna dyscyplina zaczyna powoli górować nad drugą. I to jest prawidłowa odpowiedź na twoje pytanie: lepiej być jak najbardziej wszechstronnym, ale to wielu ludziom nie odpowiada... Przytłaczająca większość osób szuka schematów i powtarzalności, które w miarę szybko da się opanować...
P.S. Można być strongmanem i zacząć karierę w KSW, można tańczyć i śpiewać. Można być doktorem na polibudzie, a wieczorami walić w worek. Można być księgowym i brać udziały w nocnych rajdach samochodowych i można być lekarzem grającym w szachy. To jest tylko kwestia predyspozycji z jakimi się urodziłeś. Pamiętam za czasów szkolnych masa ludzi po lekcji angielskiego gdy szła na niemiecki to miała kipisz w głowach, ale części nie sprawiało to żadnych problemów...