Ułożony taki plan, 4 razy w tygodniu (pon i pt dół, śr i niedz- góra)
Najpierw rozgrzewka orbiterek/ rower/ wioslarz- 15 min
Dół:
prostowanie nóg na maszynie 3x10
maszyna na dwójki leżąc 3x10
odwodziciel i przywodziciel- 3x10
wypychanie nóg 3x12
30 przysiadów (bez obciążenia, zrezygnowałam z tego jednak, dołożyłam dwa cwiczenia na brzuch)
30 wykroków z cięzarem
3x10 wchodzenie na podwyższenie z obciażeniem (zamieniłam na 3x10 hip thrustów, lepiej czuję pośladek)
+ brzuch (2-3 cwiczenia)
Góra:
rotatory, cwiczenia na klatkę i triceps z gumami- 3x10 powtórzeń
martwy ciąg (RDL) 3x12
wiosłowanie podchwytem 3x12
wiosłowanie w opadzie 3x8
podciąganie na maszynie 3x8
unoszenie hantli do boku 3x10
wyciskanie hantli 3x10
biceps+triceps 3x10
wznosy ramion na boki w opadzie 3x10
Co do uwag anubisa- przysiady były "na raz" bo bez obciazenia, ale nie wiem... w sumie to nie ma sensu. Co do martego, dlaczego nie może zostac w górnych partiach? Łatwiej mi wcisnąc go w dzień "góry"- tam chyba tez oprócz taśmy tylniej pracuje najszerszy?
Czy warto robic przysiady z obciązeniem? Bardzo boję się je wykonywac ze względu na skomplikowaną technikę, chyba nie są niezbędne? ;)