Od mojego wczorajszego posta coś tam przemyślałem i chciałbym spróbować testo na redu. Nigdy nie przeprowadzałem redukcji żeby dociąć się mega ostro i chciałbym potraktować to jako nowe doświadczenie. Zazwyczaj moje plany treningowe opierały się na budowaniu siły i wtedy kaloryka była dość wysoko. Następnie był okres lżejszych treningów z naciskiem na kondycję i ćwiczenia ogólnorozwojwe (kaloryka w dół). W mój trening mam wplecione elementy dwuboju. Bardzo mi to odpowiada.
Cykl miałby wyglądać tak
1-12 prolongatum 100ml eod (Wiem zaraz powiecie że długi estr i po co dupę kłuć :D Mi to zwyczajnie pasuje. Z iniekcjami u mnie problemu nie ma. Prolo mam pewniak więc wolę od underowego propka. 100ml eod = stabilniejsze wartości)
HCG od 6tygodnia, no i PCT
(w posiadaniu: ovigil, clomid, tamox, symex, omega3, kompleks vit i minerałów)
Badania planuję robić w trakcie co 2,5tygodnia.
Badania zrobione komplet. Teść, Estro, prolaktyna, lipidogram, morfologia, tarczycowe. Wszystko gra. O dziwo nie spodziewałem się aż tak spoko wyników. Jedyny mankament to teść w dolnych granicach. Nie odczuwam tego jednak albo nie wiem czy tak powinienem się czuć? Może się przyzwyczaiłem :D
Tak jak pisałem to chciałbym zredukować do poniżej 10% tak dla sprawdzenia. Miskę od lat ogarniam więc tutaj sobie poradzę. Wczoraj w innym temacie podpowiedzieliście mi, że przy użyciu teścia i deficycie można i pokusić się o rekomp. To mnie zaciekawiło i pomogło podjąć decyzję. Podchodzę trochę sceptycznie ;)
Jakieś podpowiedzi dla nowego z dopingu?
Słyszałem gdzieś, że watro dodać w trakcie małe dawki symex żeby nie podlewać się za bardzo przez estro i je kontrolować. Potwierdzacie takie założenia?