Jak wspominacie swój pierwszy własnoręczny zastrzyk i w co on był?
Dziś rano, narazie naturalnie czyli biostymine sobie wstrzykiwałem sam - miałem dosyć dużą igłe - 8, ale poszło bez problemów. Zaznaczyłem sobie tylko długopisem gdzie celować i zerkając w lusterko pociągnąłem tłoczek. Niby nic, ale małe obawy były-jak ze wszystkim co nowe, ale pomyślałem, że pewnie połowa forum kiedyś musiała zacząć i jestem ciekawy czy to jeszcze pamiętacie czy to już było tak dawno....... ale chyba takie rzeczy sie pamięta!!