Szacuny
2
Napisanych postów
23
Wiek
37 lat
Na forum
6 lat
Przeczytanych tematów
2192
Cześć
Co sądzicie o pomyśle, żeby w dniu ciężkiego treningu (np. nogi - leg day hehe) zrobić niestandardowe ładowanie tj. pączkami?
Dwa tygodnie temu koleżanka w pracy miała urodziny - zjadłem 5 pączków i 2 kawałki sernika i trening był udany jak nigdy (ciężary szły w górę jak szalone). Czy takie coś raz na dwa tygodnie może przyczynić się do "zalania"? Jestem na rekompie, dieta dopięta.
"Jeszcze nie jest ze mną tak żle, żeby robaki zaczynały mlaskać na mój widok, kiedy jadę wózkiem po łące..." nie moje tylko Sebastiana Fitzka z "Pasażera 23", ale sobie pożyczyłam.
Szacuny
2
Napisanych postów
23
Wiek
37 lat
Na forum
6 lat
Przeczytanych tematów
2192
Do tematu o BCAA podchodzę poważnie, a widzę że został zablokowany - mimo że dla mnie to na prawdę ważne. Może tutaj ktoś podpowie suple na spadki w pracy biurowej?
Jeśli te pączki są złym sposobem "ładowania" to czemu mi tak poszła po nich moc do góry przy wyprostach na maszynie?
Szacuny
1952
Napisanych postów
13710
Wiek
33 lat
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
249865
Bo piszesz bzdury..spadki miesni po paru godzinach pracy biurowej?jedna z wiekszych glupot jakie czytalem zreszta juz ktos Ci tam wyjasnil ze to napewno nie miesnie i ze mierzenie sie dwa razy dziennie to glupota i ze oprocz miesni jest jeszcze woda podskorna..ja pracuje fizycznie i to ciezko i owszem czasem jak mam zapierdziel to jak spojrze na rece ze ich obwod sie zmniejszyl ale przeciez pozniej jem posilki,pije plyny i nast dnia rano nie widze roznicy niz wczesniejszego dnia rano
Jeśli te pączki są złym sposobem "ładowania" to czemu mi tak poszła po nich moc do góry przy wyprostach na maszynie?
zdarza się najlepszym nie łam się, następnym razem wrzuć jednego więcej - powinno być lepiej
Dzięki za poradę co do BCAA, za chwilę zamówię w takim razie.
Co do pączków to nie zrozumiałeś mnie - moc poszła ale do góry. Stąd pytanie czemu taki hejt się na mnie wylał, skoro widocznie to dobra forma "ładowania" przedtreningowego. To że czegoś nie znacie, nie znaczy że musi być gorsze, ale ok.