Zainteresowanie olejem lnianym wzięło się przede wszystkim z faktu niskiego spożycia w naszym kraju produktów pochodzenia morskiego, które są waznym dla naszego zdrowia źródłem kwasów omega-3. Ich właściwości prozdowotnych nie będę opisywał, bo bardzo wiele można na ten temat znaleź w internecie. Moge jedynie tutaj wspomnieć o zasadności ich stosowania w sporcie. Kwasy omega-3 mają przede wszystkim duze znaczenie w sportach wytrzymałosciowych: działaja rozszerzajaco na naczynia krwionośne, ułatwiają transport erytrocytów (z tlenem), zapobiegają ich zlepianiu, działają przeciwzapalnie i przeciwkrzepliwie. Z punktu widzenia kulturystyki, należy zaakcentować to, ze niektóre eikozanoidy powstające z kwasów omega-3 mogą wpływać na zwiększenie uwalniania hormonu wzrostu, przyczyniając sie do zwiększenia syntezy białek mieśniowych (niektóre badania to sugerują), a także przyspieszac proces regeneracji sił po treningu. Kwasy omega-3 ułtwiając transport skłądników odżywczych w krwiobiegu, pomagają także w dostarczaniu różnych potrzebnych skłądników do mieśni. Jednoczesnie wykazuja ponadto działanie odtłuszczajace, w zwiazku z czym zainteresowanie nimi srodowisk sportowych jest całkowicie uzasadnione. Kwasy omega-3 to jeden z najcenniejszych składników odżywczych diety. Nic wiec dziwnego, że w wyniku niskiego spożycia tych kwasów w diecie, poszukuje się intensywnie ich źródeł, w czym niewątpliwie mógłby pomóc olej lniany. Zawiera on 58% kwasu alfa-linelonowego (ALA) należącego do grupy kwasów omega-3. Ale jak się okazuje, mimo wysokiej zawartości omega-3 olej lniany wcale nie jest aż tak doskonałym ich źródłem. W czym zatem tkwi problem? Otóż z punktu widzenia zdrowia czy wysiłku sportowego najistostniejsze kwasy omega 3 to kwas EPA i DHA - i to one mają kluczowe znaczenie fizjologiczne. Sam kwas ALA (w oleju lnianym) może mieć istotne znaczenie jeżeli ulegnie zamianie do EPA i DHA, ale niestety z tym jest duży problem. Na podstawie szegu badań, dowiedziono, że 65% ALA ulega spaleniu do CO2, natomiast jedynie 5% może ulec przemianie do EPA i DHA. Problem ten może dodatkowo utrudniać stres, alkohol, niedobory wapnia, magnezu, cynku, itp. Z tego tytułu olej lniany nie jest aż tak szczególny i jego nadmierna reklama wydaje się prawdopodobnie trochę przesadzona. Obecnie mówi się coraz częściej o innym oleju - z nasion żmijowca babkowatego który zawiera kwas steraidonowy z rodziny omega 3który bardzo skutecznie konwertuje do EPA. Niestety na terenie UE nie został jescze dopuszczony, gdyż nie ma jeszcze wystarczajacych danych na temat jego wpływu na zdrowie człowieka. Póki co, najskuteczniejszym, i zarazem najtańszym rozwiazaniem jest dostarczanie kwasów EPA i DHA w formie suplementów (
OLIMP OMEGA 3). Wtedy na pewno będziemy wiedzieć, że nasza dieta zawiera wystarczającą ilość tych cennych składników