Ogólnie miałem kilka miesięcy przerwy (3-4) a wcześniej też kilka kontuzji, po których śladu nie ma. Od stycznia postanowiłem poprawić mocno technikę i zacząłem czuć lepiej klatkę i jakoś to szło do przodu i siłowo i wizualnie. Jakoś od dwóch/trzech miesięcy zacząłem robić dwa treningi klatki w tygodniu i to takie z bardzo dużymi ciężarami jak na moje możliwości i efekty siłowe poszły do przodu elegancko, wizualnie to samo. Trenuje często dwoma różnymi treningami, jeden na siłowni z pełnym sprzętem a drugi w domu z lekkim ograniczeniem.
Siłka:
1.po rozgrzewce dodatkowo dogrzewam się na maszynie z wyciskaniem w skosie dodatnim zaczynając od 30% mojego maxa kończąc na 2-4 powtórzeniach dużym ciężarem gdzie robię łącznie z 7 serii jednak dopiero trzy ostatnie na poważniejszych ciężarach i po tym ćwiczeniu bardzo czuje klatkę i już jest mocno napompowana.
2 oraz 3. to ćwiczenia wyciskania na ławce poziomej oraz z ujemnym skosem dość dużych ciężarów gdzie ostatnie serie już są z asekuracją bo idzie po 2-5 powtórzeń.
4.butterfly gdzie staram się ściskać klatkę bardziej przez przedramiona i zatrzymywać w złączeniu, piecze mocno.
5.krzyżowanie linek wyciągu siedząc co też czuje głównie na środeczku.
Domowa siłka:
1.wyciskanie płasko.
2.wyciskanie w skosie dodatnim.
3.wyciskanie w skosie ujemnym.
4.rozpiętki bardzo powolne.
5.ściskanie krążka 5kg przed sobą oraz przenoszenie, góra, dół.
Suplementacja:
Kreatyna.
multiple sport olimp
chela zmb olimp
gold omega 3 olimp
dodatkowo isostary oraz takie musujące multiwitaminy orazm magnez, potas itd.
Dieta:
Staram się jeść odpowiednio makroskładników jednak nie liczę i nie jem zbyt zdrowo ponieważ aktualnie dużo na głowie a jak efekty są to mi się nie chce choć planuje to zmienić i przejść na odpowiednią dietę ale wszystko musi przyjść naturalnie żebym się nie zniechęcił.
Podsumowanie oraz zapytanie:
Ogólnie nic nie planuje zmieniać poza wymianą poszczególnych ćwiczeń na przestrzeni kilku tygodni ale bez drastycznych zmian. Treningi są bardzo mocne i dają kopa i czuje to kiedy wracam do domu. Dzięki tym witaminom czuje się znacznie lepiej i regeneracja jest o niebo lepsza jednak zastanawia mnie czy dobrze jest tak trenować? Generalnie daje radę i podoba mi się taki trening, który jest efektywny przez trening na dużych ciężarach i ciągłym zwiększaniu obciążenia.
Liczę, że ktoś bardziej doświadczony i zaawansowany wypowie się co sądzi i czy jest to dobra opcja i czy zmieniać coś mimo, że działa bardzo fajnie. Pozdrawiam.