Ocena jakości odżywek wysokobiałkowych na rynku polskim - Recenzja artykułu

Jeżeli chodzi o ekstrakty ziołowe, na etykiecie deklaruje się dany ekstrakt. Dobrze, oczywiście, jeżeli ekstrakt taki mianowany jest na zawartość najbardziej charakterystycznych dla danego zioła substancji, np. saponin steroidowych, jak w przypadku tribulusa. Oprócz głównych związków aktywnych, każde ziółko zawiera z reguły kilka tysięcy pomniejszych substancji. Gdyby istniał obowiązek deklarowania ich wszystkich, nie wystarczyłyby etykiety; do każdego opakowania trzeba by dołączyć opasły tomik "poezji".

Ogona podwijać nie trzeba ale odrobina pokory by się przydała. Pomysł z opasłymi tomikami poezji mi się podoba, słabiej jak są sponsorowane jak pseudobadania które okazały się oszczerstwem. Dla mnie sprawa jest wyjaśniona przez sąd bo sąd poznał fakty a nie z średnio-zgrabnie zaplanowany marketing. Z racji że całą akcja to wpadka pomysłodawców temat zaczyna mnie już denerwować, zaraz go zamknę.

O wyjaśnieniu sprawy przez sąd można mówić w chwili, gdy ma się w ręku pełnomocny wyrok.

Ale wyrok chyba już zapadł, prawda?

Wyrok jest nieprawomocny i przysługuje od niego odwołanie do wyższej instancji.

Mając w ręku wyrok, mamy też jego uzasadnienie i wiemy, jak faktycznie zawyrokował sąd: czy wyrokował co do samej materii (rzetelności badań), czy tylko co do kwestii formalnych - prawa drugiej strony do udziału w dyskusji publicznej na łamach pozwanego medium.

No wyrokował co do kwestii merytorycznych, jeżeli każe Wam prostować nieprawdziwe informacje... To akurat dyskusji nie podlega w świecie ludzi trzeźwo myślących i mających kontakt z rzeczywistością.

Wiadomo, że apelować zawsze można, ale wyrok już zapadł. W odwołaniu można najwyżej uchylić coś, co już zostało postanowione.

Proszę spojrzeć na to z pozytywnej strony: na pewno numer magazynu, w którym będziecie drukować przeprosiny, będzie miał wyższa sprzedaż, więc sobie to jakoś odbijecie.

Skąd Pan te teksty bierze, Paniedarku?

Rozwój

Informujemy, że przed Sądem Okręgowym w Rzeszowie, Wydział I Cywilny, wygraliśmy sprawę przeciwko Perfect Body (właścicielem gazety jest Olimp) o sprostowanie nieprawdziwych informacji o produktach pod marką ActivLab. Przeciwnikowi służy jeszcze apelacja od tego wyroku.

Skoro sprawa była o sprostowanie nieprawdziwych informacji, to wygrana oznacza, że:
1. Olimp rozpowszechnił nieprawdziwe informacje
2. Sprostowanie polega na zamieszczeniu informacji w medium, w którym te informacje zostały podane.
3. Proces NIE dotyczył tego, czy Activlab miał prawo do dyskusji, jak sugerował pan Ambroziak


No, chyba, że Rozwój źle opisał proces, to oczywiście doszedłem do błędnych wniosków z powodu fałszywości przesłanek; niemniej sam sposób dedukowania informacji formalnie nie jest chyba naganny.

Zmieniony przez - Pandarek w dniu 2015-03-04 21:12:14

Wyrok zapada na sali sądowej, ale nabiera mocy prawnej czy też staje się przyczynkiem do jakichkolwiek dywagacji, dopiero po uprawomocnieniu, a więc również po rozpatrzeniu apelacji. Sąd nie zawsze rozstrzyga też, co do całej materii sprawy, dlatego trzeba poczekać na pisemne uzasadnienie wyroku.

Dlatego na razie wyrok ten nie może stanowić wskazówki do wniosków w sprawie wiarygodności jednych i drugich badań. Póki co dysponujemy jedynie decyzją prokuratury w tej sprawie, a jaka to była decyzja (...?) - niech się koledzy pochwalą!

Czemu identyczny temat zniknal z dzialu Olimp?