Od razu pisze ze nie wiem czy to dobry dział na taki temat ale tyle ich tutaj ze się pogubiłem i w końcu wybrałem ten :P jak zły to niech ktoś przeniesie.
O mnie: 21 lat, 175 cm wzrostu, waga 100 kg :O, cale dnie spędzam na uczelni lub przed komputerem, nie uprawiam sportu, mało wychodzę z domu "no life"
Problem: Jak już zauważyliście moja waga jest TROCHĘ za duża. Powinienem zrobić jakąś dietę i pójść na siłownie poćwiczyć. Problem w tym że od ok 8 lat ciągle unikałem sportu dlatego np na wf-ie nie ćwiczyłem, z kolegami tez jakoś nie wychodziłem pograć w coś.
Po czymś takim musicie wiedzieć ze kiepsko aktualnie z moja sprawnością fizyczna. Mam problemy w najprostszych ćwiczeniach. Przysiady, skłony nie wychodzą mi najlepiej a co dopiero mówić o pompkach, tu to nawet nie zrobię jednej. Wiem że teraz już nie stanę się jakimś kulturystą ale jednak chciałbym poprawić swoja wytrzymałość i stan zdrowia (pewnie jestem dla was aktualnie jak kaleka :D). Chory na nic nie jestem a stałem się tylko taki przez swoja głupotę. Przebiegnę z 50 metrów i już wysiadam.
Mógłbym iść na siłownie ale czy jest sens? Co ja tam będę robił skoro mam problemy z najprostszymi ćwiczeniami które mogę wykonać nawet w domu. Czytałem że początkujący często przesadzają z ćwiczeniami dlatego mam wątpliwości co do tej siłowni w moim aktualnym stanie.
Jedyny plus jeszcze to to że podczas normalnego chodzenia się nie męczę x)
Co radzicie zrobić?