Potrzebuję rady, czy to, co robiłam, robię i planuję zmierza we właściwym kierunku, ponieważ organizm mi się zbuntował i nie wiem jak mam sobie z nim poradzić...
Trochę historycznego wprowadzenia:
Jakieś 2 lata temu zauważyłam, że strasznie się zaniedbałam (przytyłam) – załączone zdjęcie z października 2009 to dopiero początek. Moja waga dobiła do 88 – 89 kilogramów i przyszło otrzeźwienie. Zaczęłam od diety ketogenicznej, którą kontynuowałam przez około pół roku stopniowo przechodząc w low carb. W tym czasie byłam tak zakompleksiona, że paradoksalnie pójście na siłownie nie wchodziło w grę.
Waga spadła do 76 kilogramów, moje samopoczucie się poprawiła i postanowiłam pójść na siłownię – tego samego dnia skręciłam kostkę i miałam 3 tygodniu z głowy… Kolejne podejście do siłowni miało miejsce w sierpniu 2011 roku, trochę się rozruszałam, poćwiczyłam na maszynach, pojeździłam na rowerku i tak dalej. Ćwiczyłam codziennie po około 60 minut ale bez planu. Nie stosowałam wtedy żadnej specjalnie opracowanej diety, raczej jadłam zdrowe posiłki i pilnowałam kaloryczności na poziomie 1800.
Z uwagi na charakterystyczny tryb pracy przez kolejne 8 miesięcy treningi na siłowni zostały zawieszone. Pracowałam tylko 3,5 dnia w tygodniu ale po ponad 50 godzin, więc w czwartki odsypiałam, piątek i sobotę starałam się być regularnie na basenie ale siły starczało tylko na 1 – 1,5 godziny i maksymalnie 1,5 km. W tygodniu jeździłam po pracy (najczęściej między 22 a 24) na rowerze stacjonarnym – wiem, że nie było to mądre ale musiałam rozładować stres całego dnia a poza tym lepiej mi się później spało w hotelowym łóżku. Kolejną rzeczą jaka mi w tym czasie nie poszła była dieta – wiem, że nie dojadałam. Waga zatrzymała się na 72 i stoi w miejscu do tej pory.
Na szczęście projekt mam już za sobą a od kwietnia regularnie chodzę na siłownię – ćwiczę rano i nie ma opcji z treningami popołudniowymi (taka praca…). Musiałam „rozbujać” metabolizm i siebie po takim masakrycznym czasie „poza życiem”, więc kaloryczność była na poziomie 1800 – 1900 kcal i rozkład BTW: 118/52/240 (nie wiem czy dobrze ale czuję, ze pomimo zwałów tłuszczu moje ciało nabrało sprężystości i siły a pod tymi fałdkami mimo wszystko są mięśnie ).
Moja waga niezależnie od tego czy się obżeram słodyczami i białym pieczywem, czy trzymam się zasad zdrowego żywienia oscyluje między 71 a 73 – najczęściej jest na 71,8…
Plan na następne 12 tygodni to redukcja – ćwiczenia i dieta – z założeniem:
• Spadek wagi do 65 kilogramów minimum
• Ćwiczenia: przez pierwsze 2 tygodnie to basen 5-7 razy w tygodniu (potrzebuję chwili odpoczynku od siłownia), kolejne 8 tygodni: siłownia x 5 dni w tygodniu i basen w weekendy.
• Dieta – ketogeniczna z kalorycznością 1700 – 1800 – pomogła raz mam nadzieję, że zadziała 2’gi raz.
Moje obawy/słabości – nie miałam tego wcześniej, odkąd regularnie ćwiczę mam – potrzeba zjedzenia ciasta lub jakiegokolwiek innego słodyczą z czekoladą – niestety czasem, szczególnie w weekend sobie pofolguje… tak, już się wstydzę… wiem, że robię źle.
Kolejna sprawa to obciążenia – jak czytam na forum, że kobietki podnoszą po 50-80 kg w MC a ja ledwo daję radę zrobić serię z 40 kg to zaczynam zastanawiać się co ze mną jest nie tak?? Czy jest to kwestia strachu przed kontuzją – mam chory kręgosłup – czy po prostu słabeuszostwo...?
Ankieta:
Wiek: 31 lat
Waga: między 71 a 73
Wzrost: 164 cm
Obwód w biuście(1): 98 cm
Obwód pod biustem: 88 cm
Obwód talii w najwęższym miejscu (2): 81 cm
Obwód na wysokości pępka: 89 cm
Obwód bioder (3): 103 cm
Obwód uda w najszerszym miejscu: 59 cm
Obwód łydki: 40 cm
W którym miejscu najszybciej tyjesz: na plecach
W którym miejscu najszybciej chudniesz: w ramionach
Uprawiany sport lub inne formy aktywności: tak, chodzę 5 x w tygodniu na siłownię po około 45; w zależności od planu jest to trening z wolnymi ciężarami na odpowiednie partie mięśniowe lub 3 x wolne ciężary i 2 x aeroby. Staram się w weekendy chodzić na basen (ostatnio niestety zaniedbana aktywność…) – jeśli jestem to w 2 godziny przepływam 2 – 2,5 km.
Co lubisz jeść na śniadanie: płatki, jajecznicę, na ketogenicznej oliwa z oliwek z whey i migdałami
Co lubisz jeść na obiad : kurczaka z warzywami, chudy gulasz lub bitki
Co jako przekąskę : marchewkę, serek wiejski, migdały
Co jako deser : ciasto lub czekoladę – wiem, że nie powinnam
Ograniczenia żywieniowe : brak
Stan zdrowia: raczej niezły, mam popsuty odcinek kręgosłupa lędźwiowego ale nauczyłam się z tym żyć i od razu wiem jakie ćwiczenia są dla mnie nie ok.
czy regularnie miesiączkujesz: tak
czy bierzesz tabletki hormonalne: nie
czy przyjmujesz leki z przepisu lekarza: nie
Preferowane formy aktywności fizycznej: siłownia, basen, jazda na rowerze
Stosowane aktualnie i wcześniej preparaty : zestaw witamin i minerałów, bcaa
Stosowane wcześniej diety : ketogeniczna, low card