Witam, wychodzę z zapytaniem, czy mam redukować, czy masować? Bo wydaję mi się, że ta oponka zasłania mi mięśnie na brzuchu, które naprawdę długo już ćwiczę - od listopada zwykłe brzuszki, potem przeniosłem się na 2 miesiące na siłownie i z obciążeniem, teraz abs level 2 i staram się na drążku kolana do klatki :) Aktualnie biorę spalacz tłuszczu,
UNIVERSAL Fat Burners, staram się zdrowo odżywiać (śniadanie - owsianka, lub płatki fitness, 2 śniadanie - ciemna bułka z serem, sałatą, obiad - ryż biały, ryba lub kurczak, podwieczorek - jakiś banan, może serek np. belrisso(wiem, słodkie :c) - kolacja- serek wiejski, z kanapką, ewentualnie z 2 kromki czarnego pieczywa z serem, sałatą itd... w między czasie podjadam masło orzechowe :D
Ważę 71kg, mam 184cm wzrostu, nie wiem co mam robić, wakacje co raz bliżej :/
Do dyspozycji mam 'domową siłownie', do klubu nie chcę chodzić, bo nie mam zamiaru 120 zł wydawać.
Ławeczka skośna, pionowa, hantle, sztanga, maszyna do rozpiętek, maszyna do wypychania (klatka), lina do ściągania, to na trica. drązęk i 2 maszyny na nogi :) ale o nie się nie martwię, bo praktycznie codziennie biegam po około 1h