SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Marek Bormański - rocznik 1953 - wywiad i aktualne fotki

temat działu:

Po siłowni, o siłowni

słowa kluczowe: , , , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 7971

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
ASNF Moderator
Ekspert
Szacuny 4551 Napisanych postów 48991 Wiek 33 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 522464
"Jadę po mistrzostwo"

Powyższy tytuł nie jest przechwałką tylko realnym wyzwaniem rzuconym przez bohatera naszego artykułu. Podstawą tego wyzwania jest to, że Marek Bormański w 2009 r. zdobył Wicemistrzostwo Świata Weteranów w kulturystyce klasycznej i tylko krok dzieli go od upragnionego tytułu Mistrza Świata. W niniejszym artykule pragniemy przybliżyć Wam sylwetkę Marka - weterana polskiej sceny kulturystycznej.

na początek trochę informacji:

MAREK BORMAŃSKI

Rok urodzenia: 1953
Znak zodiaku: byk
Miejsce zamieszkania: Warszawa
Wzrost: 178 cm
Waga: 88 kg (poza startowa)

REKORDY:
Wyciskanie na klatkę: 172,5 kg
Przysiad: 220 kg
Martwy ciąg: 265 kg

POWYŻSZE REKORDY BYŁY UZYSKANE BARDZO DAWNO TEMU. OBECNIE MAREK NIE BIJE ŻADNYCH REKORDÓW.

SUKCESY:
pięciokrotny Mistrz Polski Juniorów w kulturystyce
1994 - Wicemistrz Polski w kategorii Masters (w wieku 41 lat)
2009 - wicemistrz Świata w Kulturystyce Klasycznej (w wieku 56 lat)

czas na wywiad

SDW: Marku jak to się naprawdę zaczęło w Twoim przypadku?

MB: Zapisałem się do sekcji ciężarowej. Ćwiczyłem ciężary na Legii. Ktoś mnie namówił, żebym przychodził do małego klubu, który nazywał się "Herkules" - na Saskiej Kępie. Tam była sekcja ciężarowa i ćwicząc ciężary spodobała mi się kulturystyka i tak się zaczęła moja historia z tym sportem. Ćwiczyłem z kulturystami, no bo oni praktycznie trenowali wszyscy razem. Wtedy były tylko 3 kluby w Polsce: "Herkules", "Syrenka" i jeszcze jeden na Pradze - chyba "Błyskawica".

SDW: Czy możesz przypomnieć nazwiska tych, z którymi ćwiczyłeś?

MB: To był: Paweł Przydlacki, Mirosław Daszkiewicz, Paweł Filleborn, Sawicki, Andrzej Urbański, Jasiński - no prawie wszyscy z tamtych lat.

SDW: Marku lata 70-te. Do momentu wyjazdu z Polski jakie było Twoje podejście do kulturystyki i treningów? Wiadomo, że nie było suplementów, jak sobie radziliście?

MB: Wiesz, nic wtedy nie było, nie było suplementów takich jak dziś. W związku z tym musieliśmy zastępować suplementy innymi produktami. Na przykład braliśmy odżywki dla koni wyścigowych (śmiech).

SDW: Nieprawdopodobne!

MB: Tak jest, dlatego, że organizm i żołądek konia jest bardzo delikatny. Delikatnijszy od żołądka człowieka. W związku z tym konie nie mogą jeść czegoś czego nie mogą strawić. A ludzki organizm trawił to bez żadnych problemów. Braliśmy również w dużych ilościach mleko w proszku dla noworodków. Przyjmowaliśmy różnego rodzaju witaminę B, glukozę, na energię, w dużych ilościach witaminę C. Jedliśmy dużo mięsa surowego, szczególnie tatara. Tatar był na porządku dziennym. Dziennie zjadałem pół kg surowego tatara. Zdobyć proteinę z zachodu to był cud. Praktycznie była nie do osiągnięcia.

SDW: Schyłek lat 70-tych i co dalej?

MB: Ożeniłem się i wyjechałem w sierpniu 1978 do USA i tak zakończyła się kariera kulturystyczna w Polsce. W USA trochę startowałem w trójboju siłowym i trenowałem kick-boxing. A tak naprawdę zająłem się moim hobby, czyli kucharstwem. Skończyłem tam szkołę kulinarną i po 4 latach praktyki i prowadzenia własnego biznesu miałem możliwość i nieprawdopodobnego farta (ludzie mówili, że jestem spod szczęśliwej gwiazdy), wystartowałem w quizie kucharskim i dostałem się do Białego Domu, gdzie byłem kucharzem seniora Bucha przez 4 lata.

SDW: Treningów w USA nie zaprzestałeś?

MB: Nie. Trenowałem po kilka razy w tygodniu po 1,5 godzinny dziennie.

SDW: Mieszkałeś w NY czy gdzieś indziej?

MB: Miaszkałem na Brooklynie i Manhattanie.

SDW: To znaczy, że miałeś możliwość trenowania w Gold's Gymie?

MB: Trenowałem w słynnym Gold's Gymie, przychodził tam Jean Claude van Damme, trenowałem z Hawkiem i z Lou Ferrigno. Potężny. Sądzę, że nawet potężniejszy od Schwarzeneggera. W związku z tym, że był głuchoniemy to nigdy nie zrobił tak wielkiej kariery jak Arnie. Miał nieprawdopodobną masę. Jego popisowym numerem w klubie było stawianie sobie kieliszków na klacie i te kieliszki wypijał. Taką miał klatę. W formie startowej ważył jakieś 260-270 funtów, to znaczy ok. 135 kg.

SDW: Trenując w Stanach i mając kontakt z amerykańskimi zawodnikami, czy nauczyłeś się czegoś od nich, podpatrzyłeś inne metody treningowe?

MB: poznać kogoś i zaprzyjaźnić się było trudno. To był taki okres - czasy zimnej wojny. Polacy w Ameryce byli troszeczkę na uboczu. Żeby znaleźć jakiekolwiek kontakty nie mówiłem, że jestem Polakiem. W 1982 roku kiedy wybrali Papieża Polaka, sytuacja dramatycznie się zmieniła, zaczęto nas inaczej postrzegać. Wtedy dopiero zacząłem poznawać ludzi.

SDW: Będąc w tym czasie w USA na pewno poznałeś całą gamę nowych suplementów, które raczej nie były dostępne w Europie?

MB: Wiadomo, że białko jest jednym z najważniejszych budulców w naszym organizmie. Amerykanie to dostrzegli i tych rodzajów protein były "miliony". Nawet nie wiadomo było jak je wybrać. W tym czasie jak ja przyjechałem z biednego państwa i na temat protein mogłem poczytać w gazecie, to tam miałem wyboru 200 może 300 rodzajów. Wszystkie sklepy gdzie się nie obejrzałeś sprzedawały suplementy. Jak wszedłem do pierwszego sklepu to się rozpłakałem. Takie było spotkanie ze sklepem, który był tak nieprawdopodobnie zaopatrzony, że moja wyobraźnia nie była zdolna tego wszystkiego pojąć. Jak to możliwe, żeby supermarket miał tyle kas i tyle produktów w jednym miejscu.

SDW: Ile lat spędziłeś w Stanach?

MB: 14 lat. Pierwszy raz do Polski przyjechałem w 1992 roku. potem jeszcze wracałem do USA. Praktycznie to na stałe w 1994 roku.

SDW: Po powrocie nie zaprzestałeś swojej sportowej działalności? Nadal trenowałeś?

MB: Wróciłem na stare śmiecie do starego, poczciwego "Herkulesa". Wtedy prezesem kulbu był Andrzej Urbański.

SDW: Czy od 1994 roku próbowałeś startować?

MB: Tak. W 1994 właśnie wystartowałem pierwszy raz po powrocie. Przegrałem z Arturem Gajem. Wystartowałem z powodu zakładu (śmiech). Założyliśmy się o 2 miesiące czasu na przygotowanie do startu. Powiedziałem, że będę na pudle i byłem drugi.

SDW: No to doszliśmy do czasów współczesnych i słynny rok 2009.

MB: Słynny rok 2009. Przyjeżdża z Kanady Paweł Przedlacki, żeby się rozeznać i mówi, że będzie startować na Mistrzostwach Świata Weteranów w Białymstoku. No i znowu się założyłem, Paweł po 2 tygodniach wyjechał do Kanady. Ściągnął tam Jurka Pisulskiego i z nim trenował. Na 2 tygodnie przed zawodami Rozmarynowski wysłał mu maila z moimi zdjęciami i Paweł nie przyjechał. Miałem wątpliwości czy wystartować, ale Paweł Filleborn zobaczył mnie i stwierdził, że mam ogromne szanse stanąć na pudle. Przegrałem wyglądem nóg - zająłem drugie miejsce.

SDW: Mamy 201 roki i następne przegotowania do Mistrzostw Świata w Turcji i...

MB: Znowu Mistrzostwa Świata i jedziemy całą paczką. Sądzę, że w tym roku wypaliłem całą tkankę tłuszczową poprzez tą niską wagę. Przez ten rok zbudowałem jakieś 8 kg mięśni. Teraz muszę tylko zrzucić 2-3 kg. Praktycznie niedługo zaczynam lekką dietę. i sądzę, żę powalczę o 1 miejsce.

SDW: Startujesz w tej samej kategorii co w 2009 roku?

MB: Tak, nie będę sobie rujnował organizmu, żeby przejść do innej kategorii wagowej. Swoje lata już mam (śmiech). Dla mnie jest to zabawa i tak to traktuję.

SDW: Czy mógłbyś przybliżyć swoją dietę?

MB: Każdy ma inny organizm. Każdy inaczej reaguje na produkty. W każdym bądź razie ja dostarczam do organizmu dużo warzyw i owoców oraz mało tłuszczu. Jeżeli używam tłuszczów to oliwa z oliwek lub olej lniany. Jeżeli chodzi o drób to gotowany albo pieczony. Nic smażonego. Bardzo duże ilości ryb i wołowiny. Ryż i makaron - większa ilość kulturystów ich używa. Ja w ogóle ich nie jem. Doszedłem do wniosku, że zamiast zjeść 100 g ryżu wolę zjeść 1 kg ziemniaków pieczonych - taka sama ilość kalorii, a mój żołądek jest pełny. A nie idzie mi waga. Ja swoją dietę opieram oprócz ryb na ziemniakach. Kiedy jestem bardzo głodny potrafię zjeść kilogram pieczonych ziemniaków na jednym posiedzeniu. Jem 5 razy dziennie. W to oczywiście jest wliczone białko, które biorę 2 razy dziennie - po treningu i przed snem. Posiłek ranny składa się z płatków. Zawsze je jem. Nawet kiedy mam dietę jem płatki owsiane. Z tym, że po za dietą jem je na kozim mleku, a w czasie diety na wodzie. Jest to 15 g płatków owsianych i nie dodaję żadnych owoców. Do tego duża, czarna kawa z ekspresu. Potem idę na trening. Po treningu wypijam białko. Do tego suplementy w postaci witaminy C, aminokwasów. Później wracam do domu, odczekuje 2 godziny i robię sobie główny posiłek. Potem podwieczorek - przy ścisłej diecie 1 ziemniak pieczony, nie jem żadnych ryb z puszek, warzywa z grilla, żadnego cukru.

SDW: A z suplementów dodatkowych, czego używasz?

MB: Białko, flexa na stawy, biorę bardzo duże ilości kolagenu. Kolagen jest doskonały na regenerację chrząstki. A szczególnie kolagen colvity - znakomita rzecz.

SDW: Jaki masz swój plan treningowy na masę i rzeźbę?

MB: Podstawowy plan na masę obejmuje trening 5 razy w tygodniu. Raz w tygodniu jedną grupę mięśniową. Ilość powtórzeń. Ilość powtórzeń od 6 do 10. Ilość serii od 4 do 6. Przekładowo, jeżeli w poniedziałek robie klatkę, wykonuję 5-6 ćwiczeń, po 4-6 serii, maksymalnie do 10 powtórzeń. Trenuję cyklami. Zmieniam cykle w zależności jak mój organizm reaguje. Przed zawodami stosuję inny system treningowy. Ćwiczę grupę mięśniową 2 razy w tygodniu. Również jest to trening 5-dniowy. 2 dni poświęcam na regenerację i odnowę biologiczną. Zmniejszam ilość obciążeń i wykonuję 12-16 powtórzeń. Ilość serii: 5-6. W ogóle nie stosuję aerobów. Jeżeli już stosuję to tylko bieżnię, tętno utrzymuję na poziomie 120-125 uderzeń. Jest to zwykły chód i to mi wystarcza.

SDW: Marek, na zakończenie naszej rozmowy co mógłbyś poradzić tym co zaczynają lub są w trakcie swojej przygody z kulturystyką?

MB: Kulturystyka to cudowny sport, z resztą jak każdy inny. Poradziłbym im, żeby stali jak najdalej od jakichkolwiek "koksów". Od jakiegokolwiek dopingu. Bo wcześniej czy później zniszczą swoje organizmy. Najlepiej niech pracują na naturalnych suplementach plus ciężki trening. Trening musi być dawkowany, nie na wariata. Żeby to wszystko miało ręce i nogi. Muszą mieć wiedzę z magazynów, książek i praktykować. Bo co jednemu będzie odpowiadało, drugiemu może nie przynieść żadnych korzyści. I ważna jest dieta, która stanowi 50% sukcesu.

SDW: Dziękuję za rozmowę.

MB: Dziękuję i trzymajcie za mnie kciuki jak będę startował w Turcji.

________________________________________________________________




ŹRÓDŁO: "Sport dla wszystkich (SDW)" - numer: październik 2010
Ekspert SFD
Pochwały Postów 686 Wiek 32 Na forum 11 Płeć Mężczyzna Przeczytanych tematów 13120

PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!

Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.

Sprawdź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
ASNF Moderator
Ekspert
Szacuny 4551 Napisanych postów 48991 Wiek 33 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 522464
wprawdzie za jakiś tydzień wyjdzie nowy "SDW", ale co tam wrzucam art ze starego

doceńcie to, że chciało mi się przepisać tak długi wywiad

poniżej fotki Marka Bormańskiego, prezentujące jego aktualną formę (obecnie ma 57 lat)


...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
ASNF Moderator
Ekspert
Szacuny 4551 Napisanych postów 48991 Wiek 33 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 522464
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
ASNF Moderator
Ekspert
Szacuny 4551 Napisanych postów 48991 Wiek 33 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 522464
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
ASNF Moderator
Ekspert
Szacuny 4551 Napisanych postów 48991 Wiek 33 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 522464
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
ASNF Moderator
Ekspert
Szacuny 4551 Napisanych postów 48991 Wiek 33 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 522464
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
ASNF Moderator
Ekspert
Szacuny 4551 Napisanych postów 48991 Wiek 33 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 522464
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
ASNF Moderator
Ekspert
Szacuny 4551 Napisanych postów 48991 Wiek 33 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 522464
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
ASNF Moderator
Ekspert
Szacuny 4551 Napisanych postów 48991 Wiek 33 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 522464
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
ASNF Moderator
Ekspert
Szacuny 4551 Napisanych postów 48991 Wiek 33 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 522464
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
ASNF Moderator
Ekspert
Szacuny 4551 Napisanych postów 48991 Wiek 33 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 522464
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Ławeczka se stojakami na stałe czy osobno wasze opinie.

Następny temat

Małe Pytanka ;>

WHEY premium