Tak sie dziwnie składa iż w okolicy Świąt i Nowego Roku ludziska podejmują różne zobowiązania, postanowienia, rezolucje. Z reguły jednak dziwnym trafem niewiele z tych postanowień poszczycić sie potem może statusem uwieńczenia znaną maksymą iż "sSłowo stało się ciałem".
Postanowienia noworoczne przekształcają sie w wielkanocne, te z kolei w takie "na lato", a te jakby zataczają koło i wracają na pozycję "na nowy rok". Przerwaniu tego kręgu niemożności poświęcony jest niniejszy artykulik.
Powyższy obrazek jest kwintesencją części mojej pracy zawodowej - zarządzania projektami. Cóż, projekty są duże i małe, im więcej jednak z nimi pracuję tym lepiej dostrzegam iż dosłownie w każdej dziedzinie życia można wykorzystać wiedzę na temat zarządzania projektami.
W schemacie z którego skorzystamy (są ich zapewne setki jak nie tysiące) posłużymy się prostą zasadą Pięciu D (i nie, nie chodzi tu o rozmiar miseczki):
- Definicja
- Decyzja
- Dizajn
- Dostawa
- Dyskusja
Spróbujmy zastosować powyzszy model do zagadnień fitnessowych.
Definicja
Dobra definicja to podstawa sukcesu. Definicja celów oczywiście. "Chcę schudnąć" to definicja gówniana. Dlaczego ? Bo po pierwsze brak informacji o tym w jakich jednostkach wyznaczony jest cel, jak i kiedy będę mierzyć swój postęp, ile czasu zająć ma dojście do celu, dlaczego chcę osiagnąć cel taki a nie inny, czy jest on krótko czy długo terminowy, jakie przyniesie mi on korzyści oraz co zrobię gdy go osiagnę (element nagrody). Ponadto, surowo zakazane jest użycie słów "chcę", "spróbuję", "będę usiłować" - używamy pewników, np. "schudnę"
Dobra definicja to :
"W przeciągu następnych 8 tygodni zmniejszę % tkanki tłuszczowej o 4% przy jednoczesnym zachowaniu maksimum siły i masy mięśniowej"
Decyzja
Tu pracujemy nad detalami. Rozważamy wszelkie pułapki na naszej drodze. Ile dni możemy w tygodniu ćwiczyć, ile czasu dziennie ? Jakim sprzętem dysponujemy ? Jakie mamy wskazania/przeciwskazania treningowe/żywieniowe ? Jak nasz plan ma sie do życia osobistego/towarzyskiego/zawodowego ? Uświadamiamy sobie co i w jakim zakresie będziemy musieli poświęcić dla osiągnięcia naszego celu i DECYDUJEMY czy jesteśmy na to gotowi, czy stać nas na takie ryzyko. Nie bierzemy się za nic jeśli nie jesteśmy przekonani że wszystko dobrze przemyśleliśmy. Jeśli natomiast rozważywszy wszystkie za i przeciw jesteśmy gotowi rzucić się na głęboką wodę, przechodzimy dalej.
Dizajn czyli po polskiemu Projekt
Dopiero tu rozważać zaczynamy co tak naprawdę, konkretnie mamy robić.
- co i jak ćwiczyć
- co i jak jeść
- jak zadbać o regenerację
- jakie suplementy brać, itd. itd.
Dopasowujemy każdy z elementów puzzla do celów opracowanych w etapie pierwszym i decyzji podjętych w etapie drugim.
Dopiero gdy wszystkie elementy układanki tworzą spójną całość, gdy wszystko jest zaplanowane, zapisane i zapięte na ostatni guzik zabieramy się za ...
Dostawę
... czyli realizację planu który stworzyliśmy w etapie trzecim. Realizować musimy go konsekwentnie w czym niewątpliwie pomocne okażą sie decyzje podjęte w trakcie etapu drugiego. Trzymamy się planu i monitorujemy postępy wedle wcześniej ustalonych metod. Gdy dobiegamy do mety i nasz projekt się kończy, pora na ...
Dyskusję
... czyli przeanalizowanie i zdanie sobie sprawy z :
- tego co osiągneliśmy
- tego co poszło dobrze a co źle
- jakie przeszkody nieprzewidziane w fazie projektu napotkaliśmy
- czy i jak poradzilismy sobie z nimi
- czego nauczyliśmy się realizując ten projekt
- jakie on zrodził pytania/braki/kwestie do uzupełnienia
- nie zapominamy również o nagrodzie jaką sobie zaplanowaliśmy za szczęśliwe i pomyślne ukończenie projektu
A gdy już osiądzie kurz po ostatniej fazie naszego projektu, pora brać się za następny projekt, niekoniecznie od nowego roku, najlepiej od zaraz ...
PS. Zainteresowanych podobną tematyką odsyłam tutaj : https://www.sfd.pl/temat191779