...
Napisał(a)
Wróciłem, wróciłem
Co u mnie hmm w sumie leci po staremu z jednym istotnym punktem który nazywa się operacja itp itd
Niestety ale z racji nerwówki którą przechodziłem ostatnim czasem i info od placówki w której zaplanowany był zabieg okazało się tym co cały czas myślałem.
Przez ingerencję leków które będę musiał zażywać przez jeszcze ~4 miesiące - mowa tutaj o izotek'u operacja nie będzie mogła zostać wykonana we wcześniej planowanym terminie. Potrzeba około 3 miesiąca różnicy czasu między zakończeniem kuracji na izoteku i podjęciem się operacji.
Tak więc możecie się domyślać, że nastąpiło lekkie podłamanie w tej kwestii. Planowo od 2 tygodni leci redukcja w rzeczywistości przez 2 tygodnie stoje w miejscu doliczając do tego wyjazd służbowy itp itd Cały poprzedni trening off od treningów dopiero w sobote/niedzielę coś tam pomachałem. Od tego tygodnia też coś tam pomacham ale jak to dalej będzie wyglądać nie mam pomysłu...
Wszystkie plany które miałem zaplanowane nagle się zmieniły o 180 stopni.
Póki co nie mam nawet chęci się spinać itp itd Wsparcie mam z każdej strony ale mimo wszystko sam w sobie nie potrafię się zmotywować do działania. Dobrze, że chociaż na treningi nie chodzę sam bo pewnie tutaj też różnie by to wyglądało.
W dodatku w pracy też jakieś tam drobne komplikacje wychodzą więc muszę się jeszcze bardziej na tym skupić. No i dla ciekawskich tak to właśnie u mnie wygląda.
Dziennika nie zawieszam Fotki jedzenia i treningów będę starał się na bieżąco uzupełniać w miarę możliwości itp
Co u mnie hmm w sumie leci po staremu z jednym istotnym punktem który nazywa się operacja itp itd
Niestety ale z racji nerwówki którą przechodziłem ostatnim czasem i info od placówki w której zaplanowany był zabieg okazało się tym co cały czas myślałem.
Przez ingerencję leków które będę musiał zażywać przez jeszcze ~4 miesiące - mowa tutaj o izotek'u operacja nie będzie mogła zostać wykonana we wcześniej planowanym terminie. Potrzeba około 3 miesiąca różnicy czasu między zakończeniem kuracji na izoteku i podjęciem się operacji.
Tak więc możecie się domyślać, że nastąpiło lekkie podłamanie w tej kwestii. Planowo od 2 tygodni leci redukcja w rzeczywistości przez 2 tygodnie stoje w miejscu doliczając do tego wyjazd służbowy itp itd Cały poprzedni trening off od treningów dopiero w sobote/niedzielę coś tam pomachałem. Od tego tygodnia też coś tam pomacham ale jak to dalej będzie wyglądać nie mam pomysłu...
Wszystkie plany które miałem zaplanowane nagle się zmieniły o 180 stopni.
Póki co nie mam nawet chęci się spinać itp itd Wsparcie mam z każdej strony ale mimo wszystko sam w sobie nie potrafię się zmotywować do działania. Dobrze, że chociaż na treningi nie chodzę sam bo pewnie tutaj też różnie by to wyglądało.
W dodatku w pracy też jakieś tam drobne komplikacje wychodzą więc muszę się jeszcze bardziej na tym skupić. No i dla ciekawskich tak to właśnie u mnie wygląda.
Dziennika nie zawieszam Fotki jedzenia i treningów będę starał się na bieżąco uzupełniać w miarę możliwości itp
2
...
Napisał(a)
zazwyczaj tak jest ze jak sie yebie to wszystko, czyli operacja kiedy najwcześniej?
Aktualny dziennik:
http://www.sfd.pl/Mariusz_Żaba:_MPJ_2015_str_34,_Kłodzko_44-t1089000.html
Galeria zdjęc:
http://www.sfd.pl/Marian_rocznik_92-t628047.html
DOPÓKI WALCZYSZ JESTEŚ ZWYCIĘZCĄ!
...
Napisał(a)
+3 miesiące od marca - bo w marcu kończę pełną kurację Izo. Czyli najwcześniej wypadało by mi koniec czerwca początek lipca - czyli wakacje. O tyle dobre, ze cała klinika nie robiła problemów z tym i normalnie przesuną mi termin z zaliczką która wpłaciłem.
...
Napisał(a)
Zaległa wypiska z wczoraj. Miałem machnąć ją późniejszym wieczorem ale byłem tak padnięty, że jedyne o czym marzyłem to skończyć robić szamę na dziś i iść spać
Dobra lecimy z wypiskami bo trzeba się w końcu wziąć za siebie :> Nie to w sumie żebym narzekał bo tragicznie nie jest ale jak wiadomo mogło by być lepiej
Zacznijmy może od formy o ile można to w ogóle nazwać na tą chwile waga oscyluje w granicach 107-108 kg prócz wody którą podszedłem i delikatnych boczków które się urodziły aż tak wielkiej tragedii jak by się mogło wydawać nie ma :D
Prążki na czwórkach jeszcze się przebijają łapska i barki w żyłach w sumie jak zgolę w końcu futro to może wrzucę jakieś fotki
Od soboty jak wcześniej pisałem zacząłem już trenować i mam nadzieję, że taki stan będzie utrzymywał się jak najdłużej
Wczoraj miałem lecieć nogi ale suma sumarum poleciała klatka z tricepsem. W końcu wiadomo! międzynarodowy dzień klaty
Klata + Triceps
1. Wyciskanie sztangi skos góra 12/10/8/8/8
2. Wyciskanie hammer 15/12/10/10/10
3a. Dipsy 4x12
3b. Rozpiętki poziomo 4x15
4. Francuz leżąc 15/12/10/10
5a. Prostowanie nachwyt 4x12
5b. Kickback hantlami 4x15
Miska tak jak poniżej.
1. Jajecznica z kurczakiem.
2/3. Ryż jaśminowy z wołowiną i warzywami.
4. Kasza bulgur z wołowiną.
5. Omlet twarogowy.
1
...
Napisał(a)
mam nadzieje,ze sie widzimy w niedziele i lecisz do Opola ? ;)
http://www.sfd.pl/TEST_spalacz_REDOX_EXTREME-t1165501-s45.html - redukcja 2018
http://www.sfd.pl/-t1090712-s450.html -> blog treningowy
...
Napisał(a)
jak cos dopisz się do tematu i liczę, że będziecie
http://www.sfd.pl/TEST_spalacz_REDOX_EXTREME-t1165501-s45.html - redukcja 2018
http://www.sfd.pl/-t1090712-s450.html -> blog treningowy
...
Napisał(a)
Dobra! Wszyscy polecieli już z wypiskami z dnia wczorajszego to i ja od siebie może coś machnę.
Na samym starcie mega zayebista inicjatywa, masa osób z którymi czesto gęsto wymienia się kilka zdań na forum w końcu można było spotkać się na żywo i potrenować a nawet i chwile pogadać.
SFD również stanęło na wysokości zadania koszulki jak i małe gifty które były przyjemnym dodatkiem w całej tej ustawce.
Co do poszczególnych osób nie wszystkich byłem w stanie spamiętać no ale powtórzę się w tej kwestii to jakie wrażenie na zdjęciach a na żywo robi Wolski, Bzyku, Marian, Przemo, Damian Świtała czy Grzesiek - Opalinho. No i docięty wśród ulanych! Kondzio Mały skrzat dźwiga tyle, że głowa mała
Nic a nic fotki nie oddają tego w żaden sposób.
Zdecydowanie nie żałuję, że się pojawiłem tylko i wyłącznie na trening ipotem od razu wróciłem do domu. Dosłownie zostałem zmasakrowany i dostałem takiego kopa w dupę, że dało mi to w końcu do myślenia i trzeba się ciut wziąć za siebie i zrzucić z siebie to ulaństwo jednak docięty człowiek lepiej wygląda
Co do samego treningu wczoraj poleciałem Barki + Triceps razem z drugim Łukim czyli Bzykiem który do świąt zostanie suchym wiórem
Jak wiadomo trening z partnerem treningowym pozwala na dużo więcej tak więc poszło trochę wymuszonych powtórzeń i w niższej ilości powtórzeń trochę tego ciężaru jak na mnie latało.
Sam trening z tego co pamiętam wyglądał tak.
1. Wyciskanie na smithie 4 x
2. Unoszenie hantli bokiem 4 x
3. Wyciskanie na hammerze 4 x
4. Unoszenie drążka wyc. dolnego przed siebie 4 x
5. Unoszenie sztangielek w opadzie 4 x
6. Triceps press 4 x
7. Kickbacki ze sznurami wyciągu dolnego 4 x
Miska od samego rana wyglądała mniej więcej tak.
1. Jajecznica z kiełbasą z piersi kurczaka.
2. Ryż jasminowy z kurczakiem
3. Płatki jaglane, rodzynki, WPC
4. Ryż jaśminowy z kurczakiem.
5. Wafle ryżowe z wędzoną piersią z kurczaka.
Co do moich planów
To, że operacja się przesunęła nie zmieniło nic stwierdziłem, że wytnę do kości albo tyle ile będzie się dało a potem znowu wskoczę na masę. Zapewne w lato tej operacji nie zrobię bo to najgorszy możliwy okres więc przesunie się na okres zimowy czyli okolice grudnia/stycznia 2018/19
Tak więc będzie jeszcze dużo czasu żeby dołożyć tego co mi brakuje a brakuje naprawdę ogrom szczególnie jak widziałem wczoraj chłopaków którzy wzrostowo jakoś strasznie ode mnie nie odbiegali a doyebani byli konkretnie. Tak więc tniemy ile się da do świąt potem w święta wiadomo nie mam zamiaru siedzieć z pojemnikiem (to już nie te czasy ;) ) No i dalej po nowym roku będziemy ciać tak myślę, że do końca stycznia się wyrobimy W przyszła niedzielę już się umówiłem z Przemkiem i jadę do niego na trening no i myślę, że spokojnie sobie porozmawiamy co i jak więc wtedy będziemy wiedzieć więcej.
Z tego co rozmawiałem wczoraj jeszcze z Kubą od przyszłego roku takie ustawki będą organizowane dużo częściej plan jest taki aby raz na 5-6 tygodni coś zrobić Miejmy nadzieję, że wypali
No i na samym końcu dodam iż mam nadzieję, że trybik już teraz rozkręcił się na dobre i będę brnął po swoje tak jak trzeba!
Na samym starcie mega zayebista inicjatywa, masa osób z którymi czesto gęsto wymienia się kilka zdań na forum w końcu można było spotkać się na żywo i potrenować a nawet i chwile pogadać.
SFD również stanęło na wysokości zadania koszulki jak i małe gifty które były przyjemnym dodatkiem w całej tej ustawce.
Co do poszczególnych osób nie wszystkich byłem w stanie spamiętać no ale powtórzę się w tej kwestii to jakie wrażenie na zdjęciach a na żywo robi Wolski, Bzyku, Marian, Przemo, Damian Świtała czy Grzesiek - Opalinho. No i docięty wśród ulanych! Kondzio Mały skrzat dźwiga tyle, że głowa mała
Nic a nic fotki nie oddają tego w żaden sposób.
Zdecydowanie nie żałuję, że się pojawiłem tylko i wyłącznie na trening ipotem od razu wróciłem do domu. Dosłownie zostałem zmasakrowany i dostałem takiego kopa w dupę, że dało mi to w końcu do myślenia i trzeba się ciut wziąć za siebie i zrzucić z siebie to ulaństwo jednak docięty człowiek lepiej wygląda
Co do samego treningu wczoraj poleciałem Barki + Triceps razem z drugim Łukim czyli Bzykiem który do świąt zostanie suchym wiórem
Jak wiadomo trening z partnerem treningowym pozwala na dużo więcej tak więc poszło trochę wymuszonych powtórzeń i w niższej ilości powtórzeń trochę tego ciężaru jak na mnie latało.
Sam trening z tego co pamiętam wyglądał tak.
1. Wyciskanie na smithie 4 x
2. Unoszenie hantli bokiem 4 x
3. Wyciskanie na hammerze 4 x
4. Unoszenie drążka wyc. dolnego przed siebie 4 x
5. Unoszenie sztangielek w opadzie 4 x
6. Triceps press 4 x
7. Kickbacki ze sznurami wyciągu dolnego 4 x
Miska od samego rana wyglądała mniej więcej tak.
1. Jajecznica z kiełbasą z piersi kurczaka.
2. Ryż jasminowy z kurczakiem
3. Płatki jaglane, rodzynki, WPC
4. Ryż jaśminowy z kurczakiem.
5. Wafle ryżowe z wędzoną piersią z kurczaka.
Co do moich planów
To, że operacja się przesunęła nie zmieniło nic stwierdziłem, że wytnę do kości albo tyle ile będzie się dało a potem znowu wskoczę na masę. Zapewne w lato tej operacji nie zrobię bo to najgorszy możliwy okres więc przesunie się na okres zimowy czyli okolice grudnia/stycznia 2018/19
Tak więc będzie jeszcze dużo czasu żeby dołożyć tego co mi brakuje a brakuje naprawdę ogrom szczególnie jak widziałem wczoraj chłopaków którzy wzrostowo jakoś strasznie ode mnie nie odbiegali a doyebani byli konkretnie. Tak więc tniemy ile się da do świąt potem w święta wiadomo nie mam zamiaru siedzieć z pojemnikiem (to już nie te czasy ;) ) No i dalej po nowym roku będziemy ciać tak myślę, że do końca stycznia się wyrobimy W przyszła niedzielę już się umówiłem z Przemkiem i jadę do niego na trening no i myślę, że spokojnie sobie porozmawiamy co i jak więc wtedy będziemy wiedzieć więcej.
Z tego co rozmawiałem wczoraj jeszcze z Kubą od przyszłego roku takie ustawki będą organizowane dużo częściej plan jest taki aby raz na 5-6 tygodni coś zrobić Miejmy nadzieję, że wypali
No i na samym końcu dodam iż mam nadzieję, że trybik już teraz rozkręcił się na dobre i będę brnął po swoje tak jak trzeba!
3
Poprzedni temat
Da_Riusz - przygotowanie na sezon 2018
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
- 104
- 105
- 106
- 107
- 108
- 109
- 110
- 111
- 112
- 113
- 114
- 115
- 116
- 117
- 118
- 119
- 120
- 121
- 122
- 123
- 124
- 125
- 126
- 127
- 128
- 129
- 130
- 131
- 132
- 133
- 134
- 135
- 136
- 137
- 138
- 139
- 140
- 141
- 142
- 143
- 144
- 145
- 146
- 147
- 148
- 149
- 150
- 151
- 152
- 153
- 154
- 155
- 156
- 157
- 158
- 159
- 160
- 161
- 162
- 163
- 164
- 165
- 166
- 167
- 168
- 169
- 170
- 171
- 172
- 173
- 174
- 175
- 176
- 177
- 178
- 179
- 180
- 181
- 182
- 183
- 184
- 185
- 186
- 187
- 188
- 189
- 190
- 191
- 192
- 193
- 194
- 195
- 196
- 197
- 198
- 199
- 200
- 201
- 202
- 203
- 204
- 205
- 206
- 207
- 208
- 209
- 210
- 211
- 212
- 213
- 214
- 215
- 216
- 217
- 218
- 219
- 220
- 221
- 222
- 223
- 224
- 225
- 226
- 227
- 228
- 229
- 230
- 231
- 232
- 233
- 234
- 235
- 236
- 237
- 238
- 239
- 240
- 241
- 242
- 243
- 244
- 245
- 246
- 247
- 248
- 249
- 250
- 251
- 252
- 253
- 254
- 255
- 256
- 257
- 258
- 259
- 260
- 261
- 262
- 263
- 264
- 265
- 266
- 267
- 268
- 269
- 270
- 271
- 272
- 273
- 274
- 275
- 276
- 277
- 278
- 279
- 280
- 281
- 282
- 283
- 284
- 285
- 286
- 287
- 288
- 289
- 290
- 291
- 292
- 293
- 294
- 295
- 296
- 297
- 298
- 299
- 300
- 301
- 302
- 303
- 304
- 305
- 306
- 307
- 308
- 309
- 310
- 311
- 312
- ...
- 313
Następny temat
Inez Gorońska - Mistrzyni Polski Bikini Fitness 164cm
Polecane artykuły