Krata na Lato 2018 wg Szajby moduł I

Witam
Na imię mi Rafał. Znajomi zwą mnie Szajba. Nie mam bladego pojęcia skąd to się wzięło.
Sportem jak przystało na dojrzałego faceta zainteresowałem się, w wieku 41 lat (słownie: czterdzieści jeden).
Pamiętam to jak dziś. Ni stąd, ni zowąd zacząłem odczuwać pewien dyskomfort podczas tak prozaicznej czynności jaką jest sznurowanie obuwia, kłucie jakby w podbrzuszu, lekka zadyszka? Skąd? No przecież nie od trzeciego Sobieskiego, wypalanego ciurkiem o siódmej rano na kiblu. Czyżby bełch mi urósł? Niby od czego? Śniadań nie jem, obiad na kolację, kolacja do łóżka. Spodnie ten sam fason od studenckich czasów, Lee Denver W32 L32. Nic to że od jakiegoś czasu zapinam je na cztery, czasem trzy guziki. Od tego jest pas by spodnie na dupie trzymał. Guziki są do ... no właśnie. Obejrzałem się w lustrze. Niby ten sam. Żona mówi, że duży jestem, jakby większy ostatnio. Na moje oko, jakby taki sam. Bo niby od czego miałbym być większy? Od kręcenia kółkiem? Dziesięć lat, w te i wewte, zawsze spóźniony, wszędzie biegiem?
Nie ma bata, większy nie jestem, szerszy nie jestem, tylko to sznurowanie jakby bardziej męczące.

A najbardziej to lubię leżeć, na boczku. Brzuch się kładzie obok mnie. I tak sobie leżymy zerkając, a to na telewizor, a to na laptopa.
Właściwie laptopa posiadłem w celu leżenia z nim. Trafiony zakup. Strzał w dziesiątkę .. albo w kolano.

Powyższy tekst skopiowałem z KNL 2016, by przypomnieć skąd idę.
W którym miejscu jestem, okaże się na dniach.

Dziennik konkursowy uważam za owarty.

Sorki że wyszło jak wyszło, ale budowanie to moja największa pasja.
Mam nadzieję poprawić się w ostatnim, trzecim etapie.

Skoro część punktów ma być przyznawana za ilość odwiedzin w dzienniku - to nie żałuję po przeczytanym wstępie, ze punkcj=iki już Ci lecą:)
Dołączyłam do Was w 2017 - więc tekst z 2016 był dla mnie "nówka, nieśmigana" i dostarczył dużo rozrywki.

Świetny wstęp, czytałam jak dobrą książkę, szkoda że taki krótki

Swego czasu, forum bardziej przypominało "Piwnicę Pod Baranami". Można było rozerwać się nieco i przy rozpiętkach i rozważając 'co autor miał na myśli". Słowa wylewały się na szkło jak po dobrym buchaniu,a konsekwencjami nikt sobie gitary (dupy) nie zawracał.
Postaram się do tego wrócić, a tymczasem ósemka mi się wyrzyna i jestem po drugiej szklance jakiejś scotch whisky

Dla zainteresowanych link do moich pierwszych starań o kratę
LINK

jest pierwszy dziennik konkursowy, brawo ten Pan

Paatik - a kto to powiedział, że spora ilość punktów jest za liczbę odwiedzin w dzienniku?

Szajba w dawnej formie. Wstęp jak ta lala.

Jeszcze tego zdjęcia z gitarą brakuje



Zmieniony przez - fanslaska w dniu 06/04/2018 20:22:03

Będę kibicował. I nie wiem co powiedzieć, to powiem że w podanym linku zobaczyłem młot wyburzeniowy.
I wróciły wspomnienia, bo taki młot też kiedyś zakupiłem i rozwaliłem budzik na tarasie, a może reszty nie dopowiem.

Jakby to powiedzieć. Jestem już po rozgrzewce




Specjalnie dla Fana zdjęcie z gitarą, a właściwie gitary, a właściwie tego co z niej zostało

Rozgrzewka na jednej ręce!
Będzie kłopot czy to zaliczyć!

ojan

Paatik - a kto to powiedział, że spora ilość punktów jest za liczbę odwiedzin w dzienniku?

Paatik

Skoro część punktów ma być przyznawana za ilość odwiedzin w dzienniku -

nikt nie wie jak spora bo jeszcze nie wiadomo ile będzie dzienników i jak będą popularne poszczególne dzienniki , wszystko roztrzygną punkty procentowe

Szajba, ale masz jeszcze jakąś gitarę? Akustyczna do grilla pod robienie kraty będzie jak znalazł