Niewiele tu kobietek walczących o większą masę, dlatego postanowiłam założyć swój wątek. Bo chcę tyć z głową.
Ankieta:
Wiek : 27
Waga : 43
Wzrost : 161
Obwód w biuście : 78
Obwód pod biustem : 68
Obwód talii w najwęższym miejscu : 62
Obwód na wysokości pępka : 70
Obwód bioder : 86
Obwód uda: 48
Obwód łydki: 33
W którym miejscu najszybciej tyjesz : brzuch poniżej pępka, pośladki, uda, twarz
W którym miejscu najszybciej chudniesz : biust, biodra
Uprawiany sport lub inne formy aktywności: (jak często): obecnie żadne
Co lubisz jeść na śniadanie: owsianka na jogurcie z jabłkiem
Co lubisz jeść na obiad : kurczak, ryż
Co jako przekąskę: płatki kukurydziane na sucho
Co jako deser : nie jadam
Ograniczenia żywieniowe: od roku nie słodzę, nie jem słodkości (czasem się skuszę na dżem lub miód), jak najmniej śmieciowego żarcia.
Stan zdrowia : dobry
Preferowane formy aktywności fizycznej: ćwiczenia w domu, głównie rozciągające, joga, rower, kręcenie na twisterze, w domu mam również: ławeczkę, gryf łamany i prosty i obciążenie 40 kg.
Stosowane aktualnie i wcześniej preparaty : brak
Stosowane wcześniej diety: próby przytycia na własną rękę
Moja waga waha się w granicach 42-46 kg. Raz na krótko dobiłam do 48 kg. Waga jest niska, bo mało jadam: na poziomie ok. 1200 kcal, a często zdarza się, ze mniej. Od kilku tygodni zwiększyłam kaloryczność na 1500-1700, czasem do 2000 w zależności od dnia, mimo to waga się nie zmieniła (może +1kg, trudno orzec) Od zawsze w głowie mam myśl: musisz przytyć! Rodzina, znajomi, nieznajomi powtarzają: jaka ty chuda! a ja im wierzę, choć tego nie widzę. Nie, nie jestem anorektyczką.
Wydaje mi się, że to nie tyle o moją wagę chodzi a o proporcje ciała: ogólnie jestem drobna, brak biustu, za szeroka talia w stosunku do wąskich bioder, a tłuszcz na brzuchu. Taka dziewczynka ze mnie.
Wyliczałam zapotrzebowanie kaloryczne, ale w różnych wzorach różnie wychodzi. Ok. 2500 kcal żeby tyć 1 kg na tydzień lub 2000 kcal, żeby tyć 0,5 kg tygodniowo. Tyle że dla mnie jest to nie do zjedzenia dzień w dzień, nie pomieszczę tego. I co tu zrobić? I nie wiem co z tym rozkładem białko-węgle-tłuszcze? Pomocy!
Jeśli chodzi o ćwiczenia: planuję rower, 8 minute buns, 8 minute legs (takie filmiki, pewnie znacie), twister 20 min dziennie. Na pewno zajrzę do działu trening dla początkujących i trening w domowych warunkach. Wiem, że potem bez siowni się nie obejdzie. Muszę nad tym pomyśleć. Liczę też na Wasze sugestie.
Zdjęcia dorzucę jutro, zrobię przy lepszym świetle.
Ciao!