Konsultacja techniki wykonania ćwiczeń

Preria, to nie SPAM!

ja w temacie, to Ty nie na temat :P

delfinka

Druga

To mix 3 podejść w WL

Sama widzę, że:
- za wolno opuszczam cały czas - przy 45 kg nie ma problemu
- zaczęłam za wąsko nogi stawiać co powoduje że tyłek czasami mi się oderwie, a tak być nie może

To tak na moje oko. Przy układaniu się postawiłbym stopy jeszcze odrobinę bardziej pod sobą. Stabilniejsza sylwetka będzie i lepiej tzw. "leg drive" można wykorzystać. Co do wyciskania - to łokcie powinnaś kierować bardziej do środka. Nie nagrałaś momentu układania całego - ale obstawiam, że łopatki ściągasz jak należy.



Zmieniony przez - nightingal w dniu 2015-03-05 09:51:12

Dzięki, będę się bardziej dopychać jeszcze.
Jak rozciągnięcie pozwoli

Układanie zaczynam od ściągnięcia łopatek, a potem tak jakby wbicia się pod sztangę.

Czyli góra tułowia ok. A jak masz z nadgarstkami - bo widzę nie zabezpieczasz niczym przy wyciskaniu. Nie ograniczają wyniku, nie bolą??

A nawet nie chodzi i większe dopchnięcie - tylko o samo ustawienie stóp. Mostek robisz ok, tylko stopy stawiasz już na koniec jakby za mało pod siebie



Zmieniony przez - nightingal w dniu 2015-03-05 10:59:11

Nie bolą, są raczej w miarę sztywno.
Możliwe, że wynik zaniżają, ale nie sprawdzałam.
A nie zabezpieczam, bo owijki olimpa są za duże i szerokie na mnie i było mi w nich niewygodnie.

Najbardziej wynik to ogranicza moja głowa

Czyli jak kładę stopy na ziemi to kłaść je bliżej w kierunku klatki?

Zmieniony przez - delfinka w dniu 2015-03-05 11:01:59

A próbowałaś dla przełamania robić jakieś dociskania czy chociażby zdjąć ze stojaków dużo większy ciężar i potrzymać?? Tak się człowiek oswaja z większym żelastwem. Mi zawsze pomagało - ale u mnie akurat wyciskanie zawsze było piętą achillesową bo ja mam barki w zgliszczach.

Tak stopy kilka centymetrów w stronę klatki.



Zmieniony przez - nightingal w dniu 2015-03-05 11:04:47

Dociski kiedyś próbowałam, ale jakoś nie wychodziły.

Tylko mi to w rękach nie waży jeszcze, bo różnicy ciężaru nie czuję. Wyciskam też na skosie ujemnym właśnie, żeby trochę więcej na sztangę założyć.
Nie czuję, że się tego boję, ale z boku podobno widać - wystarczy mała dokładka i tracę dynamikę, wolę wtedy to kontrolować...

Takie zdjęcie ze stojaka i potrzymanie ciężaru jest też dobre - bo przyzwyczaja stawy do obciążenia. Tylko odpowiednio dużo musi być złomu.

To samo w przysiadzie samo zdjęcie ze stojaków i odejście żeby postać dużo daje. Ja mam od przysiadów na plecach skórę jak na pięcie, a kiedyś sobie załadowałem ze znajomym całą sztangę do końca - nie pamiętam ile tam było ale zatkało mnie aż - ciężko było wdech zrobić - a siniak na plecach miałem jakiś czas po tym. No ale tak się człowiek oswaja z dużymi ciężarami. W martwym można robić dociągnięcia z podstawek jakichś albo na racku z zabezpieczeniami ustawionymi na odpowiedniej wysokości.

Zmieniony przez - nightingal w dniu 2015-03-05 11:15:45

To dzisiaj potestuję trzymanie w takim razie. Dzięki.